Właściwie to nie wiem jak ten proces dokładnie wyglada, wiec moze zadam pytanie odwrotnie co trzeba robić w czechach, z jaka iloscia wyjazdow tam wiaze sie 1 procedura?
Generalnie proces przygotowania jak już zapadnie decyzja o in vitro w Polsce, to tak w skrócie:
1. Zrobienie badań laboratoryjnych wymaganych ustawą (ważne 3-6 miesięcy).
2. Zrobienie badań AMH, FSH i TSH u kobiety - potrzebne świeże wyniki do ustalenia stymulacji.
3. Ważne badania nasienia partnera.
4. Stymulacji w dużym skrócie są dwie opcje: protokół krótki i długi.
Krótki: w 1-3 dniu cyklu zgłaszasz się do lekarza, po badaniu dostajesz leki. Bierzesz je około dwa tygodnie, w międzyczasie przychodząc na monitoring. Jak pęcherzyki urosną to robiona jest punkcja.
Czyli łącznie około 2-3 tygodnie od początku do punkcji.
Długi: zaczyna się w poprzednim cyklu - jest się na tabletkach antykoncepcyjnych. Około 20 dnia cyklu wjeżdżają inne leki. Potem na początku następnego cyklu leki do stymulacji i znowu po około 14 dniach jest punkcja.
Czyli łącznie trwa to około 6-8 tygodni.
Po punkcji 3-5 dni hodowane są zarodki. Jeśli nie doszło do hiperstymulacji to możliwy jest transfer takiego świeżego zarodka. Jeśli lekarz ma wątpliwości, może odroczyć transfer na kolejny cykl i zamrozić wszystkie zarodki.
Zabawa z transferami powtarza się do uzyskania ciąży albo wykorzystania wszystkich zarodków.
Więc na pewno w najlepszym wypadku trzeba się liczyć z koniecznością co najmniej kilku wizyt, jeśli to miałoby być w Czechach. Wiem też że czeskie kliniki mają polskich koordynatorów i możliwe wizyty online (ale wiadomo że np punkcji, monitoringu czy transferu nie zrobisz online).