reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki forever!

reklama
Kurczę, Ola śpi.... nie wiem co mam robić...nie pamiętam już co się robi, gdy dziecko wieczorem śpi...:eek:

Napiję się karotki na początek..
:rofl2:
 
jestem :)

S ma wolne , do tego dzisiaj szczepienie i kontrola u pediatry :)
maly ladnie rosnie wazy o dziwo tylko 1045 g :)
ma juz pozwolenie na jedzenie wszystkiego , a najbardziej zaskoczylo mnie jak lekarka mowi , " no ostrygi , krewetki , malze " :szok: dodam na zwyca jedzone :) sery plesniowe tez ma juz jesc .. hmmm typowo po frankowemu :)

kupilam dzisiaj takie kakao troche geste jest , ale nie jak kaszka
dalam na noc i co ? szok :) wydudnil cala butle w tempie niesamowitym , nie gryzl smoka tylko pil normalnie pierwszy raz , a jak sie skonczylo chcial wiecej :-D moze jednak sie przekona do butli :)


Dzień dobry!!!!!!! Tak na szybko, bo póki mała nie marudzi muszę ogarnąć bałagan- który codziennie narasta tak samo - obojętnie ile się nie napracuję....:eek::eek::eek: No i zmywarka jednak konieczna będzie.....:eek::eek::eek:


Mieszkanie zdane, babka się nawet pytała czy my jakiegoś remontu nie zrobiliśmy buhahaha!

tez ciagle sprzatam i ciagle syf ...
oby cie jednak nie odlaczyli !!

a widzisz jednak bez potrzeby stresa mialas z mieszkaniem :)

ASIONKU jest już ten kieł / kieły ?

prawie , ale co z tego jak pediatra potwierdzila moje obawy , ze ida jeszcze 3 i 4 :szok: wykocze sie jak nic ....


a Kamil hehe przypomina mi troche mnie za mlodu :) tez mialam tak , ze po co cos robic jak w to nie wierze , albo nie widze w czyms sensu , a sensu malo w czym widzialam szczegolnie jak chodzilo o szkole
wyrosnie hehe ja wyroslam :)))

Zosia dopiero niedawno zasnela. Rozstroilo mi sie dziecko. 2 tygodnie spala non stop i zaczyna nadrabiac stracony czas. No i zamiast porzadnie zjesc, to tylko podjada, przysypia 10 minut, krzyczy, je i tak w kolko... O wszystko obwiniam oblesne plesniawki, ktore ewidentnie utrudniaja jej ssanie. niech to wreszcie jej zejdzie. Jest swiatelko w tunelu, bo nie zwymiotowala dzis lekarstwa.

moze miala gorszy dzien Zosienka :)
a plesniawki moga bolec stad niechec do picia .... oby szybko zeszlo &&&&&&&&&&&&

czesc
No... a dzis zapisałam sie na egzamin z jazdy, ale nie wiem jeszcze kiedy bede miec termin - to mnie powiadomią jak mi ustalą, ale czeka sie od 6 do 12 tygodni wiec jeszcze troche czasu jest... jazdy sie nie boje jakoś specjalnie bo jeżdze sporo sama :-p ale stresuje mnie to przepytywanie z ruchu drogowego, znaków i samochodu co gdzie itp. bo mój zkres słownictwa w tej dziecinie nie jest zbyt duży... zaczełam sie dzis troche uczyć, ale mnie to meczy strasznie... test teoretyczny zdawałm po polsku bo była taka opcja, ale na jazde to albo trzeba tłumacza brac, albo gadać... nie bardzo chce brac tłumacza bo ja zasadniczo rozumiem co mówią tylko z gadaniem gorzej - ja poprostu kamyk niemowa jestem... no i nie chce tez tłumacza bo mi sie wydaje, że jak wezme tłumacza to mnie wezmą za głupka jakiegoś co to nawet sie nie nauczył na egzamin i już od razu bede na staconej pozycji... eeeeeeeee dupaaaaa nie wiem jak to bedzie, ale stres mam na ta gadke... oststnio taki wiekszy kontakt z jezykiem miałam w szpitalu jak Maje rodziłam no ale slowa do porodu i pielęgnacji dziecka znałam juz po porodzie z Ala a tu o samochodag bedą gadki...

po za tym... chyba nic wiecje u nas kazdego dnia leje z przerwami ale mocno i wieje no i u nas sami decydujemy kiedy włączymy ogrzewanie, wiec troche juz ogrzewam chate...

zdolna z ciebie kobietka i zdasz napewno !!
ja sie jazdy nie boje jak egazminu z przepisow po fr :/ az tak jezyka nie znam , w tym slownictwa na testy i tak odkladam ciagle .. a do Pl nie oplaca mi sie leciec , bo wiadomo jak wyglada zdawanie prawka i pewnie bym musiala latac non stop , a z malym dzieckiem odpada
no , ale musze sie kiedys zebrac :)

WIOLU żebyś Ty mnie znała... ja potrafię być okrutna :(((

A teraz mi Kamil mpodsyła ciekawe linkiMore human than human: how Philip K. Dick can change your life | The Verge , chyba chce udobruchać.... :eek: nie dam się!

Ja nic nie sprzedawałam, to nie wiem..... :)

skubany wie jak podejsc mamusie :)))
 
ASIONKU nie ma co, zazdroszczę! bo jednak jakoś do przodu idziecie zębowo :tak: a my utknęli w ciemnym lesie :eek:

ja się pytam CO JĄ TAK MĘCZY????? Gryzie wszystko, łącznie ze mną, rączki pcha do buzi, buczy i mówi, że "bu bu" ma w buzi, no przecież to zęby, ale GDZIE ONE SIĘ PODZIEWAJĄ TAK DŁUGO :confused:
 
u nas też w końcu widać efekty ząbkowania...

a i miałam Wam mówić, mam w domu prawdziwą kociarę, wszystkie koty w książkach, plakatach, na balkonach są jej, trzęsie się na sam widok mruczka;)))) muszę jej poszukać więcej kocich książeczek;))

a żeby koleżanki widziały dziś w akcji moje dzieci...w kaloszach...w kałużach;))) mała się tak rechotała,że ludzie się za nią oglądali;))))
 
Asionku! jejku! jak ja bym zjadla taka swieza ostryge! chyba namowie emka na wakacje w bretanii znowu. mniam! SYn mojego kuzyna w wieku Nata jakos (kolo roczku) zajadal sushi z nami przy stole - sprobuj. moze mu sie spodoba :-D


kocie! czy Ola wciaz spi?
a z Kamilem to widze grubsza sprawa. Z jednej strony za fraki i do roboty, a z drugiej rzeczywiscie zycie mu sie do gory nogami przestawilo. eh. jak ja sie ciesze, ze juz nie jestem nastolatka! straszne wtedy emocje i watpliwosci czlowiekiem targaly. ciezko byc takim juz nie dzieckiem a jeszcze nie doroslym...


a Zosia po calym dniu podjadania i postekiwania jadla prawie godzine :szok: normalnie 4 cyce wyzlopala. Mam nadzieje, ze sie do nastepnej pobudki doprodukuje spora ilosc. I nawet powietrza duzo nie lyknela, i piekne siku zrobila i lekarstwo zjadla i nie zwymiotowala. zapowiadalo sie paczenie dwugodzinne (godzine po jedzeniu wciaz paczyla), hop ja na ramie, zaczelam czytac Slowika Andersena, wciagnelam sie, po kilku stronach zerkam na Zosie a ona spi jak susel. I tak juz ze 40 minut pochrapuje Zgredkowatosc moja. Korzystami do pierwszej pobudki leze w moim wielkim, wygodnym lozku. Rozkladana kanapa z wyczuwalnymi sprezynami w materacu to jednak nie ten sam komfort...

jeden klops. Mieszkamy tak blisko lotniska (dzis w nasza strone startuja czyli dosc jest glosno), ze niania lapie halas samolotow (cale szczescie tylko tych bardzo duzych i glosnych) i mi co chwile szumi. jak tu zasnac? :-p:zawstydzona/y:




tak czytam o tych zebach waszych i zaczynam sie bac - badziej niz porodu.
 
Pok no zęby biją wszystko na głowę, choć nie u wszystkich dzieci;))) o dziwo, istnieją cudowne dzieci, gdzie zęby wychodzą bezobjawowo i bezproblemowo, mi osobiście ciężko w coś takiego o uwierzyć;)))
 
Paulinko a mi NIE! Kamil tak miał! :szok::eek::eek::eek: I teraz po prostu jestem w ciężkim zdziwieniu już 9 miesięcy!

Poczku jak miło czytać, że Zosia ładnie wieczór rozpoczęła :)))))))

A Kamil jest bardzo zamkniętym, cichym i żyjącym w swoim świecie człowiekiem... :) i to, że ja go do wiwatu biorę, to niespecjalnie go rusza :/ z nim trzeba wszystko na spokojnie i rzeczowo, a do tego potrzebne są stalowe nerwy, których mi częstokroć brakuje :/
 
reklama
Do góry