reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

reklama
Jeżeli to Twoj pierwszy monit lepiej iść wcześniej, czasem po lekarz owulacja jest o wiele wcześniej. Ja chodze zawsze 10-11 dc. A owulacja 14-15 dc.

Hej, zastanawiam się bardziej czy jest sens iść na monitoring w 3 cyklu starania żeby w ogóle zobaczyć czy wszystko jest Ok, czy jeszcze się wstrzymać jakiś czas bo tak na prawdę to początki starania.
 
To jeszcze ja tu u was przycupne😊 ogólnie w poniedziałek mam mieć punkcję jajnikow(przygotowanie do in vitro), nie na stawiam się jakoś bardzo bo od samego początku mojej klinice są nie dopowiedzenia, i teraz okazuje się że źle hormony przyjmowałam. Dzisiaj byłam na usg i wszystko jest ok, ale zobaczymy. Jeśli się nie uda to już będzie koniec moich starań
 
Eh, ja jak zaczynałam się starać, to koleżanka która Jeszce nie chciała stwierdziła że "nie będzie gorsza" i też już zacznie. To było w listopadzie 2018 roku. Ona ma już 5miesieczna dziewczynkę a ja nadal nic. Druga z kolei zaczęła się starać pok roku później, udało się za pierwszym razem, poronila, ale już z kolejnym miesiącem udalo się i jest w zaawansowanej ciąży. Oczywiście cieszyłam się z nimi jak dziecko! Ale z drugiej strony czułam presję i smutek.. Tak strasznie chciałam im "dorównać". Ale tak jak pisalam, widocznie nie moj czas i takiego myślenia muszę się trzymać ;)
Będę miała po kim ciuszki zajumać 😂
Przykre 😑 a najgorzej jak te osoby wiedzą o staraniach i kolejny cykl mija i są pytania a Ty wiesz, że znów nic i te testy "ohhh uda się następnym razem" i niby nie ma to nic złego ale usłyszeć to od laski która jest już w ciazy to jakoś tak słabo 🙄 dlatego o moich staraniach wiem tylko ja, mąż i wy 😃 jesteście jak taka super przyjaciółka której wszystko można powiedzieć ❤️.
 
No właśnie, a trochę kasy miesięcznie zabierają więc to bardzo nie wporzadku że trzeba chodzić do lekarzy prywatnie... No ale niestety na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Jestem w stanie wydać każdą złotówkę, byleby się w końcu udało [emoji17]
dokladnie. ja tego nie rozumiem... chodzimy do pracy, placimy wszystkie skladki, ciagna z nas ile moga a do glupiego lekarza na NFZ z troszke wiekszym problemem niz przeziebienie trudno sie dostac...
 
Pięknie to napisałaś [emoji3590]

Po którym cyklu od straty udało Ci się zajść w ciążę?
wiem i naprawde to rozumiem... ale z racjonalnego punktu widzenia, powiedz, co daje to, ze tylko zlapiemy dola i powiemy koniec, nie staram sie juz bo nic z tego nie bedzie? odmowisz sobie ze zlosci na siebie i wszystkich dookola staran w tym cyklu to stracisz jedna szanse, byc moze te, ktora bylaby owocna. uzalanie sie nad soba nic nie daje, tzreba zaczac lapac pozytywne strony tego, ze @ przyszla, nowy cykl, nowe mozliwosci... przeciez seks to nie tylko wspolzycie dla zaplodnienia, ja uwazam, ze najpierw trzeba zaczac od tych malych rzeczy, radosci wlasnie z seksu, z bliskosci z partnerem, czulosci, czerpac satysfakcje z tego... pewnie, ze latwo sie mowi jak sie jest w ciazy... ale malo nas co zaszly w 1 cyklu. wiele z nas co staraly badz staraja sie rok, dwa i nawet dluzej. nam zeszlo 14 cykli, wow, jest druga kreska, radosc niesamowita, euforia, powiedzielsimy rodzinie, znajomym, wielkie plany... niecale 5 tygodni od wykonania testu bol brzucha, krew, szpital i najgorsze co mozna uslyszec... serduszko nie bije :( i wiem, ze gdybym siadla wtedy na tylku i uzalala sie nad soba, zastanawiajac sie dlaczego, gdy innym udaje sie w 1 lub 2 cyklu, nam po ponad roku staran Pan Bog odbiera to na co tak bardzo czekalismy... wiem, ze gdybym wtedy usiadla i plakala to teraz nie bylabym w 16 tygodniu ciazy. Nie jest latwo zadnej z nas. kurde sa tu dziewczyny, ktore stracily zaawansowane ciaze, nieraz jak czytam to lzy plyna mi po policzkach i chociaz nie znam ich osobiscie to mysle sobie, kurde, zajebiste, silne babeczki, ktore wiedza, ze mimo upadku trzeba wstac i ruszyc dalej, bo stanie w miejscu niestety odbiera nowe mozliwosci. i chociaz sa mi obcymi osobami to czuje w serduchu jaka mega dumna jestem wlasnie z nich, z tego, ze sa kobietami jak ja, ze pokazuja, ze mimo przeciwnosci losu, nie mozna sie poddawac. i naprawde rozumiem kryzysy, sama patrze na siebie wstecz to moj P. dziwie sie czasem, ze ze mna wytrzymal bo bylam okropna dla niego, winilam go, ze jest zmeczony, ze chory, ze nie ma ochoty a sama seks sprowadzilam tylko do roli zajscia w ciaze, na szczescie widzac, ze jestem bliska wpadniecia w depresje, ogarnelam swoje 4 litery, nauczylam sie od nowa, ze seks daje nie tylko przyjemnosc ale przede wszystkim poczucie bezpieczenstwa, ktore zapewnia ta intymna wiez z partnerem... nie napisalam zlosliwie do Mrufki, chcialam ja jakos zmotywowac do tego, ze nie warto siadac na tyleczku, trzeba dzialac bo i spojrzec na to tak, ze przeciez nowy cykl, to wiecej czulosci z naszymi panami, wiecej przyjemnosci i kolejna szansa na dwie kreseczki... no, ale sie rozpisalam, kochana to ja dzisiaj wszystkim dziewczynkom idacym na bete zycze pieknych wynikow!!!! testujacym samych 2kresek a starajacym sie jak najwiecej przyjemnosci z boboseksow!!! wtedy beda na pewno owocne :p
 
Zobacz jak u mnie wygląda porównanie 3dni przed@ i 1dzien przed @.. W sumie nie ma co się jeszcze poddawać, ale najlepiej zatestowac za jakieś 3 dni.. Ja testowałam dużo wcześniej, bo już jestem na lekach..
Nie załączyłam fotki..
 

Załączniki

  • IMG_20200129_113445.jpg
    IMG_20200129_113445.jpg
    96,4 KB · Wyświetleń: 90
Przykre 😑 a najgorzej jak te osoby wiedzą o staraniach i kolejny cykl mija i są pytania a Ty wiesz, że znów nic i te testy "ohhh uda się następnym razem" i niby nie ma to nic złego ale usłyszeć to od laski która jest już w ciazy to jakoś tak słabo 🙄 dlatego o moich staraniach wiem tylko ja, mąż i wy 😃 jesteście jak taka super przyjaciółka której wszystko można powiedzieć ❤.
Dokładnie!
Ja jak moim przyjaciółkom powiedziałam że sie martwię bo mam hashimoto i niedoczynność i że bedziemy musieli sie oboje zbadać i ogolnie tak chciałam po babsku sie wygadać i wystękać i ponarzekać to usłyszałam, że mam się skupić na robieniu i nie myśleć co i jak i ciagle o tym - obie nie mialy problemu z zajściem :) zero jakiegoś wsparcia :(
Dlatego też przestałam z nimi o.tym rozmawiać, rozmowa konczy sie na tym że na pytanie czy mam okres albo czy jestem w ciąży odpowiadam - nie mam ale chyba dostanę bo boli mnie brzuch. I tyle. :)
 
reklama
A powiedzcie mi dziewczyny,czy warto jutro robić progesteron jeśli w poprzedni piątek był 33?? W sumie nie chce ładować duphastonu jeśli progesteron jest w normie, bo po co... Ale też chcę mieć pod kontrolą czy czasem nie spada..
 
Do góry