paulina1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Listopad 2017
- Postów
- 15 585
Szczerze ci powiem, że po tych słowach to mam to w głębokim poważaniu czy jej się coś będzie podobać czy nie, ja zostałam inaczej wychowana i ciężko mi nawet mężowi powiedzieć, że zrobił totalną w tope z prezentem, a gdzie komuś innemu [emoji1751]tylko pytanie czy to też nie poleci w kąt [emoji1751]chyba rzeczywiście dam te pieniądzeJa bym nie kupiła takiej osobistej rzeczy jak bransoletka bo nie spodoba się i poleci w kąt [emoji57]może coś bardziej praktycznego, jakaś ładna lampka, ramka, spersonalizowana poduszka czy kubek lub inna ozdobą do pokoju [emoji848]
Prawda jest taka, że w obecnych czasach jeśli nie bierzesz najbliższych czyli rodzeństwa za chrzestnych albo się nie spotykacie regularnie to tak to wygląda, tyle tylko, że ja nie mam w przypadku Igora absolutnie o to pretensji, widzieliśmy się parę razy latem przez to, że my czy oni zapraszali nas na grilla, ale gdyby nie to, to kuzynka też by przyjeżdżała 2 razy w roku [emoji1745] jakoś nie wyobrażam sobie mieć do niej pretensji o taką pierdole, oni nigdy nie zadzwonili i nie zaprosili mnie na kawę, jak już wpadam to też nigdy nic nie przygotują tylko rzuca paczka ciastek więc sorry [emoji1745] jak przyjeżdża chrzestna Igora to zawsze jest ciasto i kawa, później robię ciepłą kolację nie wiem, ale zostałam nauczona szacunku jeśli już przyjeżdża kupuję prezent mojemu dziecku to wypada się odwdzięczyć, tak samo jak nie robimy prezentów dorosłym na gwiazdkę, ale Igor będzie miał dla każdego zdjęcie w ładnej ramce w formie podziękowania [emoji136]To jesli bedziecie się widzieć to jak dla mnie kasa albo jakaś karta podarunkowa do sklepu w którym się ubiera. Ale bez ciśnienia taka chrzestna "od święta" to musi być bardzo przykra sprawa, ale z tego co widze to w większości niestety do tego sie sprowadza. Żeby rzucić prezentem na okazję...