reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

U nas też bardzo grobowa atmosfera ostatnio...
Rozmawialiśmy bardzo dużo o naszej niepłodności, o nas i mój partner stwierdził, że powinnam iść do psychologa. Poza ciąża daje rade, ale jak tylko zobaczę pozytywny test, na pewno wpadnę w panikę. On bardzo nie chce żebym się denerwowała,wiec to zaproponował. Chyba pójdę.

Ponowilam temat in vitro. Myślał, że temat zamknięty i zdecydowaliśmy się nie robić. [emoji2356] Ja powiedziałam, że idę na wizytę 24 września. Mogę wziąć jego wyniki badań, ale nie pójdzie ze mną. Dam mu trochę czasu i w tym roku nie podchodzimy do in vitro. Dla mnie okay.. Ale powiedziałam, że temat będzie zamknięty jak będziemy mieli co najmniej dwójkę.

Wczoraj też rozmawialiśmy. Nie moge spać, ogólnie dużo myślę na ten temat i zapytał o co chodzi...
Miałam taka kolezanke, po latach nieudanych starań miała in vitro, urodziły się piękne bliźniaczki, a po roku niespodziewanie wpadli i urodziła się jeszcze jedna córka. Cudowne dzieci.
Bliźniaczki 3 lata, a córka 2. Ona miała 39 lat. Pewnego wieczoru po kłótni z mężem popłakała się przy mnie, że nie daje rady, że jest za stara na 3 małych dzieci, a mąż tego nie rozumie. Boi się że nie ogarnie tego, jest na wykończeniu.

Powiedziałam mojemu partnerowi, że nie chce tak, bardzo pragnę dzieci i chce mieć dla nich siłę. Chcę mieć kilkoro dzieci. Boje się, że okaże się nagle, że będę za stara i po prostu nie dam rady. Oczywiście gadałam chyba z godzinę i przytaczałam pełno argumentów. Nie odzywał się chyba z 2 godziny. A po tym czasie powiedział tylko, że dobrze ze poruszyłam ten temat, musi trochę o tym pomyśleć. I poszedł spać. [emoji2368]

Boję się, ale jestem dobrej myśli. Jestem gotowa czekać, ale myślę że moje 33 urodziny w marcu to będzie taki deadline, po tym czasie, jeśli nie będziemy w ciąży musimy iść do kliniki. Nie wiem czy dłużej wytrzymam z czekaniem. Ja już dawno zadałam sobie pytanie czy chce in vitro czy nie. Jestem pewna że nie chce, ale może muszę. A skoro muszę to zrobię.
Myśle ze nie masz się co złe nastawiać na invitro i nie ma co czekać ze staraniami bo faktycznie ja tez czuje presję 33 lata na karku tak naprawdę zarost 34 czy będę miała tyle cierpliwości do dziecka jako stara dupa ? Ja daje sobie nescE z rok na starania i odpuszczam. Co będzie to będzie. Mam nadzieje ze się uda. Nie to nie kurde głowa muru nie przebije.
A co do psychologa myśle ze to dobra mysl warto spróbować.
 
reklama
O kurde. Jak się z tym masz? Będę mocno trzymała kciuki. Ty chyba młodsza ode mnie jesteś i jak tu się nie bać co los przyniesie
Kiepsko, ale z każdej strony słyszę o pozytywnym zakończeniu historii podobnych do moich, więc mam nadzieję że i u mnie okaże się tylko stresem, a kariotyp będzie prawidłowy
 
Kiepsko, ale z każdej strony słyszę o pozytywnym zakończeniu historii podobnych do moich, więc mam nadzieję że i u mnie okaże się tylko stresem, a kariotyp będzie prawidłowy
Trzymam kciuki żeby to tylko były zle sygnały!!!! Jeśli mogę spytać, to masz się czym martwić ? Miałas przypadki w rodzinie? I ile masz lat.... ? Napewno będzie dobrze. Moja koleżanka też miała prawdopodobieństwo a dziewczynka zdrowiutka. :*
 
Trzymam kciuki żeby to tylko były zle sygnały!!!! Jeśli mogę spytać, to masz się czym martwić ? Miałas przypadki w rodzinie? I ile masz lat.... ? Napewno będzie dobrze. Moja koleżanka też miała prawdopodobieństwo a dziewczynka zdrowiutka. :*
Mam 31 lat. 0 przypadków poronień czy chorób genetycznych w rodzinie. USG prenatalne idealne, wszystko w najlepszych normach. Przezierność karkowa 1.4 kość nosowa widoczna, wszystko idealnie.. zdrowy synek czteroletni na stanie... A biochemia do dupy i stres straszny
 
reklama
Do góry