Staraczki - I połowa 2020 roku

[Milipiet]

Wiem Kochana że nie są złe, pamiętam o Tobie i Twoich niespodziewanych bliźniakach [emoji3] jak się okaże że bliźniaki no to co zrobię, będę miała podwójne szczęście [emoji3] ale jednak obawa jest [emoji6]

No powiem Ci, ze zaskoczenie bylo ogromne, strach i obawa co dalej tez. I teraz tez sie boje jak do konca przebiegnie ciaza, czy nie urodza sie zbyt wczesnie, czy wszystko bedzie dobrze, jak ogarniemy opieke nad 2 skoro nawet w jedno nie umiemy ale wiem ze sobie poradzimy, chcielismy miec dziecko, swiadomie sie na to zdecydowalismy i w tej calej obawie juz nie mozemy sie doczekac

 

[aga.i.nieszka]

9 dni przed okresem na bete? Przecież nawet się jeszcze zarodek nie zagnieździł

Dziewczyny jestem w pracy więc dopiero w domu nadrobię zaległości ale chce wam szybko napisać że nie wytrzymalam i pojechałam dziś na betę. Pozostał tydzień i 2 dni do okresu ale chce już dziś wiedzieć na czym stoję.
Dam znać [emoji4]

 

[Milipiet]

To super jak wszystko dobrze [emoji1] musisz teraz jeść na troje [emoji3059]
Ale aż z Twoich postów bije radość [emoji1][emoji1]
Zostań zostań!! Musisz zostawiać dobre fluidy [emoji173]

A ja dziś 13dc więc działamy, ale testy narazie nie pokazują, mąż już we wtorek wyjeżdża więc mam nadzieję że ta owulla przyjdzie jutro :-)

Bo mimo obaw cieszymy sie ogromnie Ja na tych testach to sie mega zawiodlam, pokazywaly owu jak pecherzyk nie pekal i nie pokazywaly jak pekal chyba, ze ja gamon robilam cos zle trzymam za Was wszystkie bardzo mocno kciuki
Plemniczki moga zyc kilka dni wiec jest szansa zawsze myslmy pozytywnie

 

[Moncia89]

9 dni przed okresem na bete? Przecież nawet się jeszcze zarodek nie zagnieździł

Serio za wcześnie? Koleżanka mówiła że może być też tak, że zarodek już się zagnieździł. Robiła betę przed okresem i pokazało Kalkulator też pokazywał, że już coś może być z krwi ale to dobrze z jednej strony jak nic nie wyjdzie, przynajmniej nadal będzie nadzieja. Oj durna ja

 

[katherinnn]

Dziewczyny jestem w pracy więc dopiero w domu nadrobię zaległości ale chce wam szybko napisać że nie wytrzymalam i pojechałam dziś na betę. Pozostał tydzień i 2 dni do okresu ale chce już dziś wiedzieć na czym stoję.
Dam znać

Hmm... Chyba trochę za wcześnie na betę, chociaż z drugiej strony jestem ciekawa, czy beta coś już pokaże. Trzymam kciuki i dawaj znać, co wyszło

 

[aga.i.nieszka]

A ile dni po owulacji jesteś? Z 5?

Serio za wcześnie? [emoji848] Koleżanka mówiła że może być też tak, że zarodek już się zagnieździł. Robiła betę przed okresem i pokazało [emoji848] Kalkulator też pokazywał, że już coś może być z krwi [emoji23][emoji23] ale to dobrze z jednej strony jak nic nie wyjdzie, przynajmniej nadal będzie nadzieja. Oj durna ja [emoji1748]

 

[Maxi89]

Witajcie. Przez ostatnie kilka dni się mało udzielam. Mam remont, ale wydaje mi się, że to nie przez to. Jakoś podupadłam na duchu. Mam straszny (przepraszam za wyrazenie) śmietnik w głowie. Wiele sprzecznych myśli. Pod koniec marca okaże się, czy dostanę zielone światło - może stąd gorsze dni.
Ale widzę, że jak mnie tu nie było, to Wy chyba tu spałyście! Gdzie są kreseczki piękne???

@Wesoła_Aga walczysz w marcu?

 

[Maxi89]

Powiem Ci, że ginekolog jak usłyszała jakie ma wyniki mój mąż, powiedziała że szkoda naszego czasu i tylko in vitro nas ratuje. Jak to usłyszałam to chyba 3tyg nie mogłam dojść do siebie, wiem że dla niektórych jest to szansa, ale dla mnie wtedy było to jak grom z jasnego nieba. Cały miesiąc to przeżywałam, miałam dużo stresu i nerwów, a jednak się udało i też myślałam, że zajście to cud i na pewno akurat mi się nie zdarzy. Co więcej, koleżanki partner też zrobił wyniki, wyszły kiepskie, a już ma dziecko, czasami jest to porostu chwilowa niedyspozycja. Wyniki można poprawić, ale pamiętaj żeby się nie nastawiać, że się nie uda, bo nie są najlepsze.. natura jest przewrotna. Wiem, że 1dc nigdy nie napawa optymizmem, ale z drugiej strony nowy cykl to kolejna szansa, wierzę że Wam się uda

Zaraź i mnie swoim optymizmem i wiarą!!!!

 

[Maxi89]

No właśnie. Jak byłam u ginekologa, który prowadził moją pierwszą ciążę, że już staramy się rok, to zacząć się śmiać i powiedział, żebym jeszcze rok zaczekała. Więc już do trzeciego lekarza chodzę i póki co wydaje mi się najbardziej konkretny. Może coś wreszcie zaskoczy [emoji1745]

Lekarze z którymi ja się spotkałam zawsze mówili o 12 miesiącach i podobno to jest podstawa do podejrzewania niepłodności i skierowani do kliniki leczenia niepłodności. Ale jak wiemy mamy różnych lekarzy. Ja z jednej strony ten „umowny” termin rozumiem, ale tak jak napisałam - powinien być UMOWNY i maksymalny.

 

[rossig]

Zrobiłam test i 1 kreska,czyli powinnam te plamienia/brudzenia uznac za okres..Troche jestem zla bo kolejny cykl mi również przepada bo będę szczepiona na swinke i różyczke więc przez miesiąc nie mogę zajsc w ciaze,ale przynajmniej pójdę na monitoring i dowiem sie czy mam owulacje..Powodzenia staraczki

Może to po prostu plamienie i okres nie przyjdzie?
Zrób koniecznie test/betę przed szczepieniem.
Bo na różyczke szczepią szczepionką żywą i jest bardzo niebezpieczna w ciąży.
Wiele źródeł też podaje, że trzeba odczekać 3 miesiące od szczenień ze staraniami.