reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018/2019/2020 - Udało się! :)

Liczba ale siedzenie w domu nie pomaga, zrozum. Oslabiasz tym odporność i swoją i dziecka. Poczytaj o tym. Idź tam gdzie nie ma ludzi, trzeba się dotleniac. Wiesz ile osób zmarło w marcu na grypę ? Dużo więcej niż na coronowirusa. W samym marcu !
Nie mówię o bagatelizowaniu problemu, tylko kiedyś epidemia była wtedy gdy ilość zachorowań wzrasta o co najmniej 30% od roku poprzedniego. Obecnie wystarczy, że w ogóle dużo ludzi zachoruje, stanęła calutka gospodarka ciekawe co będziemy jeść jeśli sytuacja się przedłuży, skąd weźmiesz pieniądze na chleb ? Państwo już ledwo przędzie. Trzeba myśleć wieloaspektowo, a nie tylko powielać hasztag zostań w domu.
A kto mówi o siedzeniu w domu rok ? Jak dziecko ma zapalenie oskrzeli wychodzi przez 2 tygodnie ? W miejsce bez ludzi można iść zawsze. Nie porównuj mi tego do grypy, chyba ten etap mamy już za sobą. Ile ludzi zachorowało, a ile zmarło w porównaniu to tego, odpusc. Jeśli chodzi o państwo. Im dłużej będziemy błąkać się bez celu tym większe będą straty, no dłużej będzie to trwało.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A kto mówi o siedzeniu w domu rok ? Jak dziecko ma zapalenie oskrzeli wychodzi przez 2 tygodnie ? W miejsce bez ludzi można iść zawsze. Nie porównuj mi tego do grypy, chyba ten etap mamy już za sobą. Ile ludzi zachorowało, a ile zmarło w porównaniu to tego, odpusc. Jeśli chodzi o państwo. Im dłużej będziemy błąkać się bez celu tym większe będą straty, no dłużej będzie to trwało.
Ale rochodzi się o to że dziecko właśnie jest zdrowe więc dlaczego mam je trzymać 2 tyg w domu ? Jeśli dziecko było by zagrożone to siedziałabym nawet miesiąc, ale dzieci roznoszą tylko to po 1. Po 2 nie spotykamy się z dziadkami którzy są w grupie ryzyka, nie latam po sklepach więc nie czuję się winna.
Nie możemy porównać bo nie mamy konkretnych danych. Ani zachorowań na grypę, ani coronowirusa bo nie robią testów. Rozchodzi się o to, że nie dużo wiadomo o wirusie stąd strach. Ogłoszenie pandemii ma jeszcze jeden minus za rok wprowadza szczepionkę która powinna być testowana 3-5 lat. Zaszczepi się miliony ludzi opętanych strachem jednak nie wiemy jakie konsekwencje będzie za sobą niosła ta szczepionka w perspektywie kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Oczywiście trzeba być ostrożnym, zachowywać podstawowe zasady higieny ( myć ręce przed i po toalecie ), ale według mnie zamykanie WSZYSTKIEGO będzie miało jednak więcej negatywnych skutkow. Nie uwolni nas od wirusa tylko spowolni rozprzestrzenianie w rezultacie i tak 80% ludzi przejdzie ta chorobę mniej lub bardziej, a niektórzy nawet nie będą wiedzieć że byli chorzy. Jedyny pozytyw jest taki, że ziemia odpocznie od fabryk, spalin i tego całego dziadostwa. Możesz mówić, że jestem nieodpowiedzialna, ale bardziej martwi mnie to że nie będę miała z czego obiadu zrobić niż to że dotknie mnie wirus i będę musiała przez 2 tyg się leczyć. A skoro starsi nie czują potrzeby dbania o siebie i siedzenia na dupie to dlaczego my młodzi dla których choroba nie jest tak groźna musimy rezygnować z bezpieczeństwa naszych dzieci.
 
No i wirus zagości z nami na dłużej najpewniej do czerwca. I myślisz, że ktokolwiek tyle wytrzyma w domu ?
Jeśli tak to psychiatrzy i psycholodzy będą mieli pełne ręce roboty
 
No i wirus zagości z nami na dłużej najpewniej do czerwca. I myślisz, że ktokolwiek tyle wytrzyma w domu ?
Jeśli tak to psychiatrzy i psycholodzy będą mieli pełne ręce roboty
Serio ? To jakiś żart. Mamy wszystko czego potrzeba. Samochód, media, pełne szafki. Jedzmy do tego lasu i napalajmy się powietrzem. Statystyki zaburzone testami są, ale sa. Ale skąd wiesz czy mąż nie przyniesie zarazy, twoja córka poda to przyjaciółce, a ona zaraz zje z dziadkami przyjazny obiad, bo przecież nuda. Nie chcę mi się nawet już statystyk sprawdzac są ogólnodostępne. Ponad 200tys grypa, śmiertelność słaba, 300 wirus 5zgonow. Nie trzeba być matematykiem.
Jeśli twierdzisz , że po miesiącu siedzenia na dupach będzie mniej strat niż po 3 to wiadome, że brednia.
W naszym przypadku patrząc za okno, to nawet 3 nie będzie.
 
Zwiększone samobójstwa to zobaczymy jak od tego zamykania wszystkiego padnie gospodarka. Ludzie mają kredyty, a połowa zakładów albo zamknięta na 4 spusty, albo działa w ograniczonym zakresie. Jak będziemy myśleć tylko o tu i teraz, to za pół roku jak to odpuści będziemy robić pod siebie. Ja już się boję co będzie, jak pozwolą płacić 80% pensji, bo jako samotna matka z hipotecznym na głowie zwyczajnie skończę pod mostem. Albo mnie zwolnią, bo przecież z małym dzieckiem będę pierwsza do odstrzału, bo w mojej branży potrzebuję indywidualnego grafiku. Małe i średnie firmy lada moment zwiną żagle bo zeżre ich odroczony ZUS albo brak zarobku.

@liczba nie każdy ma samochód, mieszka na odludziu i może pracować zdalnie, spójrz na problem szerzej niż z własnego komfortowego punktu widzenia.
 
Liczba a jaka masz pewność, że pójdziesz do sklepu i ktoś ci wcześniej nie nakicha na np na mąkę. Całe zakupy dezynfekujesz ? Przebierasz się po przyjściu ? Myjesz wlosy ? Bierzesz prysznic ? Tak na prawdę wszystkim możesz się zarazić. I niestety liczę się z tym, że część osób po prostu umrze, że mogą to być moi bliscy,całe nie mam na to wpływu.
 
Zwiększone samobójstwa to zobaczymy jak od tego zamykania wszystkiego padnie gospodarka. Ludzie mają kredyty, a połowa zakładów albo zamknięta na 4 spusty, albo działa w ograniczonym zakresie. Jak będziemy myśleć tylko o tu i teraz, to za pół roku jak to odpuści będziemy robić pod siebie. Ja już się boję co będzie, jak pozwolą płacić 80% pensji, bo jako samotna matka z hipotecznym na głowie zwyczajnie skończę pod mostem. Albo mnie zwolnią, bo przecież z małym dzieckiem będę pierwsza do odstrzału, bo w mojej branży potrzebuję indywidualnego grafiku. Małe i średnie firmy lada moment zwiną żagle bo zeżre ich odroczony ZUS albo brak zarobku.

@liczba nie każdy ma samochód, mieszka na odludziu i może pracować zdalnie, spójrz na problem szerzej niż z własnego komfortowego punktu widzenia.
Przecież ja cały czas mowie, żeby nie myśleć tu i teraz. Nie będziemy przestrzegać tego co możemy to wszystko się odwlecze. Z wozkiem też można gdzieś isc, a nie stać pod blokiem ? Ja mieszkam w bloku.Mąż też idzie do pracy od poniedziałku, pewnie mi go tam zamkną na tygodnie. Każdy z czegoś żyje i się martwi. Tego co się dzieje, teraz nie unikniemy, ale możemy sami sobie pomóc.
Co chcesz innego zrobić żeby było lepiej ? Płoty i kawy z sąsiadkami pomaga ? Ja też nikogo nie mam blisko, nikt mi szklanki cukru nie przyniesie.
Sytuacja jest zła i nadal mamy to bagatelizować ? Kretyt odroczony, a spłacać będzie trzeba. Wypłaty 40proc oracodawca ,resztę państwo, myślisz, że to będzie trwało wiecznie ?
 
Liczba a jaka masz pewność, że pójdziesz do sklepu i ktoś ci wcześniej nie nakicha na np na mąkę. Całe zakupy dezynfekujesz ? Przebierasz się po przyjściu ? Myjesz wlosy ? Bierzesz prysznic ? Tak na prawdę wszystkim możesz się zarazić. I niestety liczę się z tym, że część osób po prostu umrze, że mogą to być moi bliscy,całe nie mam na to wpływu.
Przynajmniej nie spotykam się z dziećmi sąsiadów. Ryzyko spada radykalnie.
Odpuszczam, zdrowia dziewczyny !.
 
Ostatnia edycja:
Tak sądzisz? Myślę, że może trwać co najmniej do czerwca. Znasz podstawy ekonomii ? Jeśli ludzie będą zamknięci to nie będą kupować, jak nie będą kupować nie będą produkować, jak nie będą produkować nie będą firmy zatrudniać. To tak w skrócie. Twoj mąż jest wojskowym to ty wiesz, że ta praca będzie zawsze, a my którzy pracujemy "normalnie" czy prowadzimy działalność dostrzegamy inaczej tą sytuację.
Tym bardziej że czy siedzisz czy nie i tak pewnie się zarazisz, jak większość i tyle. My nie jesteśmy Chinami nie możemy zamykać wszystkiego na miesiące, nie damy rady po prostu. Głęboko wierzę, że rząd pójdzie po rozum do głowy i pozwoli najpóźniej do końca kwietnia wrócić ludziom do pracy. To zabrzmi brutalnie, ale to też jest selekcja naturalna niestety. Umierają osoby które są obciążone które nie przeżyły by pewnie przechodzonego zwykłego przeziębienia które zamieniło by się w zapalenie płuc lub zwykłej grypy.
 
reklama
Szczerze mówiąc lata mi zdanie innych, serio. Widzę te hasztagi zostań w domu i śmiać mi się chce, ale nie dlatego że sytuacja jest zabawna, tylko dlatego że większość nie ma pojecia co się za tym kryje i co to oznacza.
Pewnie do końca roku dużo ludzi straci pracę, oby przyszły był już lepszy i gospodarka także ruszyła...
Popadają fryzjerzy, kosmetyczki, gastronomię. Ludzie nie będą zatrudniać, nie będą płacić podatków, nie będzie na pomoc socjalną, wzrosna ceny i podatki i będzie bieda jak w latach 80. Tak to widzę.
Poza tym liczba niech każdy zajmie się sobą, patrzy na siebie, nie warto wytykać innym co robią źle.. żyj swoim życiem i pozwól żyć innym. Powodzenia
 
Ostatnia edycja:
Do góry