reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Chodzi o to że niektóre kobiety po takim czasie mają już dość i może nie tyle że odpuszczają co godzą się z tym że nie będą miały dzieci, przestają chodzić na monitoring, robić testy owu, nie wiedzą kiedy mają owulacje i wtedy się udaje. Albo jak adoptują dziecko i na nim się skupiają to wtedy zachodzą w ciążę. Ale jak ktoś bardzo chce i się nie poddaje to nie da się odpuścić :)
Ja też nie [emoji1745] Staramy się 2,5 roku, jak mam nagle nie chcieć, nie czaję [emoji1745]
 
Chodzi o to że niektóre kobiety po takim czasie mają już dość i może nie tyle że odpuszczają co godzą się z tym że nie będą miały dzieci, przestają chodzić na monitoring, robić testy owu, nie wiedzą kiedy mają owulacje i wtedy się udaje. Albo jak adoptują dziecko i na nim się skupiają to wtedy zachodzą w ciążę. Ale jak ktoś bardzo chce i się nie poddaje to nie da się odpuścić :)
No cóż tego też nie robię :)
A o adopcji myślę coraz częściej :)
 
Dziewczyny chyba jako jedyna nie rozumiem słowa "odpuścić" jak mam odpuścić jak tego chce... Dobra, czasem po jakimś winku fiku Miku się nie myśli ale na następny dzień już te myśli nadchodzą...
Ja też nie [emoji1745] Staramy się 2,5 roku, jak mam nagle nie chcieć, nie czaję [emoji1745]
Ja też tego nie kumam... Jestem człowiekiem zadaniowym i nie umiem odpuścić. Myślę jednak, po latach starań, że to nie do końca zdrowe dla psychy. Czasem jestem wykończona. Nie mam siły na nic. Dobija mnie wszystko. Taki reset, odpuszczenie na chwilę bardzo by się przydał, żeby mózg odpoczął.
Strasznie mnie takie gadanie denerwuje: odpuść, jedzcie na urlop to zajdziesz, nie myśl o tym, musisz odpuścić bo zwariujesz, itd... Dzięki, za rady, jutro wdrożę do mojego życia i po problemie! [emoji6]
Z drugiej strony to zdaje sobie sprawę, że osoby wypowiadające te rady chcą dobrze... Wiec jakos je tam przyjmuje, dziękuję i tyle.

EDIT: tak naprawdę nie ma ani zlotej rady, ani sposobu na przeczekanie tego trudnego czasu długich starań. Jedynym sposobem jest zdrowa ciąża, ale nad tym juz pracujemy [emoji3526][emoji3526][emoji3526]

Myślę że czasem warto pozwolić sobie na porażkę i płacz po następnym nieuddanym cyklu, a potem podnieść się i działać dalej...
 
reklama
Wiem, wiem, to w takim razie mi się już nigdy nie uda [emoji6] Nie będę liczyła na kolejny cykl tylko w przypadku, gdy zacznę się zabezpieczać [emoji23]
Chodzi o to że niektóre kobiety po takim czasie mają już dość i może nie tyle że odpuszczają co godzą się z tym że nie będą miały dzieci, przestają chodzić na monitoring, robić testy owu, nie wiedzą kiedy mają owulacje i wtedy się udaje. Albo jak adoptują dziecko i na nim się skupiają to wtedy zachodzą w ciążę. Ale jak ktoś bardzo chce i się nie poddaje to nie da się odpuścić :)
 
Do góry