reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2022

reklama
Generalnie fazy cyklu są rzeczywiście 4.
Ale zazwyczaj mówimy o 2 fazach cyklu i w kontekście badań też operujemy 2. Folikularna czyli pęcherzykowa i lutealna czyli czas po owulacji
Teraz to tym bardziej mnie wkurzyli 😆 dobra jestem już 12dc to może te komórki są już odpowiednio namnozone
 
Rzeczywiście, pomyślę nad tym jeszcze... Wydawało mi się, że znalazłam jednego z najlepszych kardiologów, jest młody, nowoczesny, zaangażowany... Badań mam za sobą mnóstwo, dwustronicowy raport, który niby uzasadnia ten brak leków...
Ale mam jeszcze czas, więc mogę spróbować zasiegnąć innej opinii.
Z drugiej strony jest to być może kwestia miejsca. Polscy lekarze mają do wielu rzeczy inne podejście niż tutaj. Tu nikt np. nie leczyłby tarczycy z TSH do 2,5 w przypadku starań. Ja się uparłam, mam leki, ale nic nie zmieniły, więc... Pytałam o supple przed in vitro: NIC. Tylko zdrowy tryb życia, nie palić, nie pić, jeść zdrowo.
Z drugiej strony nie ma tu aż takiej wolności, żeby pójść sobie zrobić na żądanie mnóstwo badań, etc. Wszystko przechodzi przez lekarza... i cóż można zrobić, jeśli się im nie ufa?
A przepraszam, bo nie zapytałam skąd jesteś? Ja mieszkam w Holandii 😊 mój lekarz jest baaaardzo pragmatyczny, dla niego nigdy nie ma problemu i samo przejdzie lub trzeba czekać. Większość rzeczy wiem od lekarzy z Polski. Uzbrojona w zdobytą wiedzę, po roku jeżdżenia po kardiologach i ginekologach umówiłam się do mojego doktorka i prosto z mostu mu powiedziałam, że chce być w ciąży, oczekuje dostosowania planu leczenia. Sprawdził sobie historie leczenia ze szpitala i przysięgam myślałam, że mnie oleje jak zawsze, a ja będę musiała go p*erdolnąć tą teczką w czoło ale zaskoczył mnie i wziął to na poważnie, wypisał dokładnie to o co chciałam go męczyć 😅 więc jesteśmy w domu 💪
 
Ostatnia edycja:
Pytanie czy jesteś po owulacji czy przed [emoji23]To najważniejsze info do oceny fazy cyklu
Szczerze mówiąc nie wiem. Miałam już śluz płodny ale szybko zniknął, objawów innych nie mam wcale. Może ten cykl będzie w ogóle bezowulacyjny. Wykres zakręcony jak lato z radiem, nic z tego nie wiem.
 

Załączniki

  • Screenshot_2022-03-15-09-42-34-78_253c695d8ca859c75f5915698f7eab97.jpg
    Screenshot_2022-03-15-09-42-34-78_253c695d8ca859c75f5915698f7eab97.jpg
    126,3 KB · Wyświetleń: 60
No ja bym uznała, że jesteś przed owu więc w pierwszej fazie cyklu
Szczerze mówiąc nie wiem. Miałam już śluz płodny ale szybko zniknął, objawów innych nie mam wcale. Może ten cykl będzie w ogóle bezowulacyjny. Wykres zakręcony jak lato z radiem, nic z tego nie wiem.
 
Hej Kochane 😘
Żyje, czytam Was ale mało się odzywam bo tak jak Wam pisałam - staram się trochę uwolnić głowę i szczerze nawet nie wiem który dzień cyklu mam dzisiaj bo w ogóle o tym nie myśle - narazie 😏
Jutro mam wizytę żeby zrobić cytologię i dostać skierowanie do szpitala na laparoskopie i drożność.
W piątek byłam u psycholog od niepłodności (w sensie taka specjalizacja, w klinice leczenia niepłodności pracuje), powiedziała że zazwyczaj problem nie leży tylko w głowie i najprawdopodobniej jest u mnie jakaś przyczyna inna też tylko jeszcze nie zdiagnozowana, no i czekam narazie na termin w klinice niepłodności, zdiagnozowanaa w międzyczasie robię badania jak wyżej i staram się zadbać o głowę 🙈
Żeby się nie nakręcać nie biorę nic w tym cyklu, nie będzie monitoringu, zrobie tylko progesteron pod koniec żeby wiedzieć czy była owu (ale to sprawdzę pewnie razem z betą).
Także trzymajcie kciuki żebym wytrzymała do końca cyklu w tych moich postanowieniach ☺️
 
A ja myślałam że już odstawię leki na prolaktynę, bo była niewiele ponad normę, ale dużo po obciążeniu, no i możliwe że zaczęła mi blokować owulacje, ale pewności nie mamy, dostałam leki i było git. Tydzień temu byłam u innej doktorki i pytała po co te leki jak wyniki dla niej są okey, po co brać jak nie ma wycieku z piersi... Stwierdziłam że może faktycznie już spadła i może już do nich nie wrócę. No i minął tydzień i jest :/ Prawdopodobnie to po poronieniu, ale poprzednio tego nie miałam... Więc chyba będzie powrót do leków...za 2 dni kontrola u mojego gin, zobaczymy co powie...
 
Ostatnia edycja:
reklama
A przepraszam, bo nie zapytałam skąd jesteś? Ja mieszkam w Holandii 😊 mój lekarz jest baaaardzo pragmatyczny, dla niego nigdy nie ma problemu i samo przejdzie lub trzeba czekać. Większość rzeczy wiem od lekarzy z Polski. Uzbrojona w zdobytą wiedzę, po roku jeżdżenia po kardiologach i ginekologach umówiłam się do mojego doktorka i prosto z mostu mu powiedziałam, że chce być w ciąży, oczekuje dostosowania planu leczenia. Sprawdził sobie historie leczenia ze szpitala i przysięgam myślałam, że mnie oleje jak zawsze, a ja będę musiała go p*erdolnąć tą teczką w czoło ale zaskoczył mnie i wziął to na poważnie, wypisał dokładnie to o co chciałam go męczyć 😅 więc jesteśmy w domu 💪
Z Francji.
Z braku ubezpieczenia kiedyś też leczyłam się wyłącznie w Polsce. Na ile to było możliwe... Na USG, cytologię, badania krwi czy do dentysty mogłam sobie chodzić w czasie wakacyjnych wyjazdów, no ale teraz już jest inaczej... I wreszcie mam ubezpieczenie, przynajmniej na jakiś czas. W każdym razie to się czuje, że - zresztą w wielu innych dziedzinach też - ludzie tutaj są mało samodzielni. Niewielu kwestionuje decyzje lekarzy, chyba że naprawdę są niekompetentni, nieprofesjonalni, nieprzyjemni... Wiem, że w Polsce jest inaczej - wielu rzeczy szuka się samemu, diagnozuje się samemu ;-) , idzie się do lekarza z konkretnymi postulatami...
Gdy będę bliżej in vitro, na pewno wrócę do tematu nadciśnienia. Zresztą następny dostępny termin wizyty u kardiologa na dzień dzisiejszy to okolice lipca-września...
 
Do góry