Dolvit
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Styczeń 2020
- Postów
- 4 400
Nie trzeba wcale czekać 3 cykli[emoji8][emoji8]
Niestety po łyżeczkowaniu będę musiała odczekać ze 3 miesiące [emoji53]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie trzeba wcale czekać 3 cykli[emoji8][emoji8]
Niestety po łyżeczkowaniu będę musiała odczekać ze 3 miesiące [emoji53]
Wszystko wróciło do normy i jest jak w zegarku, jak wcześniej. Okres mniej boliPytanie co dziewczyn które poroniły na wczesnym etapie (6 tc)
Czy rozregulował się wam jakoś znacznie cykl ?
Tak ja też musiałam odczekać, zleciało szybko. Nie martw się ![emoji8][emoji8]
Niestety po łyżeczkowaniu będę musiała odczekać ze 3 miesiące [emoji53]
U mnie tak samo.. chociaż 12 dpo nie testowałem jeszcze, ale cycki, brzuch identycznie boli jak u Ciebie i to tak już od 3- 4 dniU mnie termin @ też za dwa dni. Testowalam wczoraj rano i biel, ale to był dopiero 11dpo, więc nie tracę nadziei. Mleczny śluz pojawił się u mnie dziś, ponadto mega bolą mnie piersi, całe, nie tylko sutki. I ból brzucha jakby na @, więc to może być tak naprawdę wszystkoale testuję znowu nie wcześniej niż w weekend
Potwierdzam, ja czekałam 3 miesiące, to był trudny czas, ale szybko zleciało.[emoji4][emoji8][emoji8]
Niestety po łyżeczkowaniu będę musiała odczekać ze 3 miesiące [emoji53]
U mnie się wszystko już po kilkunastu dniach wygoiło, jeszcze przed pierwszym okresem. Podobno endometrium odbudowuje się w ciągu 5 (!) dni od lyzeczkowania! Ale czułam w brzuchu bóle i ciągnięcia, dwie miesiączki były bardzo obfite po lyzeczkowaniu. No i po prostu nie czułam się na siłach. 2 tygodnie po lyzeczkowaniu czułam się jak w ciąży. Dopiero jak przyszedł pierwszy okres to załapałam że po wszystkim. Potem owulacje bolały jeszcze 2 cykle. Na pewno hormony szalały, bo mialam pełno wypryskow, mdłości, wahania nastrojów... Po prostu czułam, że trzeba czekać, chociaż bardzo chciałam znowu się starać. Nie każdy musi tak mieć. Ja czułam że mój organizm nie jest gotowy, staram się słuchać swojej intuicji.Nie trzeba wcale czekać 3 cyklija miałam zabieg 31 stycznia a 2kreski na teście w kwietniu
3tyg po zabiegu pójdziesz na kontrol jak się ładnie wygoi i będzie ok możecie próbować
nas nigdy żaden gin nie blokował na 3 mies [emoji14] mówili, że jak organizm jest gotowy to zajdzie się szybciej! Także 3mam kciuki
Każdy organizm i psychika reaguje inaczejU mnie się wszystko już po kilkunastu dniach wygoiło, jeszcze przed pierwszym okresem. Podobno endometrium odbudowuje się w ciągu 5 (!) dni od lyzeczkowania! Ale czułam w brzuchu bóle i ciągnięcia, dwie miesiączki były bardzo obfite po lyzeczkowaniu. No i po prostu nie czułam się na siłach. 2 tygodnie po lyzeczkowaniu czułam się jak w ciąży. Dopiero jak przyszedł pierwszy okres to załapałam że po wszystkim. Potem owulacje bolały jeszcze 2 cykle. Na pewno hormony szalały, bo mialam pełno wypryskow, mdłości, wahania nastrojów... Po prostu czułam, że trzeba czekać, chociaż bardzo chciałam znowu się starać. Nie każdy musi tak mieć. Ja czułam że mój organizm nie jest gotowy, staram się słuchać swojej intuicji.
Teraz lekarz kazał 1 cykl czekać (tym razem poroniłam samoistnie) i mam to samo. Coś boli coś ciągnie, w głowie smutne myśli... Po prostu czuję że to nie czas. Myślę, że to każdy indywidualnie musi zdecydować. Ja bym czekała [emoji4]
EDIT: mój lekarz zakazał kategorycznie starań 3 cykle po lyzeczkowaniu i 1 cykl po poronieniu samoistnym.
Mam to samo! W którym tygodniu teraz poronilas ? Ja w 5 i od tygodnia mam ciągnięcia kłucie A już minęły 3 tygodnieU mnie się wszystko już po kilkunastu dniach wygoiło, jeszcze przed pierwszym okresem. Podobno endometrium odbudowuje się w ciągu 5 (!) dni od lyzeczkowania! Ale czułam w brzuchu bóle i ciągnięcia, dwie miesiączki były bardzo obfite po lyzeczkowaniu. No i po prostu nie czułam się na siłach. 2 tygodnie po lyzeczkowaniu czułam się jak w ciąży. Dopiero jak przyszedł pierwszy okres to załapałam że po wszystkim. Potem owulacje bolały jeszcze 2 cykle. Na pewno hormony szalały, bo mialam pełno wypryskow, mdłości, wahania nastrojów... Po prostu czułam, że trzeba czekać, chociaż bardzo chciałam znowu się starać. Nie każdy musi tak mieć. Ja czułam że mój organizm nie jest gotowy, staram się słuchać swojej intuicji.
Teraz lekarz kazał 1 cykl czekać (tym razem poroniłam samoistnie) i mam to samo. Coś boli coś ciągnie, w głowie smutne myśli... Po prostu czuję że to nie czas. Myślę, że to każdy indywidualnie musi zdecydować. Ja bym czekała [emoji4]
EDIT: mój lekarz zakazał kategorycznie starań 3 cykle po lyzeczkowaniu i 1 cykl po poronieniu samoistnym.
To jest W sumie dzień sprawa. Zaczęło się tak. Ja miałam na nią ochotę po owulacji. Napisałam to dziewczyna i okazało się że chyba z 5 osób miało akurat tego dnia ja na obiad , więc zjadły... No i te co zjadły tydzień później miałam test pozytywny [emoji23][emoji23] więc na potęgę wszystkie zaczęły gotować i niektórym pomogło [emoji23][emoji16] Wyjątkiem byłam ja, miałam tylko ochotę,nie jadłam Ale za to w ogromnych ilościach pochlanialam sok jabłkowy [emoji23] Mi też się udało [emoji23][emoji16] Taka tutaj była historia [emoji23]