reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Ja wczoraj od mamy usłyszałam, że powinnam kupić tylko kilka ubranek na wyjście ze szpitala, a resztę sobie kupię jak wyjdę ! Nie powiedziała tego wprost bo wiedziała, że za szybko bym się do niej nie odezwała, ale brzmiało to mniej więcej tak "nie kupuj za dużo ubranek bo jak się coś stanie to szkoda tych wydanych pieniędzy", ona chyba myśli, że wózka też nie kupię przed porodem bo przecież wózek się odbiera jak już dziecko się urodzi! Ja przestałam zwracać uwagę na takie pierdoły, wczoraj tylko powiedziałam, że pozwoli, że to ja będę decydować co i kiedy kupuje i się rozłączyłam! Spokój mam przynajmniej :))
gdzie tym bardziej od rodziców powinno się usłyszeć raczej podnoszące na duchu rzeczy :( wiadomo, że wszystko może się zdarzyć, ja sama dopiero we wczesnej ciązy, ale nie dopuszczam do siebie myśli, że coś mogłoby się wydarzyć, z ciuszkami czekamy bardziej z powodu nieznajomości płci :)
najważniejsze tak jak mówisz, wpuszczać to jednym uchem a wypuszczać drugim,
 
reklama
gdzie tym bardziej od rodziców powinno się usłyszeć raczej podnoszące na duchu rzeczy :( wiadomo, że wszystko może się zdarzyć, ja sama dopiero we wczesnej ciązy, ale nie dopuszczam do siebie myśli, że coś mogłoby się wydarzyć, z ciuszkami czekamy bardziej z powodu nieznajomości płci :)
najważniejsze tak jak mówisz, wpuszczać to jednym uchem a wypuszczać drugim,
Nie wiem czy pamiętasz moja pierwsza ciąża niestety zakończyła się poronieniem, w tej długo nie mogłam zacząć wierzyć, że tym razem się uda, ale człowiek mógł by oszaleć wcześniej jakby codziennie myślał co może się wydarzyć!
Więc głowa do góry :) i ani się nie obejrzysz, a będziesz wyprawkę kompletować :)
 
Nie wiem czy pamiętasz moja pierwsza ciąża niestety zakończyła się poronieniem, w tej długo nie mogłam zacząć wierzyć, że tym razem się uda, ale człowiek mógł by oszaleć wcześniej jakby codziennie myślał co może się wydarzyć!
Więc głowa do góry :) i ani się nie obejrzysz, a będziesz wyprawkę kompletować :)
pamiętam, pamiętam,u nas ciąza też wychuchana, wyczekana, przez ten czas staran, naczytalam się o róznych nieszczęsciach, widziałam co się dzieje u niektórych dziewczyn na forum :( więc troszkę cykałam na początku ciąży, ostatnio dzidziola widziałam w 8+2, więc mam nadzieję, że ten krytyczny czas już minał.
 
Ja nigdy w żadnej ciąży (a to juz moja trzecia) nie miałam złych mysli ze z ciąża moze byc cos nie tak albo moge nie donosić. Był stres o serduszko, o to czy dobrze rośnie ale to chyba normalne. Ale zaś jak lekarz mówił ze wszystko jest ok to opcji innej niż dotrwanie do porodu nie było! :) i wierze ze takie optymistyczne myslenie jednak duzo daje matce.
 
jeju dziewczyny, tak wam zazdroszcze tych zakupów, ciuszków, jakie to ładne wszystko :) najchętniej tez juz bym wertowała sklepy internetowe, jednak wiem, że nalezy się wstrzymać. miłęgo dnia!
A jak Ty się czujesz? Który już tydzień u ciebie?
Ja nigdy w żadnej ciąży (a to juz moja trzecia) nie miałam złych mysli ze z ciąża moze byc cos nie tak albo moge nie donosić. Był stres o serduszko, o to czy dobrze rośnie ale to chyba normalne. Ale zaś jak lekarz mówił ze wszystko jest ok to opcji innej niż dotrwanie do porodu nie było! :) i wierze ze takie optymistyczne myslenie jednak duzo daje matce.
Martoosia inaczej się myśli jak już się przeszło przez poronienie. Ja jak byłam w pierwszej ciąży to mi przez myśl nie przeszło, że coś bo może się złego zdarzyć. I urodziłam pięknego syna. Ale w drugiej ciąży już mnie życie zaskoczyło bo w 7tc poronilam. Potem zaszłam szybko i też nie miałam złych myśli bo dlaczego miałoby mnie to spotkać dwa razy. I znowu urodziłam zdrowego syna. Potem starania o trzecie dziecko i też w 7tc poronilam. Ten sam scenariusz. Nie mam pojęcia dlaczego tak, ale tak było u mnie. A teraz po drugim poronienie znowu prawie donosiłam ciążę numer 3.
 
A jak Ty się czujesz? Który już tydzień u ciebie?Martoosia inaczej się myśli jak już się przeszło przez poronienie. Ja jak byłam w pierwszej ciąży to mi przez myśl nie przeszło, że coś bo może się złego zdarzyć. I urodziłam pięknego syna. Ale w drugiej ciąży już mnie życie zaskoczyło bo w 7tc poronilam. Potem zaszłam szybko i też nie miałam złych myśli bo dlaczego miałoby mnie to spotkać dwa razy. I znowu urodziłam zdrowego syna. Potem starania o trzecie dziecko i też w 7tc poronilam. Ten sam scenariusz. Nie mam pojęcia dlaczego tak, ale tak było u mnie. A teraz po drugim poronienie znowu prawie donosiłam ciążę numer 3.
No dokładnie :( pomimo tego,że ciąża przebiegała prawidłowo, ciągle miałam w głowie,żeby nie wyprzedzać faktów myślami. Cieszyłam się z każdego dnia, każdego kopniaka i każda dobra wiadomość lekarza wywoływała łzy.
 
Ja wczoraj od mamy usłyszałam, że powinnam kupić tylko kilka ubranek na wyjście ze szpitala, a resztę sobie kupię jak wyjdę ! Nie powiedziała tego wprost bo wiedziała, że za szybko bym się do niej nie odezwała, ale brzmiało to mniej więcej tak "nie kupuj za dużo ubranek bo jak się coś stanie to szkoda tych wydanych pieniędzy", ona chyba myśli, że wózka też nie kupię przed porodem bo przecież wózek się odbiera jak już dziecko się urodzi! Ja przestałam zwracać uwagę na takie pierdoły, wczoraj tylko powiedziałam, że pozwoli, że to ja będę decydować co i kiedy kupuje i się rozłączyłam! Spokój mam przynajmniej :))
Nie przejmuj się tym gadaniem, od teściowej i mamy też słyszałam te teksty, to inne pokolenie, nie ma co nimi się przejmować, powinnyśmy robić co serce nam dyktuje, moja mama uważa, że poronienie w 7 tc to żadna ciąża, nawet nie poruszam już z nią tego tematu, ale ona ma inną perspektywę, bo mój brat zmarł zaraz po porodzie. Ja myślałam, że mam masę ciuchów a mąż potem latał po sklepach za 56 które łatwo się nakłada, bo miałam sporo niepraktycznych i ładnych ubranek :eek:
 
Na pewno myśli sie inaczej po poronieniu i jestem tego świadoma. Ale wiecie, nie ma co zakładać od razu, że bedzie tylko złe bo to mozna sie psychicznie wykończyć.
Ja ze swojego doświadczenia napisze, ze ja nihdy nie zakladlaam ze moge stracić ciążę nawet już po tych dwóch poronieniach. Wiedziałam, że MOGE urodzić zdrowe dzieci. Ale też nie oceniam jak ktoś ma takie myśli bo ludzkie umysły są bardzo różne.

U mnie dziś 36+0. 4 tygodnie do terminu [emoji44] wczoraj meczyly mnie skurcze wiec ciężkie 4 tygodnie z przepowiadaczami zostały, tak samo miałam w drugiej ciąży. Ale to nic w porównaniu co ma nasza biedna Malinka.
 
reklama
A jak Ty się czujesz? Który już tydzień u ciebie?Martoosia inaczej się myśli jak już się przeszło przez poronienie. Ja jak byłam w pierwszej ciąży to mi przez myśl nie przeszło, że coś bo może się złego zdarzyć. I urodziłam pięknego syna. Ale w drugiej ciąży już mnie życie zaskoczyło bo w 7tc poronilam. Potem zaszłam szybko i też nie miałam złych myśli bo dlaczego miałoby mnie to spotkać dwa razy. I znowu urodziłam zdrowego syna. Potem starania o trzecie dziecko i też w 7tc poronilam. Ten sam scenariusz. Nie mam pojęcia dlaczego tak, ale tak było u mnie. A teraz po drugim poronienie znowu prawie donosiłam ciążę numer 3.
a dziękuję.
u mnie juz 9+4, w ogóle nie czuję się że w ciązy jestem, jedynie piersi pobolewają :) więc nie mam co narzekać, do pracy chodzę normalnie i nawet nie jest mi niedobrze, chciałabym popracowac conajmniej do końca wakacji, bo pracy nie mam cięzkiej, siedzę przy biurku :)
30.04. mam prenatalne, odliczam dni :)
 
Do góry