reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2015 : )

reklama
Cześć dziewczyny.
Jestem tu nowa. Właściwie to po prostu mam potrzebe z kimś się podzielić moją historią, mam nadzieję że ktoś mnie wysłucha.

Mam 30 lat i od półtorej roku staramy się z meżem o dziecko. Niestety miesiące mijały a nam się nie udawało. Nie pomogły wykresy temp, clo ani metformax. Mój lokalny gin zrobił mi podstawowe badania plus HSG, wszystkie w normie. Mąż zrobił swoje - też w normie choć w dolnej granicy. Gin wysłał nas do Novum. Tam masa badań hormonów, podejrzenie PCOS ale niepotwierdzone wynikami. Szybko namowili nas na insemincje ktora mielismy w styczniu 2015. Nieudana. za miesiac miala byc druga - jednak lekarz jej nie wykonal bo ponoc w nasieniu meza bylo tylko 600 tys plemnikow ( gdzie w styczniu - miesiac wczesniej mial 8 milionow!). wiec spokojnie czekalismy na kolejny cykl gdy okazalo sie ze jestem w ciazy! naturalnie i nawet nie wiadomo kiedy to sie stalo bo przeciez bylismy przekonani ze nasienie meza jest za slabe. radosc trwala jednak krotko, niecaly tydzien i poronilam w 5tc (liczac od ostatniego okresu). Bralam duphaston ale nic nie pomogl, beta byla mala - 31,5 a po 3 dniach spadla do 4,7 i wczoraj wszystko polecialo.
Teraz sama nie wiem co o tym wszystkim myslec i co robic dalej. Novum niby slynne i wspaniale ale wcale nie czuje by mi cokolwiek pomogli, zero diagnozy a tylko wyciaganie grubej kasy.
Oczywiscie bedziemy sie starac dalej ale boimy sie ze znowu poronie. nie wiemy co jest nie tak, najpierw 1,5 roku a nic a jak wreszcie zaszlam to od razu poronilam. co o tym wszystkim myslicie? macie moze jakis pomysl/rade? bede bardzo wdzieczna.
 
Edyta ja robię kluski z ziemniaków, mąki jajka. Smaze je potem z cebulką i podaje z kiszona ugotowana kapusta. Są podobne do kopytek. Chyba mówimy o tym samym.
 
Gloria witaj. I ja i cześć dziewczyn tu jesteśmy po stratach dzieci, cześć z nas bardzo długo się stara. My po prostu walczymy, co miesiąc czekamy na dwie kreski. Nie wiem co Ci doradzić, może zmianę kliniki jedynie.
 
Gaga o co poszło? Mój ostatnio o dziwo miły heh
w sumie to o same pierdoły ale pól dnia do mnie zęby wbijał, pierwsze jak CV drukowałam coś mi się poprzestawiało i na dwóch stronach z odstepami wyszło ja ze złe jest a on ze dobre mam, ja ze nie moze takie być, że z takie to sam sobie może zawieść no to on na mnie sie wydarł że po co mi to zdjęcie tam żę on już ze mną z żadnym CV nie pojedzie, że ciekawe jak je sama zawioze
póżniej poszło o pendrive bo miałam mu piosenki pousuwać ale on oczywiście dopiero jak skończył grać zamknął laptopa a ja ułozyłam się do spanie mi o tym przypomnal to mu mówie że dzis juz z tym nie zrobie a ja że obiecałam to mu mówie ze ide spac a on jak sie drzec nie zacznie że jeszcze przyjde po cos do niego, żebym jutro tzn dzis nawet do niego nie dzwoniła no masakra jakas ale zlałąm to i próbowałam dalej usnąć to zaczął zygac do mnie ja żeby się odsunął on nie zaczęłam go odpychać a on dalej swoje mówie mu że ja chce spać a on ze jak on nie śpi to ja też nie będę to wstałam z łóżka a on znowu się zaczął wydzierać a najbardziej zabolało jak on do mnie : to może się spakujesz i cie odwiozę, a ja jak chce to jutro będę spakowana a on czemu jutro że dziś a jeszcze wcześniej mi mówił że chora jestem zebym się do jakiegos psychologa zapisała ale zlałąm to wszystko poczekałam jak się uspokoi i poszłam leżeć długo usnąc nie mogłam :/
a dzis kolo 10 przyjechał na śniadanie i sie mnie pyta jakby nigdy nic z usmiechem czy mu zrobiłąm z tym pendrivem i co robie to ja do niego a co cie to obchodzi obraził się powiedział że juz nie jest głodny trzasnał drzwiami i poszedł to tak w skrócie
 
reklama
Lux kladzione robie tylko z maki i jajek bez dodatku ziemniakow ;-)

Gloria witaj mi sie wydaje ze skoro raz juz zaszlac uda ci sie kolejny raz ,mieliscie robione badanka i praktycznie wszystko ok tak wiec sadze ze uda sie ale niestety nie zawsze wszystko uklada sie po naszej mysli ale glowka do gory ,grunt to nie zalamac sie ,ja staram sie juz 3 lata i nadal nic ale u mnie to inna historia ...powodzenia :tak:
 
Do góry