reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Dwoje dzieci urodziło się z wirusem - w Chinach i UK. Nie wiadomo, czy były chore już w brzuchu, czy zaraziły się podczas porodu. W związku z tym u kobiet zarażonych w chwili porodu wykonywana jest cc
tez o tym slyszalam..
Nie pisałam chyba bo w ogóle mało pisałam o tym, żeby nikogo nie straszyć. Moje dziecko owinęło się pępowiną. Pojechałam do lekarza bo nie czułam ruchów i okazało się, że synek zmarł.
Maxi.. mega mi przykro.. musisz byc mega silna kobieta! podziwiam :)
Dziś gdy zobaczyłam na mamie ginekolog zalecenia w sprawie starań w czasie coronavirusa to byłam załamana.. Ale prozmawialam z moim i jednak się staramy nadal.
W Polsce jest 500 potwierdzonych przypadkow. W Niemczech, gdzie mieszkam, 25000, co wynosi 0,03% całej populacji. Wielu naukowców uważa, że wirus nie jest groźny, jednak nie wolno go bagatelizować ze względu na przepełnione szpitale i brak należytej opieki medycznej dla kobiet w ciąży, a także innych chorych ludzi. Wielu też uważa, że wraz z ociepleniem wirus będzie się wolniej rozprzestrzeniał. Wielu twierdzi tez, ze wcale nie. Nie wiem co jest prawda, ale myślę że należy ją wypośrodkować. Jestem ostrożna, ale nie panikuje. Muszę powiedzieć, że zaniepokojona jestem, bo w miasteczku, w którym mieszkam jestem chyba jedyna osoba, która nie zrobiła zapasów [emoji2368] ciężko szukać odpowiedzi na pytania które rodzą się w głowie, ale media również nie mówią nam całej prawdy. Albo przeinaczaja... Dlatego żyje dalej i zgodnie z moim planem i tyle.
EDIT: bardziej boję się załamania gospodarki związanego z coronavirusem... Hiperinflacji i pustych półek, a także ludzi, którzy za kawałek srajtasmy skaczą sobie do oczu. Boję się wychowywać moje dzieci w takim społeczeństwie...
w PL nie robia tyle testow co z Niemczeh czy UK.. dlatego wg mnie liczba ta jest o wiele wyzsza.
Maxi89. Tak mi przykro 🙁 Rozumiem Twoja ostrożność. Ja też niedawno przeżyłam stratę, ale to był "tylko" 7 tc.


Wszystkie badania, które do tej pory wykonano na kobietach zarażonych wirusem mówią, że nie przechodzi on do płodu, dlatego w tych przypadkach bardziej stawiają na zarażenie po porodzie, aczkolwiek oczywiście nic nie jest wykluczone.
Okazało się też, że organizm noworodka z Chin sam zwalczył infekcję. Piszą, że jeżeli dzieci zapadają na chorobę wywołaną koronawirusem, to przechodzą ją bezobjawowo. Nie ma też przypadku śmiertelnego.


Ja też się głównie boje kryzysu gospodarczego i utrudnionego dostępu do lekarzy niż samego wirusa.
Wirus w ciąży raczej nie jest zbyt groźny a też kobiety ciężarne nie są na niego bardziej narażone. Te wszystkie zalecenia to raczej dmuchanie na zimne, choć wiadomo, nigdy nic nie jest pewne, dlatego ja też mam wątpliwości, ale nie przerywam starań. Pocieszam się doniesieniami, które są w UK, gdzie mieszkam:

"Pregnant women do not appear to be more susceptible to the consequences of infection with COVID-19 than the general population.

There are currently no data suggesting an increased risk of miscarriage or early pregnancy loss in relation to COVID-19. Case reports from early pregnancy studies with SARS and MERS do not demonstrate a convincing relationship between infection and increased risk of miscarriage or second trimester loss.

As there is no evidence of intrauterine fetal infection with COVID-19 it is therefore currently considered unlikely that there will be congenital effects of the virus on fetal development. There is no evidence currently that the virus is teratogenic".

taaa ich wczesna ciaza.. do 12tyg nie robia nic, wiec w jaki sposob moga sprawdzic czy poronienie bylo spowodowane korona czy nie..



My i tak mamy zaplanowane starania po maju ( ciagle mam glupia nadzieje, ze sie to uspokoi i pojedziemy na wakacje :/)
 
Dziewczyny! Możecie napisać która wstrzymuje się ze staraniami z powodu wirusa a która nie?
My staramy się dalej. Mam 34 lata i czas ucieka, a skoro zaczęłam już chodzić do gina od niepłodności, robię wyniki, to nie chcę za kilka miesięcy zaczynać wszystkiego od początku. Teraz już straciłam cykl, bo chorowalam, brałam antybiotyk, progesteron wyszedł niski więc owu pewnie i tsk nue było. Obecnie jestem juz w 3dc, więc nowy cykl, nowe starania, nowa nadzieja. I nie zamierzam rezygnować. W czwartek jedziemy z mężem na badanie nasienia.
 
My staramy się dalej. Mam 34 lata i czas ucieka, a skoro zaczęłam już chodzić do gina od niepłodności, robię wyniki, to nie chcę za kilka miesięcy zaczynać wszystkiego od początku. Teraz już straciłam cykl, bo chorowalam, brałam antybiotyk, progesteron wyszedł niski więc owu pewnie i tsk nue było. Obecnie jestem juz w 3dc, więc nowy cykl, nowe starania, nowa nadzieja. I nie zamierzam rezygnować. W czwartek jedziemy z mężem na badanie nasienia.
Zapomniałam dopisać, że z przerwami staramy się od 8 lat, nie mamy jeszcze dzieci. W poprzednim cyklu coś drgnęło, po raz pierwszy zobaczyłam bladą drugą kreskę. Niestety @ przyszła, ale pojawiła się nadzieja, bo u nas jest problem z zajściem. Tymbardziej nie chcę rezygnować
 
Dziewczyny, do okresu mam jeszcze tydzien, a wlasnie zaczelo mi sie plamienie na brazowo... Wiem, ze moze byc duzo powodow, ale ja łudze sie, ze to moze plamienie implementacyjne, ja juz we wszystkim dostrzegam ciaze. Innych objawow brak. Bede dawac znac czy sie rozkrecilo
Plamienia implantacyjne są bardzo rzadkie, raczej różowe, ale brązowe też się zdarzały (chyba) niektórym kobietom, więc wszystko jest możliwe :) Jeśli to ono to tak za kilka dni można spróbować robić testy :)
 
Plamienia implantacyjne są bardzo rzadkie, raczej różowe, ale brązowe też się zdarzały (chyba) niektórym kobietom, więc wszystko jest możliwe :) Jeśli to ono to tak za kilka dni można spróbować robić testy :)

Ja miałam plamienie w obu ciążach, zwykle 5dni przed zrobieniem testu, za każdym razem brązowe plamy :) także trzymam kciuki :)
 
Gratulacje :-) Ja mam czwórkę dzieci i staram się z nowym partnerem o piąte kupilambpierwszy raz w życiu testy owulacjyjne załączam zdjęcie co myślicie o tym czy była owulacja i wstrzelilam się? Dodam że mój partner ma 40 lat i nie ma dzieci więc nie Wiem czy damy radę zmajstrowac dzidzie, ponieważ jak się chce to się zazwyczaj nie udajee
 
Testy robione o 10 dnia cyklu
 

Załączniki

  • 20200323_104149.jpg
    20200323_104149.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 108
Gratulacje :-) Ja mam czwórkę dzieci i staram się z nowym partnerem o piąte kupilambpierwszy raz w życiu testy owulacjyjne załączam zdjęcie co myślicie o tym czy była owulacja i wstrzelilam się? Dodam że mój partner ma 40 lat i nie ma dzieci więc nie Wiem czy damy radę zmajstrowac dzidzie, ponieważ jak się chce to się zazwyczaj nie udajee
Zdjęcie się nie dołączyło. Spróbuj jeszcze raz. No i witaj!
 
reklama
Do góry