kasik90 przygotowania idą pełną parą. Mam jeszcze dużo na głowie, szczególnie, że zajmuję się nie tylko organizacją tylko Komunii mojego syna, ale jeszcze z koleżanką zajmujemy się przygotowaniem całej uroczystości dla wszystkich dzieci, więc trochę tego jest
. Ale nie narzekam, przynajmniej jestem czymś zajęta. Przyjęcie organizujemy na dużej sali, bo mamy ponad 50 osób razem z dziećmi, mój mąż ma dużo rodzeństwa, bo było ich, aż 11
Mamy kucharkę, więc roboty na parę dni przed uroczystością będzie dużo. Piekę dwa torty dwupiętrowe i już mam "stresa"
Czeka mnie jeszcze upieczenie 6 placków, ale mam nadzieję, że jakoś się z tym wszystkim uporam. W końcu co się nie robi dla własnego dziecka
Tak szczerze mówiąc to już nie mogę się doczekać, bo ta uroczystość będzie od ponad roku wreszcie wesołym wydarzeniem w życiu mojej rodzinki. Boję się tylko, że się "rozkleję" w Kościele, bo Ja szybko się wzruszam, a po tym wszystkim co ostatnio przeszłam, to już w ogóle. No cóż, najwyżej będę "wyła" jak głupia...