Dzień dobry, witam czwartkowo.
Obowiązki w firmie ogarnięte...chwila dla mnie, tzn dla Was :-)
susel - no właśnie tak sobie myślę, że skoro tyle objawów wskazuje zawsze na zakończenie owu - a śluz momentalnie robi mi się kremowo-gęsty i w dużej ilości to raczej nie kochając się w ostatniej fazie cyklu nie omijamy niczego ważnego.
Z tą opcją w ovu - dobre...mąż czasem miewa dobre pomysły
Wiem, że na forum są dziewczyny które starają się o wiele dłużej i chciałabym po prostu przekazać wyrazy współczucia. Bardzo polubiłam Was wszystkie i najlepiej byłoby gdybysmy wszystkie przeniosły się np: na lipcóweczki. Czego sobie i wszystkim życzę
Wczoraj suselku też myślałam niesprawiedliwości. Widziałam kilka bardzo młodziutkich dziewczyn ( może po 17-19 lat) z wózkami i zastanawiałam się czy one NAPRAWDĘ świadomie zaszły w ciążę. jeżeli wpadły to jaka to ironia losu...jeden się stara i NIC a drugi nie chce i MA...
wiikii - ja trochę rozumiem facetów...to nic przyjemnego - starać się na siłę.... Mam nadzieję, że spontan ułatwi Wam sprawę. Trochę zazdroszczę, że możecie sobie pozwolić na spokojniejsze podejście do sprawy... Powodzenia, zaglądaj tu do nas.
Mnie czas odlicza do końca....
jesien_na - ja z Twoich testów za pozytywne uznałabym te z 20 i 21. Fakt, że zastanawiałabym się, czy na pewno była ta owulacja, bo rzeczywiście kreska powinna być tak samo ciemna, lub ciemniejsza od testowej.
fox - ja się wczoraj naoglądałam zdjęć placów ziemniaczanych i też mnie naszła ochota. Ty mnie dobiłaś swoim smakiem, więc dziś na obiad zrobię sobie placki ziemniaczane i marchewkowe. Małż nie uznaje tego za obiad, ale idzie na popołudniową zmianę, więc będę jeść sama
iwo - ja widziałam odlatujące na zimę stado bocianów i złożyłam zamówienie na wiosnę na bobasa...ale musiałby ten bocian się spóźnić i przylecieć na lato
Cyntia- gdyby słowa mogły nieść ukojenie....pisałabym do Ciebie całą noc... Trzymaj się Kochana.
Malusiolka - no tak mocno zaciskam za Ciebie paluchy, że nie masz pojęcia. Kochana, życze Ci pozytywnego testu, a zaraz potem testu na prawko....to na pewno pójdzie w parze...zobaczysz.
kontra - myślę, że jeżeli cykl jest owulacyjny to kochanie się co trzy dni (też myb tak chciała) powinno wystarczyć. W zasadzie nie polecane jest kochanie się codziennie, ponieważ jakość spermy jest dość słaba wtedy. Nie zdąży narosnąć/zregenerwoać cokolwiek się z nią dzieje
julia - chyba masz rację i to jakaś jesienny spadek nastroju. Wczoraj było u nas przepięknie, słonecznie i ok 20 stopni. Prawie jak latem a mimo to nastrój do bani...
W każdym razie w temacie prac o obowiązków w domu rozmowa przeprowadzona...dość dyplomatycznie i fajnie wyszło. Powiedziałam, że nie mam nastroju do niczego bo przytłacza mnie nieporządek w domu (nie żeby był syf, ale mamy owczarka w domu, w związku z tym trzeba codziennie odkurzać i zmywać podłogi, bardzo szybko sie kurzy, okna - jak okna, są zawsze do mycia, pranie czeka...) i powiedziałam, że sama tego nie dam rady ogarniać. Małż chyba zdawał sobie sprawę że od miesiąca nie robi nic i obiecał że się przyłoży. Dziś już zaczął
centka - z pory Twojego wczorajszego wieczornego posta to ja wnioskuję, że Ty wczesne śniadanie przygotowywałaś....uff ulżyło mi, że jak mój Małż wraca z popołudniówki to już noc nie je. Obiad wciąga przed pracą i zazwyczaj zabiera coś ze sobą ( z reguły coś co pozostało z obiadu z dnia wcześniejszego - mięso, spaghetti itp)
agamemnon - czekałam na rozwój wypadków. Wybacz, że wczoraj nie zabrałam głosu, ale nie chcę nigdy nikogo namawiać ani utwierdzać w czymś czego nie jest się pewnym
Kochana - przykro mi....myślałam dziś o Tobie od samego ranka.
malena - normalnie po przeczytaniu
iwo - tak czy siak to liczę, że się znajdziemy w tych lipcówkach 2014
phoebe czas niestety leci nieubłaganie szybko i 30 tuż tuż, ale fakt, że młodo się wciąż czuję ale to bardziej efekt tego, że zaczęłam dbać o siebie - ćwiczę, jestem na diecie
miłego dnia kobietki i czekam na kolejne dobre wieści o treści "II"
przycisnął mnie do ziemi mój wiek :-):-):-)
Kochana jesteś młoda....więc jak mogłabyś się czuć inaczej
???
tekla - miło, że o nas pamiętasz. Napisz jak się czujesz...
Fluidków u nas sporo....naprawdę dziwne, że człowiek się tylko grypą zaraża
Anka - witaj. Mam nadzieję, że badania wyjaśnią sprawę. Powodzenia. i zazdraszczam męża piekarza... To musi być coś - mieć taki świeżyutki chlebek na zamówienie
U mnie jak podejrzewałam raczej okres okołoowulacyjny się skończył. Po jednorazowym spadku tempki od dni codzienny wzrost, nawet ovufriend wyznaczyło owulację. Ostatni seksik był dwa dni przed wyznaczonym terminem, ale za to dwudniowym wystrzałem, mam więc nadzieję, że wojownicze plemniczki były twarde i zaczekały.
Wczoraj byłam na siłce i pillatesie. Coraz fajniej tam jest. Na siłowni zaliczyłam 30 minut orbirteka na rozgrzewkę przed pilatsem i godzinka statycznych rozciągających ćwiczeń. Podczas rozciągania kręgosłupa cholernie ciągnęły mnie jajniki...a dziś pobolewa brzuch....a może to już z głodu
w każdym razie uciekam robić placki ziemniaczane :-)