reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

W sumie to co opisalas ( te bóle to jakbym o sobie czytała . Ja najbardziej odczuwam tak jakby po środku plus uczucie pełności ? Rozpychania tam w środku?). Mąż mówi że sobie wkręcam ale pierwszy raz coś takiego mam. W 1 ciąży nie spodziewałam się że mogę w nią zajść więc jedynym objawem jaki skojarzyłam to było jedzenie śledzika na raz od dwóch tygodni codziennie haha. Zamierzam zrobić test w sobotę o ile @ nie przyjdzie. A Ty ?
Hmm jeżeli owulacja miałaby być 28.12. o tych 3-4 dni wcześniej niż planowano (co możliwe, bo biorę castagnus, a na nim zawsze wcześniej miałam objawy owulacji niż normalnie), to teoretycznie mogę zrobić test już w czwartek, ale nie wiem czy to nie będzie za wcześnie, więc może weekend to i dla mnie dobry moment na testowanie! Mam cykle 31 dniowe, więc upierając się przy cyklu co do dnia, to dopiero 15 stycznia mam termin, czyli za 10 dni.

Co do tego uczucia, to też miałam coś takiego pierwszy raz. Teraz tych kilka dni później jakoś trudno jest mi to nawet opisać. Zaczęło się w ciągu dnia w pracy i trochę mi przeszkadzało w siedzeniu, ale to były takie jakby delikatne skurcze, które zrobiły się silniejsze w ciągu dnia i najsilniejsze były wieczorem. Czułam jakby ktoś ściskał mi najpierw jeden jajnik, później drugi, a później czułam to samo jakby ściśnięcie pośrodku tak jak piszesz. I później na nowo to samo. To już było po wzroście temp. i po opuszczeniu szyjki, więc niemożliwe, że to spóźniona owulacja, zresztą ja doskonale znam bóle przepowiadające owulację, bo mam je odkąd odstawiłam tabletki anty :D

Czy rozpychanie? Hmm ja bym powiedziała, że raczej takie jakby pieczenie czułam niż rozpychanie, ale sama nie wiem. Następnego dnia było już dobrze, czyli w sumie tak jak powinno być, o ile to implantacja. Czasami tylko coś mnie ukłuje w jajniku. Piersi na razie bez zmian, tylko katar mam od dnia po tych bólach. No i jestem prawie pewna, że mam na dole bardzo sucho, przy czym do tej pory przed @ miałam zawsze bardzo dużo wodnistej wydzieliny takiej mlecznej nieprzejrzystej. A teraz nic!
 
reklama
Gratulacje dla dziewczyn, którym już się udało. Bardzo chciałabym też zobaczyć te wymarzone 2 kreski. Czasem myślę, że to nigdy nie będzie mi dane... ;) Za tydzień okaże się, czy 13 cykl był tym szczęśliwym. Bardzo Wam zazdroszczę, ale w pozytywnym znaczeniu <3 Zdrowia :)
Mój cykl też 13sty,kto wie, może nie pechowy ;) chociaż ja już mam, lub bardziej staram się mieć nastawienie bardziej luźne. Wierzę że jeśli coś nam nie jest dane to z jakiejś przyczyny :) ale mimo to sklamalabym piszac że mi nie zależy czy też nie żyje choćby malutka nadzieja każdego miesiąca.. :)
Kiedy spodziewasz się @?
 
W tym problem, że każdy jest inny i każdy jest TYM. Wiem, że dużo leży w psychice, ale kurcze.. Tego wszystkiego byłoby za dużo!
Dodatkowo to mój pierwszy cykl z wiesiołkiem i średnimi staraniami w dni płodne, bo wypadały święta i czasu było mało - z tego co widzę to wiele dziewczyn zachodzi, gdy odpuszcza..
Tak jak piszesz, oby nam coś z tego wyszło! Muszę wiedzieć czy umawiać wizytę u pulmonologa by ustawić leki pod ciążę [emoji23]

No więc właśnie.. My czekaliśmy do ślubu, bo suknia.. Bo jak to nie pić na swoim weselu, bo mogę się różnie czuć. No i od września cisza. Po 1 cyklu byliśmy pewni swego, ale to chyba naiwność początkujących :)
No dokładnie, każdy jest wyjątkowy. Ja też w tym cyklu odpuściłam, bo spojrzałam na datę owulacji przewidywaną i zobaczyłam 31.12.-01.01 i mówię CO? No to ładnie, to już lipa z ostatnim miesiącem w roku... Miałam prawie trzytygodniowy urlop, siedziałam w domu, odpoczywałam, posprzątałam sobie mieszkanie, byłam tak odprężona... I owulacja była wcześniej niż się spodziewałam, choć nie miałam typowego śluzu płodnego! Także liczę na to, że nasze kochanie się co dwa dni od końca @ i codzienne w dni płodne w razie gdyby jednak organizm płatał figle coś nam da haha :D
 
Hmm jeżeli owulacja miałaby być 28.12. o tych 3-4 dni wcześniej niż planowano (co możliwe, bo biorę castagnus, a na nim zawsze wcześniej miałam objawy owulacji niż normalnie), to teoretycznie mogę zrobić test już w czwartek, ale nie wiem czy to nie będzie za wcześnie, więc może weekend to i dla mnie dobry moment na testowanie! Mam cykle 31 dniowe, więc upierając się przy cyklu co do dnia, to dopiero 15 stycznia mam termin, czyli za 10 dni.

Co do tego uczucia, to też miałam coś takiego pierwszy raz. Teraz tych kilka dni później jakoś trudno jest mi to nawet opisać. Zaczęło się w ciągu dnia w pracy i trochę mi przeszkadzało w siedzeniu, ale to były takie jakby delikatne skurcze, które zrobiły się silniejsze w ciągu dnia i najsilniejsze były wieczorem. Czułam jakby ktoś ściskał mi najpierw jeden jajnik, później drugi, a później czułam to samo jakby ściśnięcie pośrodku tak jak piszesz. I później na nowo to samo. To już było po wzroście temp. i po opuszczeniu szyjki, więc niemożliwe, że to spóźniona owulacja, zresztą ja doskonale znam bóle przepowiadające owulację, bo mam je odkąd odstawiłam tabletki anty :D

Czy rozpychanie? Hmm ja bym powiedziała, że raczej takie jakby pieczenie czułam niż rozpychanie, ale sama nie wiem. Następnego dnia było już dobrze, czyli w sumie tak jak powinno być, o ile to implantacja. Czasami tylko coś mnie ukłuje w jajniku. Piersi na razie bez zmian, tylko katar mam od dnia po tych bólach. No i jestem prawie pewna, że mam na dole bardzo sucho, przy czym do tej pory przed @ miałam zawsze bardzo dużo wodnistej wydzieliny takiej mlecznej nieprzejrzystej. A teraz nic!
U mnie piersi też bez zmian. Ja cykle mam nieregularne ale sprawdzić kiedyś muszę czy się udało a że flo pokazuje @ na poniedziałek ( dziwne bo jeszcze kilka dni temu pokazywalo na niedzielę). To myślę że sobota może być haha . To co razem testujemy ?
 
Mój cykl też 13sty,kto wie, może nie pechowy ;) chociaż ja już mam, lub bardziej staram się mieć nastawienie bardziej luźne. Wierzę że jeśli coś nam nie jest dane to z jakiejś przyczyny :) ale mimo to sklamalabym piszac że mi nie zależy czy też nie żyje choćby malutka nadzieja każdego miesiąca.. :)
Kiedy spodziewasz się @?
Rozumiem co czujesz. Ja może nie mam myślenia luźnego, bo to chyba się nie da tak całkowicie, o czym zresztą sama wspominasz, ale jestem na pewno bardziej racjonalna niż rok temu :D Może ten 13sty nie będzie dla nas pechowy! :) Głęboko w to wierzę.

Mam cykle 31 dniowe, więc teoretycznie @ powinnam dostać 15 stycznia, ale owulację miałam w tym cyklu wcześniej, więc już sama nie wiem kiedy testować. Obiecałam sobie, że wytrwam do dnia @ i dopiero jak się nie pojawi to będę robiła testy, a nie tak jak kiedyś już kilka dni przed robiłam i się załamywałam. Ale zobaczę chyba po tym jak się będę czuła. Może pojawią się przed terminem @ jakieś oznaki, które mnie namówią do zrobienia testu :D Najwcześniej chyba spróbuję w przyszły weekend, chociaż kalendarzyk podpowiada czwartek, jeżeli owulacja była wtedy kiedy mi się wydaje.

A Ty?
 
Dziewczyny, a powiedzcie mi proszę, jak to jest z tą temperaturą? Jaka temperatura w pochwie pojawia się w ciąży, a jaka jest normalnie?
Ja nigdy tego nie robiłam, ale od tygodnia mam 37.1, 37.2
Jestem po owulacji na pewno.
 
U mnie piersi też bez zmian. Ja cykle mam nieregularne ale sprawdzić kiedyś muszę czy się udało a że flo pokazuje @ na poniedziałek ( dziwne bo jeszcze kilka dni temu pokazywalo na niedzielę). To myślę że sobota może być haha . To co razem testujemy ?
To Ty masz tych kilka dni do przodu, to koniecznie daj znać co z tym testem :) Ja jeszcze nie jestem do końca pewna, bo mimo pozytywnego nastawienia boję się bardzo kolejnego, trzynastego rozczarowania. Jak się odważę, to zrobię w weekend tak jak Ty :)
 
Zapłodnienia nie sposób wyczuć . Ba ja nawet nie jestem w stanie w niektórych cyklach określić czy była owu bo jej nie czułam . W tym miesiącu wydaje mi się że nie wstrzelilam się testem owulacyjnym i ten co wystawiałam na forum to już było po owulacji ( testy robiłam co dwa dni a nie codziennie),ale też pewności nie mam . Męczy mnie to pobolewanie brzucha być może to zagnieżdżenie a być może nie pękł mi pęcherzyk i robi się torbiel ( tego się boje). Poczekam jeszcze kilka dni i powinno się wyjaśnić co i jak :)

U mnie przy torbieli był ból jajników i takie rozpieranie brzucha trochę jak przy zwzdwciqch. Jakby ten brzuch był z kamienia.
 
Dziewczyny, a powiedzcie mi proszę, jak to jest z tą temperaturą? Jaka temperatura w pochwie pojawia się w ciąży, a jaka jest normalnie?
Ja nigdy tego nie robiłam, ale od tygodnia mam 37.1, 37.2
Jestem po owulacji na pewno.
Nie ma określonej temp. w ciąży czy w pochwie. Każda kobieta ma swoją indywidualną. Powinnaś mierzyć sobie przez kilka cykli i zobaczyć jaką masz temp. normalnie w ciągu cyklu (po miesiączce i do owulacji) i jeżeli owulacja była, to temp. skacze o około 0,5-1 i taka zostaje do miesiączki. U niektórych spada przed miesiączką, u niektórych dopiero w dniu miesiączki jak przychodzi krwawienie. Jak nie ma krwawienia, a temp. dalej się utrzymuje ta podwyższona, to często oznacza to ciążę.

Jak dla mnie ta metoda raczej ma znaczenie, gdy jest już "po", czyli do pewności czy ta owulacja była czy nie. A powinno się płodność sprawdzać badając szyjkę macicy, ewentualnie testami owulacyjnymi, chociaż one też nie zawsze są miarodajne w przypadku każdej kobiety i nie dają gwarancji, że do owulacji dojdzie, nawet gdy będą pozytywne :(

Ja np. mam temp. zwykłą w pochwie 36.6 zawsze od zakończenia miesiączki. Później, gdy jest owulacja, wzrasta mi do 36.8-36.9 w pierwszych dniach, mierzona z samego rana po obudzeniu się. Po kilku dniach jest już 37.1. Po południu i wieczorami ma tendencję do skakania w okolicach 37.3-37.5.
 
reklama
Ja również ten cykl mam „inny”, ale w inny sposób niż te poprzednie haha :D Oby coś nam z tego wyszło! Fajnie, że już blisko masz termin. Ja jeszcze muszę czekać przynajmniej tydzień! Objawy ewentualnej implantacji miałam dopiero w czwartek :(
Test wychodzi średnio 48godz po zagnieżdżeniu ;) Mi tak właśnie wyszedł pierwszy cień :) A zagnieżdzenie następuje od 6 do 12dpo :)
 
Do góry