Arielda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Kwiecień 2020
- Postów
- 452
Zależy od labo, u mnie w sobotę podają 'diagnostyka', jak się idzie w Nd, to wynik w pon do 11 bodajże.Jutro rano lecę na betę, myślicie że w soboty też podają wyniki w tym samym dniu?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zależy od labo, u mnie w sobotę podają 'diagnostyka', jak się idzie w Nd, to wynik w pon do 11 bodajże.Jutro rano lecę na betę, myślicie że w soboty też podają wyniki w tym samym dniu?
Ale przecież alkohol nie ma żadnego wpływu na owulacje
Ja o dziwo nie miałam migren po Duphastonie, chociaż męczą mnie tak na codzień, za to miałam straszne bolesne i obrzmiałe piersi.Czy któras z Was po duphastonie odczuwała skutki uboczne? Migrenę, bolesność piersi po bokach lub np takie zmeczenie/zmieszanie?
Dziewczyny mam dzisiaj doła a nikt mnie nie zrozumie jak inne staraczki. Dzisiaj dzień po urodzinach, a ja mam jakąś panikę uciekającego czasu 27 lat, 10 miesiacy po ślubie i same problemy, jeśli chodzi o cykle, owulację i wszystko inne. Jak zaczęliśmy się starać to na prawdę nie sądziłam że będę przechodzić takie rzeczy, a teraz się czuje jak na jakiejś wojnie. Brakuje mi takiej odrobiny nadzieji, że się uda
Mnie już zaczyna brakować pomysłów co powinnam jeszcze zrobić, albo do kogo iść żeby mnie jakoś nakierował. W najbliższą środę mam wizytę u nowego lekarz i jestem zdeterminowana, że nie wyjdę od niego dopóki mi nie określi jakiegoś planu działania.Przestań mówić takie rzeczy!! Mam 29, 3 lata po ślubie i również nie mogę doczekać się pierwszego dzieciatka A czekam juz około 18 miesiecy
Nie ma się czym dolowac, na to przyjdzie czas jak się nie będziesz wysypiac.
Mnie już zaczyna brakować pomysłów co powinnam jeszcze zrobić, albo do kogo iść żeby mnie jakoś nakierował. W najbliższą środę mam wizytę u nowego lekarz i jestem zdeterminowana, że nie wyjdę od niego dopóki mi nie określi jakiegoś planu działania.
Dam się już nawet pokroić za odrobinę nadzieji, że jakoś się uda.
Nie muszę nawet namawiać, mąż widzi jak się przejmuje i to wszystko przeżywam. I bardzo mnie wspiera, zmienił dietę, zaczął ćwiczyć, bierze wszystkie witaminy jakie mu daje niestety zdaje sobie sprawę, że wina jest po mojej stronie, bo cykle bezowulacyjne po poronieniu. Ale jemu też zrobimy badanie nasienia, tylko po wizycie u tego nowego lekarza.A może namow swojego partnera na badania szkoda abyście tracili czas tylko na twoje diagnozy.
My pol roku stracilismy bo mój mąż nie chciał iść się w ogole przebadać A wyszło co wyszło.