reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2015 : )

mysle ze nawet jesli od razu wam sie uda to łóżeczko możecie pożyczyć -chociaż na kilka miesiecy posłuży

Też tak sobie pomyślałam. Jutro zadzwonię i dowiem się co i jak, bo dziś mój J rozmawiał. Obawiam się tylko, że to łóżeczko już niedługo pożyje, bo to będzie piąte dziecko w nim odchowane i jak go ostatnio widziałam to stan był mizerny. No i jeszcze pro forma siostry muszę zapytać, bo ona rodzi w kwietniu, ale z tego co mi wiadomo to będą kupować nowe.
 
reklama
Lady Agnes ty to masz stalowe nerwy! ja tu z niecierpliwością na twoje testowanko czekam:-):-)
 
U mnie była przyjaciółka i właśnie pojechała. Tomek poszedł czekać po 20-tej na zakładowy autobus i co? I autobus się nie zatrzymał. Jechały wybrane osoby, kierowca wiedział gdzie kto będzie stać. Masakra.
 
Oby! Ale tak prawdę mówiąc to u mnie nigdy nie jest wysoka, jestem jakaś oziębła chyba ;-)

Bardzo bym chciała, ale ja od tak dawna chcę dziecka, że już mnie to stresować zaczęło i się boję starań :(

Wam też życzę owocnych starań oczywiście :)!
Ja też się boję i wariuję przez nie, ale zrobię wszystko żeby w końcu się udało!

Lady Agnes ty to masz stalowe nerwy! ja tu z niecierpliwością na twoje testowanko czekam:-):-)
Nie mam, nie mam. Obgryzam paznokcie u nóg z nerwów :laugh2: a tak serio to tak bardzo się boję że chyba jednak odłożę testowanie na środę. No chyba że @ przyjdzie i nie będzie już takiej potrzeby :evil:
 
U mnie była przyjaciółka i właśnie pojechała. Tomek poszedł czekać po 20-tej na zakładowy autobus i co? I autobus się nie zatrzymał. Jechały wybrane osoby, kierowca wiedział gdzie kto będzie stać. Masakra.

O kurcze! Ale udało mu się jakoś dostać?

Bardzo bym chciała, ale ja od tak dawna chcę dziecka, że już mnie to stresować zaczęło i się boję starań :(

Wam też życzę owocnych starań oczywiście :)!
zakocona pisałyśmy to już wiele razy - czasem na swoje szczęście trzeba trochę dłużej poczekać, ale na pewno przybędzie!!:-):-)

Nie mam, nie mam. Obgryzam paznokcie u nóg z nerwów :laugh2: a tak serio to tak bardzo się boję że chyba jednak odłożę testowanie na środę. No chyba że @ przyjdzie i nie będzie już takiej potrzeby :evil:

Ja jak zaczynam świrować to pędzę po test i on sprowadza mnie na ziemię, a potem spokojnie czekam na @... tym bardziej, że jak nie czekam to jest regularnie, albo i przed czasem, a jak na nią czekam to się zawsze spóźnia.. prawdziwa małpa...:wściekła/y:
 
A gdzie tam! W domu jest. Dzwonił do obu kierowników, kierowca będzie mieć problemy. Wiedział, że wybrane osoby jadą. Że będą stać tu i tam. No żenada!
 
reklama
No to pięknie:szok: Ale przynajmniej w domu jest:-)
Mój niestety poszedł.. wróci rano i lulu, a my wszyscy będziemy na paluszkach chodzić... no i na co mi taki wolny dzień? (tak sobie trochę musiałam ponarzekać, bo mnie nerwy na te ciągłe zmiany zmian biorą :wściekła/y:)
 
Do góry