Dokładnie...Też tak sądzę bo 55 dc to trochę długo... wiadomo zawsze może się coś rozregulowac A nie aż tak...
Kurcze może przyjdzie sama do tego czasuIdę ale dopiero 11 lutego bo nie miał wcześniej terminów
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dokładnie...Też tak sądzę bo 55 dc to trochę długo... wiadomo zawsze może się coś rozregulowac A nie aż tak...
Kurcze może przyjdzie sama do tego czasuIdę ale dopiero 11 lutego bo nie miał wcześniej terminów
ja 2 lata temu zrobilam 28 dni postu. Chyba nigdy nie czulam sie tak dobrze, wyniki mialam bardzo dobre, samopoczucie wrecz wspaniale, nie chodzi tylko o organizm ale i moja psychika skorzystala na tym niesamowicie. Wyciszylam sie, stalam sie mniej nerwowa, zupelnie inaczej patrzylam na swiat takze, ja rowniez kazdemu polecam, pod warunkiem ze przygotuje sie odpowiednio do niego...
Co Wy z tym wywalaniem haha! To on ma mieszkanie nie ja
Idę ale dopiero 11 lutego bo nie miał wcześniej terminów
Powiedz mu ze moze nie wychodzi bo on juz stary jest i ma za slabe plemniki i moze powinnas z mlodszym sprobowac Ale bys mu wjechala na ambicjeCo Wy z tym wywalaniem haha! To on ma mieszkanie nie ja
ja wyszlam za maz w wieku 25lat, w dniu slubu wiedzialam, ze nic z tego nie bedzie. Maz niedlugo przed slubem wyszlo, ze ma problem z alkoholem, mijalismy sie z praca, ja na rano, on na popoludnie i tak w kolko, zreszta ja nie naleze do tych osob, ktore za wszelka cene chca kontrolowac wiec jak szlam spac to przez mysl mi nie przeszlo, ze on sam wtedy moze pic wodke. w towarzystwie fakt, ze pil wiecej ale bylismy mlodzi, bez wiekszych zobowiazan to czlowiek sie bawil. zaraz po slubie powiedzialam mu, ze pojdziemy na terapie malzenska, razem, nie ukladalo nam sie, wiedzialam, ze problem tkwi w alkoholu i w tym, ze niestety bardzo czesto sie masturbowal wlasnie po wypiciu. chociaz pozbawil mnie wtedy resztek kobiecosci bo ciezko sie zyje z czlowiekiem, ktory jeszcze niedawno obiecywal zalozenie rodziny a teraz wybiera swoja reke zamiast zony, to nie poddalam sie. bardzo chcialam walczyc o ten zwiazek, nie jestem z tych co od razu odchodza, albo obwiniaja druga osobe. nie powiedzialam idz do aa czy do seksuologa, nie zostawilam go z tym samego... wierze w moc terapii, w to, ze obca osoba jest w stanie pomoc bo patrzy obiektywnie na relacje w zwiazku, wierzylam, ze jesli pojdziemy razem, terapeuta pomoze zrozumiec bylemu mezowi, ze ma problem ale jestem przy nim i przejdziemy przez to razem. niestety moj byly nie widzial potrzeby... przeplakalam wiele nocy, ale w koncu postanowilam ze odchodze. i odeszlam. to byla jedna z najciezszych a jednoczesnie najlepszych decyzji w moim zyciu. bo odchodzac otworzylam sobie nowe drzwi... otwprzylam siebie na zupelnie inny swiat. pewnie, ze nie bylo lekko. ale nie zaluje. po jakims czasie poznalam mojego P. mlody gowniarz byl wtedy, jestem starsza od niego o 7 lat. na poczatku nawet nie traktowalam tego na powaznie, bardziej jako dowartosciowanie sie. ale z czasem nasz zwiazek zrobil sie powazny, zostalismy kochankami, przyjaciolmi i przede wszystkim partnerami w zyciu. teraz w wieku 35lat (jeszcze przez 2,5 miesiaca) uwazam sie za jedna z najszczesliwszych kobiet na swiecie. za 5 miesiecy zostaniemy rodzicami, kochamy sie, jestesmy po prostu ze soba szczesliwi... ja zawsze powtarzam, ze masz tyle lat na ile sie czujesz...błagam Cię,za stara ? jakbym miala takie myslenie to bym musiala juz dawno trumne sobie kupic i czekac na swoj koniec,powiem Ci tak,moj maz byl wielka moja miloscia i najlepszym przyjacielem,pobralismy sie po 7latach,a po miesiacu on zaliczyl skok w bok i zwalil na mnie wine,rozstalismy sie i wrocilismy do siebie po 5 latach,po niecalych 2 latach po raz pierwszy sie ze mna "kochal" potem przez kolejne 3 lata znowu nic,a ja cierpliwie czekalam,bo zawsze go kochalam,ale pewnego dnia juz we mnie cos pękło i zakonczylam ten zwiazek,teraz od ponad roku mam nowego partnera ,jest duzo mlodszy ode mnie,ja mam 42 lata i ciesze sie,ze dalam sobie szanse na nowy zwiazek i zycie ( maz nadal jest moim najlepszym przyjacielem i mysle,ze do konca zycia juz tak bedzie) wiec spinajvposlady,wywal dziada i daj sobie szanse
@MamaTolka szkoda trzymałam bardzo kciuki :*
@Matka. Wariatka ja widzę ten cień nawet bez powiększania zdjęcia a ja ogólnie rzadko tu wrzucane cienie widzę [emoji110]
Ja się witam w 55 DC. Mąż na mnie patrzy podejrzliwie (chociaż wie że beta wyszła zero ) bo moja ulubiona herbata cytrynowa smakuje dziś kostka do WC i nie mogę jej pić [emoji51]. Tłumacze mu że nie ma opcji że jestem w ciąży a ten swoje .... [emoji2356][emoji2356]