reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

Hej Dziewczyny, dawno mnie nie było, bardzo dawno. Strasznie fiksowałam się na ciążę, źle działało to na mnie, na rodzinę... nie mogłam tak dłużej. Wylogowałam się z forum na początku jesieni, przestałam robić testy owu, testy ciążowe, choć nadal się staraliśmy.

Teraz jest nowa sytuacja i proszę Was o komentarz:

Przedostatni cykl mi się rozjechał. Normalnie 28, a tu 23. Zaczęłam dużo trenować i pewnie to to.

W tym cyklu zaskoczyło - w środę wyszedł mi test pozytywny, delikatnie, ale widocznie. W czwartek test wyszedł o tej samej intensywności. W piątek mocniejszy. Byłam w piątek u lekarza - nie widział nic na usg, ale zaznaczył, że tak może być, że jest bardzo wcześnie. Kazał zrobić betę. Zrobiłam - 53,3 (12 dpo / 2 dni przed terminem spodziewanej @). Lekarz kazał powtórzyć test jutro.

I schiza.... czy to nie za mało.... piersi przestały boleć, testy nie wykazują zmiany w intensywności za bardzo. Dwa dni zabierała mnie momentami panika. Staraliśmy się 10 miesięcy, tak bardzo tego chciałam, tak się cieszyłam. Teraz już czekam tylko na wyniki jutrzejszego badania. Pielęgnuję w sobie postawę, że muszę przyjąć sytuację taką jaka będzie ze spokojem, choć nie tracę nadziei, że może to tylko te głupie testy domowe nie widzą odpowiedniego przyrostu przez dwie doby. Może przesadzam? Jutro jadę na betę sprawdzić ten przyrost.
Ja bym się nie sugerowała jakoś mocno intensywnością kresek na testach tylko czekała na wynik bety. A ten poprzedni wynik to wg mnie jest w porządku jak na 12 dpo.
 
reklama
Ale mnie wkurzają takie sytuacje [emoji34]
Mnie też :( Ja to już zaczęłam zastanawiać się czy może jakieś naturalne sposoby by mi nie pomogły :D Może akupunktura xD

Jakiś czas temu byłam w Betlejem i tam sprzedawali proszek ze skały na płodność 😂 Ponoć każda kobieta, która później wymieszała z wodą ten proszek ze skały to zachodziła w ciążę. Sprzedawali to w torebkach, nie można było samemu „zdrapywać” ze ścian ołtarza w jaskini, ale i tak widać było wyżłobienia i palce zdesperowanych kobiet, z którymi w 100% się utożsamiłam 😂 W końcu nie kupiłam. M. śmiał się, że może mi tak ze ścian w domu tynk zdrapać i wyjdzie na to samo haha
 
A powiedzcie mi jak Wy w dni owu działacie? Bo ja zawsze myślałam im częściej tym lepiej. W sensie w dniu kiedy pozytywny test, dzień po i dwa dni po. Ale teraz cały czas czytam że lepiej co dwa dni. I nie wiem jak się za to zabrac [emoji6] na chłopski rozum lepiej wtedy dzień przed pozytywnym testem. Jak pozytywny test brak seksu no i dzień później tak? Jak Wy robicie?
Ja w dzień owu nawet po 3 razy dziennie i zaskoczyło [emoji28] próbowałam raz na dwa dni i raz dziennie, ale przez ponad rok się nie udawało.
 
Mnie też :( Ja to już zaczęłam zastanawiać się czy może jakieś naturalne sposoby by mi nie pomogły :D Może akupunktura xD

Jakiś czas temu byłam w Betlejem i tam sprzedawali proszek ze skały na płodność 😂 Ponoć każda kobieta, która później wymieszała z wodą ten proszek ze skały to zachodziła w ciążę. Sprzedawali to w torebkach, nie można było samemu „zdrapywać” ze ścian ołtarza w jaskini, ale i tak widać było wyżłobienia i palce zdesperowanych kobiet, z którymi w 100% się utożsamiłam 😂 W końcu nie kupiłam. M. śmiał się, że może mi tak ze ścian w domu tynk zdrapać i wyjdzie na to samo haha
ja mysle, ze kazda z nas ma jakis swoj wlasny sposob na radzenie sobie z porażkami i wytrwanie w spelnianiu marzen. ja np jestem osoba wierzaca, wiec mnie taki proszek nie smieszy w ogole... mi wujek powiedzial, ze ma wlasnie taki z Ziemi Świętej... moze nie tak, ze wierze w magiczna moc samego proszku ale uwazam, ze takie cos moze najzwyczajniej pomoc naszej psychice zrozumiec niepowodzenia i wierzyc w spelnienie marzen, np o macierzynstwie, pod warunkiem, ze ktos wierzy a to juz kwestia indywidualna kazdego z nas. Nie na darmo sie mowi, ze jak trwoga to do Boga...
 
ja mysle, ze kazda z nas ma jakis swoj wlasny sposob na radzenie sobie z porażkami i wytrwanie w spelnianiu marzen. ja np jestem osoba wierzaca, wiec mnie taki proszek nie smieszy w ogole... mi wujek powiedzial, ze ma wlasnie taki z Ziemi Świętej... moze nie tak, ze wierze w magiczna moc samego proszku ale uwazam, ze takie cos moze najzwyczajniej pomoc naszej psychice zrozumiec niepowodzenia i wierzyc w spelnienie marzen, np o macierzynstwie, pod warunkiem, ze ktos wierzy a to juz kwestia indywidualna kazdego z nas. Nie na darmo sie mowi, ze jak trwoga to do Boga...
Mnie to rozbawiło pod kątem mojego nastawienia, a sama wiara oczywiście w ogóle! Jestem osobą wierzącą jak Ty i nie raz nie dwa modliłam się do Boga o pomoc również w tej kwestii. Tak czy siak, najbardziej rozbawił mnie komentarz mojego M. co do tynku ze ściany 😂 On jest ateistą i nie obraziłam się o to, ale rozbawiło mnie to do łez 😅 Pozostaje pytanie czy te kobiety, którym to pomogło, to tak naprawdę cud czy wiara. A może i jedno i drugie. Myślę, że jakbym starała się jeszcze przez kilka lat na pewno bym spróbowała takich naturalnych, innych metod!
 
reklama
1 dzień do spodziewanej @ i czwarty dzień boli mnie głowa [emoji849]
A mnie wczoraj bolało podbrzusze i kłuł jajnik prawy jak na owulację! Pojawiło się też więcej śluzu, a wczoraj był nawet taki rozciągliwy, choć mleczny. Jestem ciekawa jak to się u nas rozwinie :) Testujesz jutro? U mnie na razie od rana spokój :)
 
Do góry