majdaczek14
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2009
- Postów
- 1 587
Lady Agnes byłam w PUP i dostałam skierowanie do tej pracy. Swoją drogą to nie dziwie się, że ludzie narzekają, że bezrobocie im nie pomaga w znalezieniu pracy. Pani w okienku jak jej powiedziałam, że znalazłam ofertę pracy i chce skierowanie, to zrobiła wielkie oczy i z dziwną miną zapytała mnie czy na pewno chce już skierowanie, bo jestem krótko na bezrobociu i ona jeszcze nie zrobiła ze mną planu działania. Masakra jakaś! Odpowiedziałam jej grzecznie, że Ja jestem po to na bezrobociu, że chciałabym znaleźć pracę jak najszybciej, a nie zajmować się jakimiś planami, bo nie mam na to czasu. Ale wracając do tej oferty pracy, to jest praca u Pani, której się właśnie obawiałam, że to jej ta oferta dotyczy. Kobieta otworzyła ośrodek opieki długoterminowej, potrzebują kogoś do kadr, czyli mój zawód i doświadczenie też mam, bo kiedyś już pracowałam na takim stanowisku. Oferta wydawała się fajna, bo nie pisało w niej dużo wymagań, tylko takie podstawowe. Ale jak byłam już na pierwszej rozmowie, to pani przetrzepała mnie nieźle, dobrze, że jeszcze nie zapytała o nr stanika. Streszczając, mają ogromne oczekiwania za najniższą średnią krajową. Najlepiej, żeby pracownik na wszystkim się znał, tak, żeby nie trzeba było mu nic na początku tłumaczyć, musi dobrze jeździć samochodem i mieć własny do dyspozycji (u mnie akurat z autem jak u z jazdą nie ma problemu), a najlepiej jakby znał z 10 języków w tym 5 biegle.
Nie pomyślcie, że wybrzydzam, bo strasznie chciałabym iść do każdej pracy, oprócz zakładu pogrzebowego, ale przeraziły mnie te zadawanie przez nią pytania, że mogę sobie z czymś nie poradzić, bo w końcu jestem tylko człowiekiem. A druga sprawa, to taka, że ludzie, którzy u niej pracowali bardzo narzekali, bo ona chce mieć najlepszych pracowników po najniższych kosztach, a Ja to przerabiałam w mojej ostatniej pracy, którą bardzo źle wspominam i przez, którą przepłakałam wiele nocy. Boję się znowu wkopać w jakieś dziadostwo, szczególnie, że nie ukrywam, że gdybym już pracowała, to chciałabym najszybciej jak się da, starać się o dziecko, a u tego typu pracodawców raczej nie jest to mile widziane, przynajmniej tak miałam w poprzedniej pracy. I tego się boję strasznie.
Ale się rozpisałam, przepraszam.
Zmykam, bo muszę iść po dzieci, a potem na cmentarz, bo niestety moje dzieci mają już tam jedną babcie, zresztą Ja już oby dwie. Odezwę się później.
Nie pomyślcie, że wybrzydzam, bo strasznie chciałabym iść do każdej pracy, oprócz zakładu pogrzebowego, ale przeraziły mnie te zadawanie przez nią pytania, że mogę sobie z czymś nie poradzić, bo w końcu jestem tylko człowiekiem. A druga sprawa, to taka, że ludzie, którzy u niej pracowali bardzo narzekali, bo ona chce mieć najlepszych pracowników po najniższych kosztach, a Ja to przerabiałam w mojej ostatniej pracy, którą bardzo źle wspominam i przez, którą przepłakałam wiele nocy. Boję się znowu wkopać w jakieś dziadostwo, szczególnie, że nie ukrywam, że gdybym już pracowała, to chciałabym najszybciej jak się da, starać się o dziecko, a u tego typu pracodawców raczej nie jest to mile widziane, przynajmniej tak miałam w poprzedniej pracy. I tego się boję strasznie.
Ale się rozpisałam, przepraszam.
Zmykam, bo muszę iść po dzieci, a potem na cmentarz, bo niestety moje dzieci mają już tam jedną babcie, zresztą Ja już oby dwie. Odezwę się później.