reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2021

reklama
Dziewczyny wracam do Was,
Jestem po Becie 🙉 teraz chyba musze powtórzyć po 48h?
 

Załączniki

  • CBC9F011-CD32-4FD4-9A5B-F95EBC351F97.jpeg
    CBC9F011-CD32-4FD4-9A5B-F95EBC351F97.jpeg
    59,1 KB · Wyświetleń: 156
Niepotrzebny ten mętlik [emoji16] będzie przynajmniej jasna sytuacja czy jest przeszkoda w jajowodach czy jej nie ma. Łatwiej będzie podjąć kolejne kroki wiedząc na czym się stoi [emoji6] powodzenia!
Tak to sobie próbuję wytłumaczyć, ale gdzieś z tyłu głowy tłucze mi się, że to już ostatnia niezbadana „lekka” przyczyna, każda następna jawi mi się jako ciężki kaliber. Neurotycy tak mają ;) cieszę się oczywiście, że sytuacja się bardziej wyklaruje, ale wiesz, człowiek zawsze myśli co będzie dalej. Dzięki za życzenie powodzenia, mam nadzieję, ze nie będzie bardzo bolało 😬 💪🏻
 
Tak to sobie próbuję wytłumaczyć, ale gdzieś z tyłu głowy tłucze mi się, że to już ostatnia niezbadana „lekka” przyczyna, każda następna jawi mi się jako ciężki kaliber. Neurotycy tak mają ;) cieszę się oczywiście, że sytuacja się bardziej wyklaruje, ale wiesz, człowiek zawsze myśli co będzie dalej. Dzięki za życzenie powodzenia, mam nadzieję, ze nie będzie bardzo bolało [emoji51] [emoji1320]

W sumie jestem chyba dokładnie w tym punkcie, którego się tak obawiasz. Niby pare rzeczy mi na histero i laparo wyszło, ale mam wrażenie, ze to nie były przyczyny niepowodzeń. Nie były to dużej skali rzeczy. No i jestem w kropce. Ten cykl jest/był moim ostatnim staraniowym w tym roku najprawdopodobniej, w lutym (dopiero) mam konsultacje w klinice niepłodności, w międzyczasie może jeszcze znajdę kogoś, kto coś mi zaproponuje albo podpowie. Mój NFZtowski kazał przyjść po nowym roku, inny mówił o luzie, inny o klinice niepłodności. I tak się bujam [emoji23]

Tak sobie myśle ze może powinnam Ci życzyć żeby jednak trochę bolało [emoji848] to by znaczyło, ze jednak jajowody były niedrożne i możliwe ze to właśnie przyczyna. Tak czy inaczej, trzymam kciuki, żeby się do Ciebie szczęście odwróciło jeszcze w tym roku [emoji1696]
 
W sumie jestem chyba dokładnie w tym punkcie, którego się tak obawiasz. Niby pare rzeczy mi na histero i laparo wyszło, ale mam wrażenie, ze to nie były przyczyny niepowodzeń. Nie były to dużej skali rzeczy. No i jestem w kropce. Ten cykl jest/był moim ostatnim staraniowym w tym roku najprawdopodobniej, w lutym (dopiero) mam konsultacje w klinice niepłodności, w międzyczasie może jeszcze znajdę kogoś, kto coś mi zaproponuje albo podpowie. Mój NFZtowski kazał przyjść po nowym roku, inny mówił o luzie, inny o klinice niepłodności. I tak się bujam [emoji23]

Tak sobie myśle ze może powinnam Ci życzyć żeby jednak trochę bolało [emoji848] to by znaczyło, ze jednak jajowody były niedrożne i możliwe ze to właśnie przyczyna. Tak czy inaczej, trzymam kciuki, żeby się do Ciebie szczęście odwróciło jeszcze w tym roku [emoji1696]
Nie wiem co oni mają z tym nowym rokiem i luzem ale w sumie mi też po drożności kazali wrócić po nowym roku do kliniki jak się nadal nie uda.

@hachette totalnie rozumiem Twoje obawy. Na mnie lekarz dziwnie popatrzył po drożności i badaniach, w których wszystko wyszło dobrze jak podsumowałam, że to niedobrze, bo nadal nie znamy przyczyny ;). Kazał się cieszyć z bycia zdrowym.
 
reklama
Do góry