Nom trudno powiedzieć tyle czekam i sprawdzam to i przetrwam kolejny cyklOj nie. Ciekawe, że tak się zmieniło. Może masz gorąco w domu? A może zdenerwowanie cykliczne? Tak naprawdę wszystko ma wpływ na pct więc ciężko powiedzieć
reklama
Blaankaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2019
- Postów
- 1 655
Kochana ja miałam batalię z torbielami... z tym że u mnie tak się rozchulalo że potrafiły być 3 na jednym jajniku !
No i w ostatnim cyklu chyba się udało:-) co prawda nie byłam jeszcze na wizycie serduszkowej, i zanim usiadłam na fotel powiedziałam mu o tych wszystkich moich przebojach że nie wiem jak to teraz itp, a tam pecherzyk ciazowy jest A po torbielach ani śladu! Tak ze wszystko jest możliwe [emoji4]
No i w ostatnim cyklu chyba się udało:-) co prawda nie byłam jeszcze na wizycie serduszkowej, i zanim usiadłam na fotel powiedziałam mu o tych wszystkich moich przebojach że nie wiem jak to teraz itp, a tam pecherzyk ciazowy jest A po torbielach ani śladu! Tak ze wszystko jest możliwe [emoji4]
Za pierwszym razem kiedy wykryto torbiel (wcześniej regularnie min raz do roku chodziłam to ginekologa i nigdy nic takiego mi sie nie przydarzyło) lekarz powiedział, ze to bardzo powszechne zjawisko i że wlasciwie kazda kobieta przynajmniej raz w życiu to przechodzi nawet o tym nie wiedząc, zdziwiło mnie że takie zachowania zaczęły się dziać wlasciwie w momencie w którym zaczęliśmy starać się o fasolke, kolejne wykrycie trochę mnie podlamalo i ta wizja kolejnych 6 straconych cykli [emoji25] Poki co lekarz nie zlecił mi żadnych szczególnych badań miałam robiona jedynie cytologie, ale powiedział że jezeli pecherzyk sam ladnie urósł, a potem ladnie pękł, bo będziemy min. 3 cykle próbować z pregnylem, a potem podejmie kolejne kroki. W tamtym okresie miałam też baaaardzo nerwowy czas w moim życiu, być może to stres i nerwy przyczyniły się do tego że mój organizm dosłownie sfiksowal? [emoji51]
Ostatnia edycja:
- Dołączył(a)
- 30 Kwiecień 2020
- Postów
- 8
Cześć Dziewczyny. Od kilku dni zbieram się żeby do Was napisać... W tym cyklu mam mnóstwo objawów świadczących o tym, że może być niespodzianka nie planowana, totalne zaskoczenie. I pomimo tego, że już mam 3 dzieci to wariuję bo nie wiem czy coś jest na rzeczy czy to tylko mój umysł płata mi figle przez mój strach...
Przez ostatnich kilka miesięcy, odkąd zaczęłam dietę mam cykle 27 dniowe. Wcześniej były 28. Nie zabezpieczamy się z mężem, jesteśmy świadomi czym to się może skończyć, ale zawsze było ok. Ostatnio jednak,pierwszy raz w życiu mój mąż nie jest pewny czy "zdążył" dodam też, że było to przez nakładkę stymulującą. To był 9dc. Niby mało prawdopodobne żeby plemniki przetrwały tak długo, a jednak...
Zaczęło się 19dc. Samopoczucie jakby mnie miało wziąć jakieś przeziębienie, nic mi się nie chciało, senność, zmęczenie ( dodam że przy najmłodszym synku miałam podobnie i dopiero po zrobieniu testy skojarzyłam że może to była implantacja). Takie samopoczucie trwało 2 dni.
W 21dc zaczęły boleć mnie piersi. W 22dc myślałam że przez to zwariuje. Ból z boku po zewnętrznej plus sutki, nie mogłam się dotknąć i cały dzień takie dziwne mrowienie.
Temperatura ciała podwyższona, w granicach 37°.
W 24dc zaczęło się delikatne plamienie ale u mnie to norma bo zawsze plamie kilka dni przed @. Wczoraj ból piersi ustąpił, zostało tylko takie dziwne mrowienie i nie czuje się wcale jakbym miała dostać @. Zawsze byłam spuchnięta, czułam że się zbliża a tu nic.
Dzisiaj 26dc więc @ powinnam dostać w sobotę. Już wariuję chciałabym żeby albo już ta @ przyszła albo żebym wiedziała że "coś" jest na rzeczy żeby móc się z tym jakoś oswoić, a nie żyć w niepewności.
Przepraszam, że męczę Was moją historią, ale muszę z kimś o tym pogadać bo zwariuję.
Co o tym myślicie, czy jest możliwość że to ciąża?
Przez ostatnich kilka miesięcy, odkąd zaczęłam dietę mam cykle 27 dniowe. Wcześniej były 28. Nie zabezpieczamy się z mężem, jesteśmy świadomi czym to się może skończyć, ale zawsze było ok. Ostatnio jednak,pierwszy raz w życiu mój mąż nie jest pewny czy "zdążył" dodam też, że było to przez nakładkę stymulującą. To był 9dc. Niby mało prawdopodobne żeby plemniki przetrwały tak długo, a jednak...
Zaczęło się 19dc. Samopoczucie jakby mnie miało wziąć jakieś przeziębienie, nic mi się nie chciało, senność, zmęczenie ( dodam że przy najmłodszym synku miałam podobnie i dopiero po zrobieniu testy skojarzyłam że może to była implantacja). Takie samopoczucie trwało 2 dni.
W 21dc zaczęły boleć mnie piersi. W 22dc myślałam że przez to zwariuje. Ból z boku po zewnętrznej plus sutki, nie mogłam się dotknąć i cały dzień takie dziwne mrowienie.
Temperatura ciała podwyższona, w granicach 37°.
W 24dc zaczęło się delikatne plamienie ale u mnie to norma bo zawsze plamie kilka dni przed @. Wczoraj ból piersi ustąpił, zostało tylko takie dziwne mrowienie i nie czuje się wcale jakbym miała dostać @. Zawsze byłam spuchnięta, czułam że się zbliża a tu nic.
Dzisiaj 26dc więc @ powinnam dostać w sobotę. Już wariuję chciałabym żeby albo już ta @ przyszła albo żebym wiedziała że "coś" jest na rzeczy żeby móc się z tym jakoś oswoić, a nie żyć w niepewności.
Przepraszam, że męczę Was moją historią, ale muszę z kimś o tym pogadać bo zwariuję.
Co o tym myślicie, czy jest możliwość że to ciąża?
młoda1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 13 081
Ja napiszę tylko tyle że jeśli masz cykle 27 dniowe to mniej więcej owu występuje między 12-15dc a sex bez zabezpieczenia w 9dc może zaowocować ciąża ponieważ plemniki mogą dożyć w pochwie nawet 5 dni no i każdy sex bez zabezpieczenia może skończyć się ciąża.Cześć Dziewczyny. Od kilku dni zbieram się żeby do Was napisać... W tym cyklu mam mnóstwo objawów świadczących o tym, że może być niespodzianka [emoji6] nie planowana, totalne zaskoczenie. I pomimo tego, że już mam 3 dzieci to wariuję bo nie wiem czy coś jest na rzeczy czy to tylko mój umysł płata mi figle przez mój strach...
Przez ostatnich kilka miesięcy, odkąd zaczęłam dietę mam cykle 27 dniowe. Wcześniej były 28. Nie zabezpieczamy się z mężem, jesteśmy świadomi czym to się może skończyć, ale zawsze było ok. Ostatnio jednak,pierwszy raz w życiu mój mąż nie jest pewny czy "zdążył" [emoji6] dodam też, że było to przez nakładkę stymulującą. To był 9dc. Niby mało prawdopodobne żeby plemniki przetrwały tak długo, a jednak...
Zaczęło się 19dc. Samopoczucie jakby mnie miało wziąć jakieś przeziębienie, nic mi się nie chciało, senność, zmęczenie ( dodam że przy najmłodszym synku miałam podobnie i dopiero po zrobieniu testy skojarzyłam że może to była implantacja). Takie samopoczucie trwało 2 dni.
W 21dc zaczęły boleć mnie piersi. W 22dc myślałam że przez to zwariuje. Ból z boku po zewnętrznej plus sutki, nie mogłam się dotknąć i cały dzień takie dziwne mrowienie.
Temperatura ciała podwyższona, w granicach 37°.
W 24dc zaczęło się delikatne plamienie ale u mnie to norma bo zawsze plamie kilka dni przed @. Wczoraj ból piersi ustąpił, zostało tylko takie dziwne mrowienie i nie czuje się wcale jakbym miała dostać @. Zawsze byłam spuchnięta, czułam że się zbliża a tu nic.
Dzisiaj 26dc więc @ powinnam dostać w sobotę. Już wariuję [emoji3525] chciałabym żeby albo już ta @ przyszła albo żebym wiedziała że "coś" jest na rzeczy żeby móc się z tym jakoś oswoić, a nie żyć w niepewności.
Przepraszam, że męczę Was moją historią, ale muszę z kimś o tym pogadać bo zwariuję.
Co o tym myślicie, czy jest możliwość że to ciąża?
Daj koniecznie znać jak się twój cykl zakończył ale mimo że nie planowane o totalnie z zaskoczenia to życzę Ci 4 fasolki[emoji6]
AnMil
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Kwiecień 2020
- Postów
- 2 751
Kochana ja miałam batalię z torbielami... z tym że u mnie tak się rozchulalo że potrafiły być 3 na jednym jajniku !
No i w ostatnim cyklu chyba się udało:-) co prawda nie byłam jeszcze na wizycie serduszkowej, i zanim usiadłam na fotel powiedziałam mu o tych wszystkich moich przebojach że nie wiem jak to teraz itp, a tam pecherzyk ciazowy jest A po torbielach ani śladu! Tak ze wszystko jest możliwe [emoji4]
Cudownie czyta się takie wiadomości! Gratuluję Ci przeogormnie!!! Jezeli lekarz zobaczył już pecherzyk ciążowy to do bijacego serduszka już chwila moment A czy znasz przyczynę tych torbieli? Długo staraliscie się o fasolke? ☺
AnMil
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Kwiecień 2020
- Postów
- 2 751
Cześć Dziewczyny. Od kilku dni zbieram się żeby do Was napisać... W tym cyklu mam mnóstwo objawów świadczących o tym, że może być niespodzianka nie planowana, totalne zaskoczenie. I pomimo tego, że już mam 3 dzieci to wariuję bo nie wiem czy coś jest na rzeczy czy to tylko mój umysł płata mi figle przez mój strach...
Przez ostatnich kilka miesięcy, odkąd zaczęłam dietę mam cykle 27 dniowe. Wcześniej były 28. Nie zabezpieczamy się z mężem, jesteśmy świadomi czym to się może skończyć, ale zawsze było ok. Ostatnio jednak,pierwszy raz w życiu mój mąż nie jest pewny czy "zdążył" dodam też, że było to przez nakładkę stymulującą. To był 9dc. Niby mało prawdopodobne żeby plemniki przetrwały tak długo, a jednak...
Zaczęło się 19dc. Samopoczucie jakby mnie miało wziąć jakieś przeziębienie, nic mi się nie chciało, senność, zmęczenie ( dodam że przy najmłodszym synku miałam podobnie i dopiero po zrobieniu testy skojarzyłam że może to była implantacja). Takie samopoczucie trwało 2 dni.
W 21dc zaczęły boleć mnie piersi. W 22dc myślałam że przez to zwariuje. Ból z boku po zewnętrznej plus sutki, nie mogłam się dotknąć i cały dzień takie dziwne mrowienie.
Temperatura ciała podwyższona, w granicach 37°.
W 24dc zaczęło się delikatne plamienie ale u mnie to norma bo zawsze plamie kilka dni przed @. Wczoraj ból piersi ustąpił, zostało tylko takie dziwne mrowienie i nie czuje się wcale jakbym miała dostać @. Zawsze byłam spuchnięta, czułam że się zbliża a tu nic.
Dzisiaj 26dc więc @ powinnam dostać w sobotę. Już wariuję ☹ chciałabym żeby albo już ta @ przyszła albo żebym wiedziała że "coś" jest na rzeczy żeby móc się z tym jakoś oswoić, a nie żyć w niepewności.
Przepraszam, że męczę Was moją historią, ale muszę z kimś o tym pogadać bo zwariuję.
Co o tym myślicie, czy jest możliwość że to ciąża?
Jeżeli jesteś dzień przed planowaną @ to wlasciwie po weekendzie możesz już spokojnie próbować z testem ciążowym - czekamy na wyniki!
Gabson123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Kwiecień 2020
- Postów
- 914
Cześć dziewczyny,
Podczytuje Was od jakiegoś czasu i postanowiłam że dołączę.
Gratuluję wszystkim II kreseczek i życzę pozostałym żeby szybko stąd uciekły.
Moje starania nie trwają jeszcze długo. Z mężem staramy się o pierwsza dzidzie od lutego tego roku, udało mi się zajsc juz w pierwszym cyklu starań ale niestety poroniłam w 5 tc, nie było widać pęcherzyka jedynie testy pozytywne i beta 121 (czyli biochem) w marcu się nie udało no i niestety dziś witam się w 1dc czyli to będzie 4 cs
Bardzo dużo się od Was dowiedziałam i będę chciała wdrożyć parę Waszych praktyk.
Ostatnio trapi mnie to że mój mąż ma jedno jądro (stracił jedno gdy był nastolatkiem) czy może z tego powodu produkuje mniej nasienia ? Chociaż w 1cs przytulanki były codziennie przez 1,5 tyg w okresie płodnym i się udało, a w te dwa ostatnie co drugi dzień bo stwierdziłam ze może przesada codziennie skoro ma jedno jądro.
Dodam jeszcze że pod koniec 2cs byłam u gin i moje endometrium wynosiło 20mm, lekarz wtedy stwierdził że to może być ciaza ale testy neg i po tyg był @.. męczy mnie czy faktycznie tak mogło być.
Podczytuje Was od jakiegoś czasu i postanowiłam że dołączę.
Gratuluję wszystkim II kreseczek i życzę pozostałym żeby szybko stąd uciekły.
Moje starania nie trwają jeszcze długo. Z mężem staramy się o pierwsza dzidzie od lutego tego roku, udało mi się zajsc juz w pierwszym cyklu starań ale niestety poroniłam w 5 tc, nie było widać pęcherzyka jedynie testy pozytywne i beta 121 (czyli biochem) w marcu się nie udało no i niestety dziś witam się w 1dc czyli to będzie 4 cs
Bardzo dużo się od Was dowiedziałam i będę chciała wdrożyć parę Waszych praktyk.
Ostatnio trapi mnie to że mój mąż ma jedno jądro (stracił jedno gdy był nastolatkiem) czy może z tego powodu produkuje mniej nasienia ? Chociaż w 1cs przytulanki były codziennie przez 1,5 tyg w okresie płodnym i się udało, a w te dwa ostatnie co drugi dzień bo stwierdziłam ze może przesada codziennie skoro ma jedno jądro.
Dodam jeszcze że pod koniec 2cs byłam u gin i moje endometrium wynosiło 20mm, lekarz wtedy stwierdził że to może być ciaza ale testy neg i po tyg był @.. męczy mnie czy faktycznie tak mogło być.
Blaankaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2019
- Postów
- 1 655
Nawet jeden lekarz to już mnie na stół kładł gdyż jedna torbiel była endometrialna i mówili że ona raczej się nie ruszy.
Ogólnie to Ci powiem tak, że moja mama miała miesniaki więc genetyka, ale wg mnie torbieli nabawiłam się tamponami...
Później jak przestałam używać tamponow to podczas leczenia torbiele się zmniejszały. Ale to oczywiście moje zdanie i kiedyś rozmawiałam z kimś uczonym na ten temat.
Ogólnie to już dawno temu podjęliśmy decyzję o dzieciątku, ale A to ja straciłam pracę A to coś tam...
Takie już nie przerwane starania zaczęliśmy w lutym/marcu 2019, ale właśnie raz na 3 msc anty na te torbiele w przerwie próbowaliśmy też oczywiście ale nie wychodziło. Więc chyba ta fasolka to sama decyduje kiedy ma się zjawić.
No i w marcu jak dostałam okresu to była totalna załamka, i w kwietniu była imprezka rozluźniłam głowę, Polało się winko , po owu wpierdzielalam suszone morele i ananasy i pykło [emoji2956] w środę mam wizytę teraz :-)
Ogólnie to Ci powiem tak, że moja mama miała miesniaki więc genetyka, ale wg mnie torbieli nabawiłam się tamponami...
Później jak przestałam używać tamponow to podczas leczenia torbiele się zmniejszały. Ale to oczywiście moje zdanie i kiedyś rozmawiałam z kimś uczonym na ten temat.
Ogólnie to już dawno temu podjęliśmy decyzję o dzieciątku, ale A to ja straciłam pracę A to coś tam...
Takie już nie przerwane starania zaczęliśmy w lutym/marcu 2019, ale właśnie raz na 3 msc anty na te torbiele w przerwie próbowaliśmy też oczywiście ale nie wychodziło. Więc chyba ta fasolka to sama decyduje kiedy ma się zjawić.
No i w marcu jak dostałam okresu to była totalna załamka, i w kwietniu była imprezka rozluźniłam głowę, Polało się winko , po owu wpierdzielalam suszone morele i ananasy i pykło [emoji2956] w środę mam wizytę teraz :-)
Cudownie czyta się takie wiadomości! Gratuluję Ci przeogormnie!!! [emoji7] Jezeli lekarz zobaczył już pecherzyk ciążowy to do bijacego serduszka już chwila moment A czy znasz przyczynę tych torbieli? Długo staraliscie się o fasolke? [emoji5]
rossig
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 434
Hej. Jeśli już czujesz objawy i miałaś tak w poprzedniej ciąży to już może być po zagnieżdżeniu także zrób rano test. Oczywiście, że z tego może być ciąża. Powodzenia.Cześć Dziewczyny. Od kilku dni zbieram się żeby do Was napisać... W tym cyklu mam mnóstwo objawów świadczących o tym, że może być niespodzianka nie planowana, totalne zaskoczenie. I pomimo tego, że już mam 3 dzieci to wariuję bo nie wiem czy coś jest na rzeczy czy to tylko mój umysł płata mi figle przez mój strach...
Przez ostatnich kilka miesięcy, odkąd zaczęłam dietę mam cykle 27 dniowe. Wcześniej były 28. Nie zabezpieczamy się z mężem, jesteśmy świadomi czym to się może skończyć, ale zawsze było ok. Ostatnio jednak,pierwszy raz w życiu mój mąż nie jest pewny czy "zdążył" dodam też, że było to przez nakładkę stymulującą. To był 9dc. Niby mało prawdopodobne żeby plemniki przetrwały tak długo, a jednak...
Zaczęło się 19dc. Samopoczucie jakby mnie miało wziąć jakieś przeziębienie, nic mi się nie chciało, senność, zmęczenie ( dodam że przy najmłodszym synku miałam podobnie i dopiero po zrobieniu testy skojarzyłam że może to była implantacja). Takie samopoczucie trwało 2 dni.
W 21dc zaczęły boleć mnie piersi. W 22dc myślałam że przez to zwariuje. Ból z boku po zewnętrznej plus sutki, nie mogłam się dotknąć i cały dzień takie dziwne mrowienie.
Temperatura ciała podwyższona, w granicach 37°.
W 24dc zaczęło się delikatne plamienie ale u mnie to norma bo zawsze plamie kilka dni przed @. Wczoraj ból piersi ustąpił, zostało tylko takie dziwne mrowienie i nie czuje się wcale jakbym miała dostać @. Zawsze byłam spuchnięta, czułam że się zbliża a tu nic.
Dzisiaj 26dc więc @ powinnam dostać w sobotę. Już wariuję ☹ chciałabym żeby albo już ta @ przyszła albo żebym wiedziała że "coś" jest na rzeczy żeby móc się z tym jakoś oswoić, a nie żyć w niepewności.
Przepraszam, że męczę Was moją historią, ale muszę z kimś o tym pogadać bo zwariuję.
Co o tym myślicie, czy jest możliwość że to ciąża?
reklama
- Dołączył(a)
- 30 Kwiecień 2020
- Postów
- 8
Zastanawia mnie tylko to czy objawy które ustąpiły mogą świadczyć i ciąży... Moje dzieci są już dość duże (13,10,6), a ja się zastanawiam nad takim rzeczami aż mi głupio
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 33 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 517 tys
L
Podziel się: