Wiktorka88 O
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 5 630
Według mojej wiedzy karmienie nocne jest najważniejsze bo ma najlepszy skład. Ja myślę, że one nie budzą się na jedzenie, a tylko na "pociumkanie" , napicie się, kontrolę czy mama na pewno jest itd. jedzą raczej jak są młodsze. Z drugiej strony jak masz dziecko głodne w mocy to jak wytłumaczysz, że to nie pora na jedzenie ? Nie wytłumaczysz musisz dać i koniec .
Dla mnie kp było akurat najważniejsze i to żeby dzieci były bezsmoczkowe. Z Jasiem musiałam wrócić do prowadzenia firmy jak on miał 3 m-ce strasznie się bałam, że mi się nie uda. Ale dałam radę i cieszę się, że udało mi się spełnić te założenia i karmiłam ich tak długo. Ale wiecie taki był mój punkt widzenia.
Poród z córką super, z Jasiem straszny do tego upokorzenie bo stałam nago na korytarzu jak akurat goście zaczęli przychodzić w odwiedziny. Straszne to było. A stałam nago bo zaczęłam mieć parte pod prysznicem i wyszłam w ręczniku zawołać pielęgniarkę a ona mnie ubierała na korytarzu i jakoś tak wyszło, że kilka chwil zanim mnie nie ubrała stałam nago... I jeszcze te teksty niech pani nie rodzi tutaj bo mnie zabiją. A jak człowiek prosil w nocy żeby ktoś mnie zbadał to czasu nie mieli... Ale fakt faktem 7 min na porodówce i po krzyku
Dla mnie kp było akurat najważniejsze i to żeby dzieci były bezsmoczkowe. Z Jasiem musiałam wrócić do prowadzenia firmy jak on miał 3 m-ce strasznie się bałam, że mi się nie uda. Ale dałam radę i cieszę się, że udało mi się spełnić te założenia i karmiłam ich tak długo. Ale wiecie taki był mój punkt widzenia.
Poród z córką super, z Jasiem straszny do tego upokorzenie bo stałam nago na korytarzu jak akurat goście zaczęli przychodzić w odwiedziny. Straszne to było. A stałam nago bo zaczęłam mieć parte pod prysznicem i wyszłam w ręczniku zawołać pielęgniarkę a ona mnie ubierała na korytarzu i jakoś tak wyszło, że kilka chwil zanim mnie nie ubrała stałam nago... I jeszcze te teksty niech pani nie rodzi tutaj bo mnie zabiją. A jak człowiek prosil w nocy żeby ktoś mnie zbadał to czasu nie mieli... Ale fakt faktem 7 min na porodówce i po krzyku