reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Zrobiłam test i 1 kreska,czyli powinnam te plamienia/brudzenia uznac za okres..Troche jestem zla bo kolejny cykl mi również przepada bo będę szczepiona na swinke i różyczke więc przez miesiąc nie mogę zajsc w ciaze,ale przynajmniej pójdę na monitoring i dowiem sie czy mam owulacje..Powodzenia staraczki
To po różyczce trzeba czekać tylko miesiąc?
 
Może to po prostu plamienie i okres nie przyjdzie? 😉
Zrób koniecznie test/betę przed szczepieniem.
Bo na różyczke szczepią szczepionką żywą i jest bardzo niebezpieczna w ciąży.
Wiele źródeł też podaje, że trzeba odczekać 3 miesiące od szczenień ze staraniami.
Ja już kiedyś tez poruszałam ten temat. Na stronie szczepień napisane jest, że miesiąc (mówię o różyczce), mało tego na ulotkach z tych szczepionek również jest informacja, że miesiąc. Rozmawiałam o tym z lekarzem rodzinnym i ten stanowczo powiedział, że trzy miesiące. Zastanawiam się tylko dlaczego ulotki i strona szczepień pokazuje inaczej.
 
Ja nie rozumiem, jakim cudem w takim razie masz 9 dni do okresu?? To w którym dniu masz owulacje? W 9?
Wydaje mi się że owulacje mam w 11, 12 dniu cyklu, bo czasami już 7 dc widzę śluz owulacyjny. W 10 dc byłam na usg, Pani dr mówiła że pęcherzyk jest już duży i lada dzień pęknie, bolał mnie nawet jajnik. Myślisz że by się zgadzało czy niemożliwe? Czytałam że niektóre dziewczyny mają owulacje wcześnie. Dlatego tak szybko zrobiłam badanie 😂
Faktycznie, może przesadzilam z tą prędkością światła i beta, ale ten czas tak mi się dłuży, jakby minął już miesiąc 🙁
 
Dokładnie. Też tak uważam. I tak oto leci mi już trzeci rok starań. Myślę, że jak znowu się nie uda to już raczej odpuszczę, no ile można...
Lekarze z którymi ja się spotkałam zawsze mówili o 12 miesiącach i podobno to jest podstawa do podejrzewania niepłodności i skierowani do kliniki leczenia niepłodności. Ale jak wiemy mamy różnych lekarzy. Ja z jednej strony ten „umowny” termin rozumiem, ale tak jak napisałam - powinien być UMOWNY i maksymalny.
 
Tak mi powiedziala lekarka, a ja, ze w ogóle bylam w szoku, ze bede szczrpiona to ani nie wpadłam na to żeby rozwinąć ten temat.
A czy konieczna jest ta szczepionka przeciw różyczce? Bo gdzieś czytałam że po szczepieniu należy czekać z 3 miesiące. Czytałam o tym zanim zrobiłam badanie na przeciwciała różyczki. Ale poprawcie mnie jeśli się mylę
 
Ja już kiedyś tez poruszałam ten temat. Na stronie szczepień napisane jest, że miesiąc (mówię o różyczce), mało tego na ulotkach z tych szczepionek również jest informacja, że miesiąc. Rozmawiałam o tym z lekarzem rodzinnym i ten stanowczo powiedział, że trzy miesiące. Zastanawiam się tylko dlaczego ulotki i strona szczepień pokazuje inaczej.
Moja gin powiedziala ze muszę się 1 miesiac wstrzymać,natomiast pielęgniarka ktora zapisywala mi termin szczepienia, zapytala czy zostalam poinformowana, że musze 3 miesiace sie wstrzymać,kiedy odpowiedziala ze Pani doktor zalecila miesiąc to skwitowala to tylko 'AHA' wiec może jest cos na rzeczy..
 
reklama
A czy konieczna jest ta szczepionka przeciw różyczce? Bo gdzieś czytałam że po szczepieniu należy czekać z 3 miesiące. Czytałam o tym zanim zrobiłam badanie na przeciwciała różyczki. Ale poprawcie mnie jeśli się mylę
Ja w zasadzie bylam szczepiona w dzieciństwie ale chyba tylko 1 raz dlatego ginka teraz kszala mi zrobić 2 raz..
 
Do góry