reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

To nie rób. Spokojnie. Będziesz wiedziała jak okres nie przyjdzie. W tym czasie możesz się troszkę nastawić na każdą opcje.


Może pomogła by Ci w zagnieżdżeniu. Nigdy nie jest za późno 😂 Tego nie wiem. Ale jeśli teraz się nie zdecydujesz to w następnym też fajnie. Życzę Ci żeby Ci już zakup nie był potrzebny 😁
Tylko pamiętajcie, żeby odstawić ją przed testowaniem. Nie jest chyba przebadana jaki ma wpływ na ciężarne. Ananas np rozrzedza krew i też należy go odstawić 7-8 dpo. A ja się boję go nawet teraz jeść 🙈😂
Ja nie muszę odstawiać 8 dni po owu bo 8 dni po owu to ja już mam okres 🙉🙉🙉🙈🙈🙈😂
 
reklama
Ja nie muszę odstawiać 8 dni po owu bo 8 dni po owu to ja już mam okres 🙉🙉🙉🙈🙈🙈😂
Ojej to źle bardzo 😥 poniżej wklejam Ci zdjęcie jaka żywność powinna wydłużyć fazę lutealna. Nie wiem ile w tym prawdy, ale ja też kiedyś miałam fazę lutealna 8-9 dni i to jeszcze w tych 8 dniach było 2 dni plamienia brązowego. Więc takiej czystej fazy to miałam może z 6 dni. W sumie nic nie zmieniłam takiego znaczącego. Nie brałam żadnych leków od lekarza. Nie starałam się wtedy o dziecko więc aż tak się tym nie przejmowałam. Miałam wtedy krótkie cykle (najkrótszy 22 dni). Zaczęłam wtedy mierzyć temperature, żeby zobaczyć czy mam w ogóle owulacje bo planowaliśmy powoli starania. Temperature mierzę od roku. W między czasie zaczęłam jeść mnóstwo warzyw i owoców. Pije też dużo soku z kiszonego buraka i soku z kiszonej kapusty. I od conajmniej pół roku mam fazę lutealna 11-12 dni, żadnych plamień ani przed ani po okresie.
Nie mówię, że u Ciebie się sprawdzi ale skoro medycyna nie pomoga to wszystkiego można się złapać 😉
*art pochodzi ze strony kliniki leczenia niepłodności

Screenshot_20200506-120710.png
 
To nie rób. Spokojnie. Będziesz wiedziała jak okres nie przyjdzie. W tym czasie możesz się troszkę nastawić na każdą opcje.


Może pomogła by Ci w zagnieżdżeniu. Nigdy nie jest za późno 😂 Tego nie wiem. Ale jeśli teraz się nie zdecydujesz to w następnym też fajnie. Życzę Ci żeby Ci już zakup nie był potrzebny 😁
Tylko pamiętajcie, żeby odstawić ją przed testowaniem. Nie jest chyba przebadana jaki ma wpływ na ciężarne. Ananas np rozrzedza krew i też należy go odstawić 7-8 dpo. A ja się boję go nawet teraz jeść 🙈😂
Jaka braliscie tą mace? W proszku czy tabletkach?
 
Hej🥰
Dołączam i ja 🙃 krótko o mnie i mojej historii.
Mam 30 lat. Od 5 jestem mężatką. W grudniu 2019 postanowiliśmy, że staramy się o dzidziusia 😍 długo nie trwało, bo 21.01 zobaczyłam dwie cudowne kreseczki 😍😍😍 przed testem bolał mnie brzuch jak na okres i byłam pewna, że nic nie wyjdzie 🙂 wizyta u gin 8 tc serduszko bije, wielka radość 😍 wizyta 13 tc- poronienie zatrzymane, serduszko przestało bic...wielki ból... szpital, wywoływanie poronienia tabletkami dopochwowymi, poronilam prawie wszystko, jednak nie obyło się bez lyzeczkowania. Zabieg miałam 20.03.2020. Na kontroli po jednym okresie od poronienia wszystko W porządku, wygląda jak przed zabiegiem, wszystko się zagoilo. 15.05 mam dostać okres. To będzie 2 okres po poronieniu. Chcemy już zacząć się starać. Owu 29.05. Myślicie, że to dobry pomysł? Jak z koronawirusem? Nie przestajecie się starać?
 
Mam pytanie , ile płaci się u ginekologa za monitoring? Nigdy nie byłam i jestem ciekawa czy to ta sama cena co normalnej wizyty??
Ja płaciłam 100 zl za jedną wizytę, a w miesiącu miałam takie dwie- najpierw sprawdzenie czy pecherzyk urósł, a kolejna, czy pękł 😊
 
Tak czytam wszystko co tu piszecie i jestem coraz bardziej przekonana do zmiany mojego gina. Wiem, ze niektore z Was staraja sie dluzej niz ja ale macie diagnozy, wdrozone leczenie. Ja przed staraniami zrobilam tylko podstawowe badania krwi, tsh, cytologie klasycznie i usg jajnikow. Moja gin powiedziala mi wprost, ze martwic bedziemy sie po roku. Mozliwe, ze ma racje.. Tylko czas ucieka, a ja juz 31 lat niedlugo skoncze. Gdyby nie ta korona, z checia rozpoczelabym poszukiwania innego ginekologa, moze chociaz monitoring by mi zaoferowali, a tak to w sumie zyje w niewiedzy czy wszystko jest w porzadeczku czy tez nie
Ja mam podobnie ale mój gin mówił mi że san starał się ponad rok i żeby na spokojnie czekać
 
Spokojnie ja mialam to samo. Na początku luzik ale po czasie schizo że coś jest nie tak. Niby ciągle słyszałam że to normalne, że zdrowe pary starają się po kilka miesięcy ale i tak byłam już pewna że jest coś nie tak z nami i się nie uda. Aż tu w ósmym cyklu bach.. Udało się.. Od tak.. Nie miałam objawów dobrze się czułam.. A tego też byłam pewna że jak się uda to będę odrazu wiedziała.. Ale takie myśli to się ma jak się uda.. Dopóki mi się nie udało to co cykl coś szukałam jako objaw.. Więc głowa do góry, sprobujcie coś zmienić. Ilość sexow, pozycje cokolwiek.. A zaś może się uda.. Trzymam kciuki 🤗
5
Wydaje mi sie, ze z iloscia czy pozycjami problemu nie ma bo od zawsze lubilismy niedopuszczac by wkradla sie jakakolwiek rutyna, moze tez i dlatego minelo juz razem wiele lat :) w tym cyklu nie doszukuje sie niczego - pelen luz. Zaczelo mnie po prostu niepokoic, ze moja glowa wariuje.. Tu mnie jajnik bolal, tu wpatrzona w sluz czy jest plamienie... Przychodzil okresik i placz do poduchy z rozpaczy. Zle sie z tym zaczelam czuc, stad chcialam bardzo gdzies miedzy ludzi sie dostac :) tak jak tutaj miedzy Was, gdzie kazda zrozumie druga idealnie nie patrzac na siebie z pozalowaniem, jak to w zyciu zdarzylo mi sie niestety od osob, ktore problemow z zajsciem nie mialy :)
 
reklama
Do góry