reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

reklama
Przystawiam dziecko i wierzę w to, że potrafię je wykarmić. Serio. Bardzo polecam książkę Magdy Karpienia "karmienie piersią". To lopatologicznie napisany poradnik i moim zdaniem obecnie najlepsza pozycja na rynku. Na naszym wrześniowym wątku zapodalam dziewczynom i z reka na sercu - kazda, która przeczytała karmi, nie dokarmia i chwali. Także te, którym przy poprzednich dzieciach się nie udało. Poszukaj też już teraz Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego w swojej okolicy, zapisz sobie nr w telefonie i w razie problemów od razu dzwoń :)

Jeśli chodzi o poród, to mam za sobą dwa. Pierwszy całkowicie nieświadomy, gdzie zgadzalam się na wszystko, co sugerowała położna - efekt: 13 godzin w ogromnym bolu, pod ktg, na lezaco, pod kroplówka z oksytocyna, 18 szwów na kroczu przy 3 kilogramowej kruszynce. Mialam kolejno lewatywę, potem oksytocyna, przebicie pęcherza płodowego, jakieś znieczulenie po którym tracilam świadomość, nacięcie w krocza. Malej przez to wszystko zaczęło spadać tetno, z tego porodu pamiętam glownie bol i moja panike. Do drugiego porodu się przygotowałam. Od 34 t.c. pilam liście malin i aplikowalam sobie wiesiołek dopochwowo. Wynajęłam doule, która była dla mnie ogromnym wsparciem przy porodzie i tchnęła we mnie pewność siebie, żeby sprzeciwić się personelowi medycznego. Przyjechałam do szpitala z regularna czynnością skurczowa co 5 minut, ale dla położnej skurcze były za słabe. Zaproponowała oksy, lewatywę. Nie zgodziłam się. Przez 3 godziny zero postępu, rozwarcie poszło o jeden cm z 4 do 5 a ja tańczyłam, śmiałam się, żartowałam, co bardzo irytowało chyba personel nie przyzwyczajony do naturalnych skurczy. 1,5 godziny urodziłam syna, na klęczkach, parte 8 minut. Wszysto tak jak chciałam, przy partych nawet sobie żartowałam, żżeby mi Apap dali. Bez nacięcia, synek wyszedł w ciszy - nie płakał, tylko rozglądał się po świecie. 3670g, gdzie ja mam 155 cm wzrostu, mam wąska miednicę i ogólnie jestem karzelkowata. Chodzi mi o to, że przygotowanie do porodu czyni cuda. To jak pewne jestesmy tego, czego chcemy, też. Takze warto poświęcić na to czas w ciąży :)

Dajesz nadzieje, ze nie będzie tak strasznie. Ja na lewatywę tez się raczej nie zamierzam godzić. Tez jest taka mozliwosc. A powiedz jak się przygotowywałas oprócz malin i wiesiołka? To jest bezpieczne? Ja czytałam gdzieś, ze naparu z malin nie wolno bo wywołuje wlansie skurcze. O wiesiołku do pochwy to już w ogóle czarna magia jak dla mnie.
 
To chyba zależy od położnej i szpitala bo moja proponowała mi wiele pozycji. Standardowa była dla mnie najlepsza natomiast skurcze rozwierające to był dla mnie koszmar, parte to był już czysty relaks
 
Ale TENS nie w każdym szpitalu jest ??
A o tych liściach malin czytałam. Musze zapamietac a ten wiesiołek to tabletki czy co ? (Przepraszam jeśli te pytania sa dla Ciebie glupie ;))
 
Przystawiam dziecko i wierzę w to, że potrafię je wykarmić. Serio. Bardzo polecam książkę Magdy Karpienia "karmienie piersią". To lopatologicznie napisany poradnik i moim zdaniem obecnie najlepsza pozycja na rynku. Na naszym wrześniowym wątku zapodalam dziewczynom i z reka na sercu - kazda, która przeczytała karmi, nie dokarmia i chwali. Także te, którym przy poprzednich dzieciach się nie udało. Poszukaj też już teraz Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego w swojej okolicy, zapisz sobie nr w telefonie i w razie problemów od razu dzwoń :)

Jeśli chodzi o poród, to mam za sobą dwa. Pierwszy całkowicie nieświadomy, gdzie zgadzalam się na wszystko, co sugerowała położna - efekt: 13 godzin w ogromnym bolu, pod ktg, na lezaco, pod kroplówka z oksytocyna, 18 szwów na kroczu przy 3 kilogramowej kruszynce. Mialam kolejno lewatywę, potem oksytocyna, przebicie pęcherza płodowego, jakieś znieczulenie po którym tracilam świadomość, nacięcie w krocza. Malej przez to wszystko zaczęło spadać tetno, z tego porodu pamiętam glownie bol i moja panike. Do drugiego porodu się przygotowałam. Od 34 t.c. pilam liście malin i aplikowalam sobie wiesiołek dopochwowo. Wynajęłam doule, która była dla mnie ogromnym wsparciem przy porodzie i tchnęła we mnie pewność siebie, żeby sprzeciwić się personelowi medycznego. Przyjechałam do szpitala z regularna czynnością skurczowa co 5 minut, ale dla położnej skurcze były za słabe. Zaproponowała oksy, lewatywę. Nie zgodziłam się. Przez 3 godziny zero postępu, rozwarcie poszło o jeden cm z 4 do 5 a ja tańczyłam, śmiałam się, żartowałam, co bardzo irytowało chyba personel nie przyzwyczajony do naturalnych skurczy. 1,5 godziny urodziłam syna, na klęczkach, parte 8 minut. Wszysto tak jak chciałam, przy partych nawet sobie żartowałam, żżeby mi Apap dali. Bez nacięcia, synek wyszedł w ciszy - nie płakał, tylko rozglądał się po świecie. 3670g, gdzie ja mam 155 cm wzrostu, mam wąska miednicę i ogólnie jestem karzelkowata. Chodzi mi o to, że przygotowanie do porodu czyni cuda. To jak pewne jestesmy tego, czego chcemy, też. Takze warto poświęcić na to czas w ciąży :)
O widzisz czesciowo jakbym czytałam siebie. Bylam mloda 22lata, przerazona i zgadzalam sie bo myslalam ze tak trzeba. Teraz nie chce naciec i oksy. Nie pozwole sobie juz na to. Rodzic tez nie chce lezac na plecach bo im tak wygodnie wlasnie najlepiej czulam sie na kleczka.
Tyle wiem a co do ksiazki to poszukam i chetnie poczytam.

Dziewczyny nieprawda jest ze pekniecie jest gorsze. To zalezy o czym mowimy. Pekniecia 3 i 4 stopnia owszem..ale naciecie odpowiada peknieciu 2 stopnia.. Do tego po na cięciu rana narazona jest na różne powiklania i gorzej sie goi. Wkleje wam ulotke z kliniki gdzie mialam prenatalne.
 
Mozna TENS w ciazy? Mi odmówiono rehabilitacji w ciazy na tens, magnetronic i cos tam jeszcze.
 
reklama
Ja mialam tylko 2 szwy i minimalne naciecie może stad moje pozytywne nastawienie. Ćwicze mięśnie kegla podobno to pomaga już przy pierwszym pprodzie położna zauważyła, że ćwiczyłam
 
Do góry