reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Ja dopiero na początku swojej drogi, w sobotę zacznę 10 tydzień... jak wszystko będzie dobrze, to będzie mój pierwszy poród więc mnóstwo obaw. Wy już bardziej zaawansowane to może czegoś ciekawego się dowiem [emoji6]
 
reklama
Ja tez chetnie poczytałam doswiadczen innych mam [emoji6] niby jeden porod juz za mna ale kiedy to bylo [emoji14]
 
Przystawiam dziecko i wierzę w to, że potrafię je wykarmić. Serio. Bardzo polecam książkę Magdy Karpienia "karmienie piersią". To lopatologicznie napisany poradnik i moim zdaniem obecnie najlepsza pozycja na rynku. Na naszym wrześniowym wątku zapodalam dziewczynom i z reka na sercu - kazda, która przeczytała karmi, nie dokarmia i chwali. Także te, którym przy poprzednich dzieciach się nie udało. Poszukaj też już teraz Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego w swojej okolicy, zapisz sobie nr w telefonie i w razie problemów od razu dzwoń :)

Jeśli chodzi o poród, to mam za sobą dwa. Pierwszy całkowicie nieświadomy, gdzie zgadzalam się na wszystko, co sugerowała położna - efekt: 13 godzin w ogromnym bolu, pod ktg, na lezaco, pod kroplówka z oksytocyna, 18 szwów na kroczu przy 3 kilogramowej kruszynce. Mialam kolejno lewatywę, potem oksytocyna, przebicie pęcherza płodowego, jakieś znieczulenie po którym tracilam świadomość, nacięcie w krocza. Malej przez to wszystko zaczęło spadać tetno, z tego porodu pamiętam glownie bol i moja panike. Do drugiego porodu się przygotowałam. Od 34 t.c. pilam liście malin i aplikowalam sobie wiesiołek dopochwowo. Wynajęłam doule, która była dla mnie ogromnym wsparciem przy porodzie i tchnęła we mnie pewność siebie, żeby sprzeciwić się personelowi medycznego. Przyjechałam do szpitala z regularna czynnością skurczowa co 5 minut, ale dla położnej skurcze były za słabe. Zaproponowała oksy, lewatywę. Nie zgodziłam się. Przez 3 godziny zero postępu, rozwarcie poszło o jeden cm z 4 do 5 a ja tańczyłam, śmiałam się, żartowałam, co bardzo irytowało chyba personel nie przyzwyczajony do naturalnych skurczy. 1,5 godziny urodziłam syna, na klęczkach, parte 8 minut. Wszysto tak jak chciałam, przy partych nawet sobie żartowałam, żżeby mi Apap dali. Bez nacięcia, synek wyszedł w ciszy - nie płakał, tylko rozglądał się po świecie. 3670g, gdzie ja mam 155 cm wzrostu, mam wąska miednicę i ogólnie jestem karzelkowata. Chodzi mi o to, że przygotowanie do porodu czyni cuda. To jak pewne jestesmy tego, czego chcemy, też. Takze warto poświęcić na to czas w ciąży :)
O kurcze ale dałaś mi wiarę, że jak przyjdzie mi rodzić to dam radę! Jestem też karzełkowata , 155cm wzrostu. :D
 
Osobiscie lewatywe uważam za potrzebna. Raczej nie czułabym sie komfortowo gdyby jej nie zrobili. No chyba, że organizm sam sie oczyszcza wcześniej.
Byłam nastawiona bardzo pozytywnie niestety bóle krzyżowe dały mocno popalić i zakończylo sie na znieczuleniu. Teraz bardzo bym chciała tego uniknąć i rodzić całkiem naturalnie. No i przy corce mialam swoja położna teraz niestety ordynator nie pozwala
 
Kochana pewnie! :) Może tutaj się poznamy. :D
Mam nadzieję że zostanę z Wami na długo i będzie okazja lepiej się poznać :) mam 29 lat. To jest moja trzecia ciąża. Pierwsza zakończyła się niestety w 10 tygodniu. Z drugiej mam wspaniała coreczke która w lutym skończy 2 lata a teraz mam nadzieję że pomału rośnie rodzeństwo dla niej :)
 
reklama
Ja sie boje ze bedzie konieczne naciecie. Tak bardzo chce twraz tego uniknąć. No i karmienie.. Przy corce doszlo do zapalenia. Goraczka 40stopni i utrata pokarmu nic nie dalo sie zrobić.. Ani herbatki ani laktator nie pomagaly. Teraz kupilam na dwa cycki dojarke i bede odciagac częściej nawet jak dziecie nie będzie glodne boje sie ze znow beda skaly cycki i cos sie wydarzy. Co robisz dla pokarmu?

A nie możesz zgłosić, ze nie chcesz nacięcia? W szpitalu, w którym planuje rodzic można przyjść z własnym planem porodu a jak się go nie ma to dają do wypełnienie i tam jest m.in. pytanie o zgodę na nacięcie. Ja takiej zgody mam zamiar nie wyrażać, no chyba, ze z jakichś przyczyn będę musiała mieć cc.
 
Do góry