Ja też daje spróbować nasze z solą, nawet słoiki już takie są (to akurat mi się nie podoba). Ale na tym etapie jeszcze kiedy mam mozliwosc robić osobno, to nie daje soli, kucharkow itp,
Za to ogląda tv :/ więc jak widac, nikt nie jest idealny i zycie samo układa i weryfikuje nasze plany. Z 3 dzieci to pewnie bym patrzyła już na to czy wszystkie są obecne, żeby mi się nie rozbiegły, ale mam jedno więc mam więcej czasu
totalnie nie jestem za trzymaniem się sztywno zaleceń, siatek centylowych i tego ile dziecko ma jesc, ale też widzę, jak dużo rzeczy sie wie w porównaniu z moja mama, babcia.. nawet ten siad w literę W. Moja mama tak siedzi do dzisiaj i od maleńkiego. Nie widziala w tym nic złego i nawet mnie opierniczyla (że się naczytam). Poszła do lekarza i lordoza, operacja kręgosłupa. Więc zmieniła zdanie i sama jej te nogi poprawia. Już nie mówiąc o dopajaniu glukoza, spaniu w czapce, bo zimno, prowadzaniu za ręce, sadzaniu dziecka jak ma 2 miesiace i multum innych mądrości, które pewnie bez wiedzy bym powtarzała. Więc ja jestem za tym, żeby świadomość mieć, a każdy i tak robi tak jak uważa i co dla jego dziecka lepsze. Ale można teraz wiedzę zweryfikować i nie słuchać na pałę znawców wychowania.