Zawsze chętnie czytałam takie fora, ale nie mam w zwyczaju udzielać się za często :/ musze się zmobilizować, bo w sumie po to dolaczylam, żeby należeć do społeczności
Tym które potwierdziły gratuluję, tym które czekają życzę jak najlepiej, nie trakcie nadziei
całej reszcie powodzenia!
To teraz od siebie odpowiadając na kilka wątków.
Jestem dopiero w 4 dc, także cały cykl przede mną, oby owocny
Sama mam olbrzymie wątpliwości co zrobić w pracy jeśli udałoby się w tym cyklu (odpukać!
) umowę mam do konca marca, jestem pewna ze ja przedluza, bo jestem najstarsza stazem, jestem dobra w tym co robię itp, ale szef jest lasy na pieniądze i jestem pewna ze gdyby się dowiedzial to z umowy nici, nie jestem z tych które oszukuja, ale z drugiej ta umowa zwyczajnie mi się należy. Dlaczego mam tracic prace ktora lubie, prace w ktorej chce pracowac jak najdłużej tylko dlatego ze jestem normalna kobieta ktora chce miec dziecko? System nie jest sprawiedliwy i doprowadza do tego, że uczciwe kobiety zaczynaja oszukiwac :/
Aktualnie od ponad miesiąca biorę kwas foliowy i magnez. Oprócz tego nic, słyszałam ze dobry się olej z wiesiolka, ale to ponoć trzeba brać od 1dc do owulacji, także jak się nie powiedzie to może w przyszłym cyklu spróbuję.
Piszecie, że slyszalyscie o problemach, ale myslalyscie ze Was to nie dotyczy. Ja natomiast mam zupełnie odwrotnie. Od kiedy pamiętam kochałam dzieci, wiele lat byłam niania w różnych rodzinach, od kiedy urodził się mój brat (jak miałam 11 lat) to dużo przy nim pomagalam itp. Z czasem jak doroslam i stwierdzilam ze zdecydowanie pragnę mieć dzieci to siedzi mi w głowie myśl ze nie będę mogła ich mieć. Nie wiem czemu. Wszyscy dookoła mają dzieci, nastolatki wpadają w klubowych toaletach, a ja tak bardzo chce je mieć, że na pewno nie mogę. Taka moja mała schiza
Za wszelkie błędy jeśli się pojawiły przepraszam, mój tablet uwielbia autokorekte