reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

tyle miałam przytulanek,jak się teraz nie uda,to kupie jeszcze testy owu IMG_20200211_140924.pngIMG_20200212_104438.png
 
reklama
a robiłaś gdzie? Ja w diagnostyce robiłam po 10-11, wynik miałam dość szybko - jakoś koło 15.
Dzisiaj też w diagnostyce ale przez luxmed - czyli pewnie późnym wieczorem :(
Ja robilam w medicover o 7 rano przed praca :D mam obok akurat no i mowia ze wynik po 20 a bardzo czesto mialam szybciej o 12-14. No cala wiecznosc normalnie :-)
 
Oby sie nie rozkrecilo :)
Hejka :-) @bleucoco @Alina 88 piękna betka :-) szczerze Wam gratuluje...

Ja niestety musze przełamac dobra passe pozytywnych wiadomosci.. U mnie pojawilo sie pojedyncze plamienie zwiastujace @ wiec nawet testu juz robic nie musze.. Zreszta.. czego ja sie spodziewałam.. Biednemu to zawsze wiatr pod oczy..i to z piachem aby bardziej bolalo. Od 2013 roku powinnam sie juz do tego przyzwyczaic :-( A jednak ciagle glupia nadzieja podklada mi nogi... :-( ok, juz nie marudze.
Pozdrawiam cieplutko
 
Wy tak o jedzeniu... A ja trochę z innej beczki... Macie zaparcia po owu?
Ja mam po owu zawsze zaparcia i mega gazy.. Wraz z przyjściem @ wszystko znika i tak co 25 dni [emoji2368] wydaje mi się że po owu jem więcej chleba i węglowodanów jak makarony np co też potęguje zaparcia i uczucie pełności.. w ciąży za to nie mialam zaparc w ogóle.
 
ja mysle ze kazdy bobas inny. I jakos mam nastawienie takie, ze jesli urodze silami natury to szybko wroce na dobre tory :) u mnie w rodzinie wszystkie kuzynki i kuzynowie maja dzieciaczki z roznica roku, max 2, my tez bysmy tak chcieli, wiec mysle, ze wtedy czeka mnie wyzwanie a przy jednym mam nadzieje, ze sama dam rade gotowac.
Z tym gotowaniem u nas to jest tak, ze oboje pochodzimy z domow, gdzie gotowaly nasze mamy :) wiec ja chyba mam to zakodowane we krwi. Nie zeby moj P. uwazal, ze moje miejsce jest w kuchni, nie nie.. ale tak jak on bierze na siebie obowiazek ogarniania wszelkich robot kolo domu, w domu (240m jest co robic, hehe), naprawy, przeglady samochodow, ubezpieczenia i wszystkie inne rzeczy,o ktore ja nie musze sie martwic, tak ja na swoje barki biore zapewnienie nam cieplego obiadu, ktory jemy kazdego dnia razem. Taki rytual w tym zaganianym swiecie... wspolny posilek jest obowizakowym punktem naszego dnia. odcinamy sie wtedy od internetow, telefonow i rozmawiamy, o tym jak minal nam dzien, o pracy, o samopoczuciu. Dodam, ze nie gotuje na 2 dni nigdy, ewentualnie pierwsze danie czyli zupa zostaje, drugie danie zawsze swieze. I jakos tak za punkt honoru chyba sobie sama to postawilam. On chodzi dumny jak paw, robi zdjecia posilkow a potem chwali sie kolegom pokazujac im jakie ma obiadki, nawet zwracam mu uwage zeby nie robil przykrosci swojej mamie bo jak w niedziele jestesmy czasem u tesciowej na obiedzie to mowi jej jakie to ja pysznosci gotuje albo jedzac schabowego prosi ja zeby zapytala mnie o przepis hehe.
Mysle, ze kazdy ma inaczej po prostu w zwiazku. My od prawie 8 lat jak jestesmy razem, wspolnie sprzatamy, razem myjemy okna, on myje, ja wycieram, teraz jak ja w ciazy to P. sam to ogarnia (ja chodze i wycieram po nim smugi jak nie widzi, hehe), razem co tydzien jezdzimy na zakup spozywcze... I ja moze jestem jakis dziwak, z pewnoscia wynioslam to z domu w genach po mamie, ale nie wyobrazam sobie, zeby on u nas w domu gotowal. Nie i juz! Mozecie mnie nawet nazwac kura domowa, hehe, ale mi sprawia satysfakcje, ze jemu smakuje, ze wiem, ze gdy konczy prace, to nie mysli o pojsciu z kumplami na obiad do knajpy a o tym, ze czeka juz na niego pyszny obiad, ugotowany od serca. Gotowanie to moja rola w naszym zyciu (no chyba ze to romantyczna kolacja to Berlinki z ketchupem i byle jak pokrojonym pomidorem sa jego daniem popisowym :p )
a z dzidzia mysle, ze dam rade, ja caly czas mam w glowie, ze kobietki jak moja mama po troje dzieci maja, do tego jeszcze byla gospodarka wiec poza nasza trojka i tata do wyzywienia, mama miala jeszcze krowe, kury, kaczki, hehe a ja jedyny obowiazek jaki mam to nakarmic kurki, zeby swieze jajeczka kazdego dnia nosily :)
Powiem Ci, że tak jak piszesz, wszystko zależy od dziecka. Mnie się trafił wymagający egzemplarz i nie dawalam rady robić obiadow. Ale większość dzieci jest łatwiejsza w obsłudze. Mam porównanie do innych dzieci z rodziny czy dzieci przyjaciół.
 
Hejka :-) @bleucoco @Alina 88 piękna betka :-) szczerze Wam gratuluje...

Ja niestety musze przełamac dobra passe pozytywnych wiadomosci.. U mnie pojawilo sie pojedyncze plamienie zwiastujace @ wiec nawet testu juz robic nie musze.. Zreszta.. czego ja sie spodziewałam.. Biednemu to zawsze wiatr pod oczy..i to z piachem aby bardziej bolalo. Od 2013 roku powinnam sie juz do tego przyzwyczaic :-( A jednak ciagle glupia nadzieja podklada mi nogi... :-( ok, juz nie marudze.
Pozdrawiam cieplutko
moze to implantacja? nigdy nic kochana nie wiadomo a poki @ nie ma to nie wolno tracic nadziei!!!
 
Hejka :-) @bleucoco @Alina 88 piękna betka :-) szczerze Wam gratuluje...

Ja niestety musze przełamac dobra passe pozytywnych wiadomosci.. U mnie pojawilo sie pojedyncze plamienie zwiastujace @ wiec nawet testu juz robic nie musze.. Zreszta.. czego ja sie spodziewałam.. Biednemu to zawsze wiatr pod oczy..i to z piachem aby bardziej bolalo. Od 2013 roku powinnam sie juz do tego przyzwyczaic :-( A jednak ciagle glupia nadzieja podklada mi nogi... :-( ok, juz nie marudze.
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję kochana i bardzo mi przykro. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci dużo zdrowia, bo to ono jest najważniejsze ❤️
 
reklama
Ja dziś 3dc, wzięłam wolne w pracy i zamiast sprzątać i ogarniać chałupę to siedzę i czytam internety [emoji2356] jak tu się zmotywować kiedy myśli się tylko o fasolkach w brzuchu????
U nas za tydzień zaczynamy produkcję [emoji64]. Mam nadzieję że tym razem nie będziemy musieli się długo starać, już czuję to rosnące napięcie... Psychicznie nie wyrabiałam, staraliśmy sie od czerwca 2018, zaszłam w sierpniu 2019... Macie jakieś sposoby na stresy związane ze staraniami?
 
Do góry