Ja wam powiem ze w in vitro przeraża mnie to ze może sie nie udać i to nie raz a np 5 razy, jeśli oczywiście sie tyle razy podejdzie. Jesli zostanie mi tylko to, to spróbuję choc nie wiem czy przezylabym porazke. Trzeba na to przygotować duzo kasy, ktorej teraz nie mamy, ale nie widze problemu zeby zbierac na ten cel - to wreszcie taki etap statan na ktory ma sie realny wplyw.
Zastanawiaja mnie natomiast 2 kwestie, czytałam o tym bardzo niewiele wiec jeśli ktoras z was cos wie to chetnie sie zaglebie
1. Czy cale przygotowanie do in vitro jest dla organizmu szkodliwe? To bardzo duże obciążenie? Jakie moga byc skutki uboczne?
2. Przeczytalam gdzies chyba, ze przy in vitro jest wieksze ryzyko wystąpienia wad? To prawda czy cos mi sie ubzduralo?