gdy ja mieszkalam u rodzicow z Tomkiem to wlasnie wszystko bylo na mojej glowie, bo u mnie to rodzina przedsiebiorcow, i mama nie gotuje, tylko ja to robilam, co mnie wnerwialo, bo musialam byc w domu kolo 16-tej, gdy tata i brat zjezdzali z pracy, jak mieli se odgrzac to problem byl i potem sie zbuntowalam i powiedzialm, ze tata ma nam zrobic kuchnie na pietrze, ale poszlismy na wynajem i nam tu najlepiej :-)
No my też chcemy jak naprędzej iść na swoje, nie to żeby u mamusi mi źle było, ale pora się usamodzielnić :-) aczkolwiek przy budowie to tak szybko się to nie stanie ;p