reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2022

1) śmiertelność zarodków
2) „inżynieria genetyczna”

 
reklama
WItam w tę piękną niedzielę!
Wstałam skoro świt, bo czeka mnie po raz kolejny cudowna atrakcja - następny chrzest w otoczeniu... Mój mąż po raz kolejny zostaje chrzestnym, co tutaj oznacza głównie spore zobowiązania finansowe.
Np. jego pierwszy chrześniak ma już 4 lata. Dostajemy listę prezentów od 5 lat na każdą okazję: zaczęło się od listy w ciąży (prezenty mają spływać przed rozwiązaniem), potem z okazji narodzin, następnie na każde urodziny, Boże Narodzenie i Wielkanoc. Niektórzy pomyślą: fajnie, że jest lista, wiadomo, co kupić. Tylko że osobiście uważam, że jeśli się z tych wszystkich okazji nie widujemy, to wysyłanie prezentu za każdym razem to trochę nie teges... Jakoś blisko w ogóle nie jesteśmy. Teraz na przykład będą urodziny chrześniaka. Mój mąż jako chrzestny został zaproszony na kawę... uwaga... PO URODZINACH! Nie jest nawet zaproszony na imprezę i obiad!!! Będziemy jechać 100km w jedną stronę, żeby dać prezent i napić się kawy z innymi najedzonymi gośćmi...
No tak jakoś musiałam sobie ulżyć, jakby nie było innych problemów...
Francja-elegancja 🙃
 
Ja tez nie umiem się zgodzić z tym niemieszkaniem. Nawet pytałam księży: co jeśli nie współzyjemy ale mieszkamy, na czym konkretnie polega nasz grzech? Jak dowiedziałam się od jednego że na stanowieniu złego przykładu/zgorszenia dla innych - to już całkiem wymiękłam. W starożytnym Rzymie czy nawet Izraelu ślub wyglądał zupełnie inaczej niż teraz … w Rzymie samo mieszkanie z kimś mogło doprowadzić do zamestwa, wiec o czym my rozmawiamy. Tak samo nie umiem zgodzić się z tym, ze in vitro jest grzechem.


Dla mnie w katolicyzmie nie do końca chodzi o „umartwianie się” ale o dążenie do doskonałości , wmacanianie swoich dobrych cech. To całe umartwianie się jest pokłosiem średniowiecza bardziej.

Teraz ja się zgadzam w zupełności.
Co do umartwiania się dodam tylko ze ja wole ta doktrynę " radujcie się". Bylam ostatnio na mszy gdzie kazanie gościnnie mial misjonarz. Musze powiedzieć że prawie wyszlam... straszenie ogniem, mówienie ze trzeba przestrzegać wszystkich nakazów Kościoła bo ona sa od Boga i bez tego jest sie potępionym. Oni jeszcze ze kosciol nakazuje głosić słowo boze wiec - wg niego- to daje każdemu katolikowi prawo pouczania KAŻDEGO co jest dobrze a co złe.
Prawie stamtad wyszlam, nie zgadzałam się z niczym
 
Bez sensu, po co w takim razie godzicie się na to by zostać chrzestnymi ?
To bezczelność ze strony rodziców jak się zachowują, w życiu nie pomyślałabym by wysłać komuś listę prezentów nie proszona 😳😳😳
Nawet nie wiesz ile teraz jest takich osób, które robią coś takiego jak lista prezentów 🙃 ja się z tym spotykam coraz częściej.
 
Teraz ja się zgadzam w zupełności.
Co do umartwiania się dodam tylko ze ja wole ta doktrynę " radujcie się". Bylam ostatnio na mszy gdzie kazanie gościnnie mial misjonarz. Musze powiedzieć że prawie wyszlam... straszenie ogniem, mówienie ze trzeba przestrzegać wszystkich nakazów Kościoła bo ona sa od Boga i bez tego jest sie potępionym. Oni jeszcze ze kosciol nakazuje głosić słowo boze wiec - wg niego- to daje każdemu katolikowi prawo pouczania KAŻDEGO co jest dobrze a co złe.
Prawie stamtad wyszlam, nie zgadzałam się z niczym
A na drugim końcu stoi Taize :)
 
Ślub humanistyczny jest alternatywą dla kościelnego, ale nie ma w nim elementu wiary. W kwestiach urzędowych jest dokładnie tak samo nic nie znaczący jak ślub kościelny (obydwa nie mają żadnej mocy prawnej), ale również można to połączyć ze ślubem cywilnym (kościół ma konkordat, a na ślubie cywilnym może być obecny urzędnik potwierdzający zawarcie małżeństwa lub załatwia się to po prostu po cichu wcześniej lub później). Sam ślub humanistyczny jest w pełni personalizowany, ma mistrza ceremonii, który prowadzi ją tak jak sobie wymarzy para młoda. Można mieć personalizowanie przysięgi, mowy, motyw przewodni. Absolutnie wszystko w szacunku do przekonań pary młodej i ich marzeń jak ma wyglądać ten dzień
A to wczoraj leciała 3 część 50. twarzy Greya i tam był taki ślub 😁😁😁
 
reklama
Do góry