Dziewczyny jesteście skarbnicą wiedzy, a ja potrzebuje rzetelnych informacji. Robiłam badania na rubellę, toxo itd. (nie mam w tej chwili wyników, ale ważny jest sam sens). Zdziwił mnie wynik tej różyczki. Okazuje się, że mam bardzo niską odporność - praktycznie jej nie mam. Szczepiona byłam - przynajmniej na to wskazują wpisy w książeczce. Moja mama zreszta bardzo tego pilnowała. Lekarz rodzinny powiedział mi, że najprawdopodobniej przez te kilkanaście lat nie miałam styczności z różyczką, dlatego odporność jest na tak niskim poziomie. Myślałam o tym, żeby się „doszczepić”. Nie ma teraz typowo szczepienia przeciw różyczce jest to połączone z Odrą i czymś jeszcze. Mam teraz sprzeczne od informacje o dwóch lekarzy. Jeden twierdzi, że po szczepieniu 3 miesiące nie mogę zajść w ciąże, a drugi twierdzi, że miesiąc. Czy któraś z Was ma jakieś rzetelne informacje na ten temat?