reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2013

Witajcie!
chciałam podzielić się z Wami moją ogromną radością: byłam dziś na USG i widać było bijące serduszko:-) termin porodu po USG wyznaczony jest na 30 maja, a ja znając życie będę raczej mamą czerwcową ;-)
Trzymajcie się ciepło!
 
reklama
Jula
dzieki, <tulam> tak to juz jest... Moj m tez nie chcial zbytnio ale sie zgodzil, pozniej bylam w uk to odpuscilismy, potem dowiedzialam sie ze mnie zdradzil rok temu i niedawno on meczyl ze chce drugie i teraz oboje chcemy. Do bani to zycie.... Przepraszam, ale wpadlam w mega podly nastroj :zawstydzona/y:

Malusiolka
wiem ze powinnam sie cieszyc ale jakos tak mama mi cisnienie podniosla, brzuch mnie boli strasznie, leci ze mnie jak z zarzynanej swini i wogole dol
 
Witajcie!
chciałam podzielić się z Wami moją ogromną radością: byłam dziś na USG i widać było bijące serduszko:-) termin porodu po USG wyznaczony jest na 30 maja, a ja znając życie będę raczej mamą czerwcową ;-)
Trzymajcie się ciepło!

Gratuluje:)

missiiss1301 a to swoje przeszliscie! wazne ze przetrwaliscie:) a z drugiej strony ja wiem ze jak juz urodze to bedzie szczesliwy:) bo jakby inaczej! Mam nadzieje ze jutro obudzisz sie i bedziesz wszystko widziala w lepszych barwach:)
 
Dobry wieczór,

witam wszystkie forumowiczki - te znane i jeszcze mi nieznane.
Nie było mnie kilka dni, bo niestety obowiązki służbowe i domowe nie pozwoliły nawet zajrzeć do Was.
Pewnie nie uda mi się nadrobić wszystkiego (chyba z 60 stron :szok:) więc przejrzę ostatnie strony

centka - pozytywne testy (nawet monitoring cyklu potwierdzający owulację) nie gwarantuje ciąży, bo jaby nie patrzeć najważniejsze jest zapłodnienie owego jajeczka. dlatego ja myślę aby testy traktować informacyjnie ( jak przebiega cykl i w ogóle) a zastanawiać się dlaczego nie dochodzi do zapłodnienia...

Obawiam się, że w wielu przypadkach ( MOIM też) to wina podświadomości. Im bardziej chcemy tym bardziej się blokujemy, ale ja nie wiem jak sobie odpuścić. Gdybym miała dwadzieściakilka lat to mogłabym zluzować, a tu 33 roczek leci....u męża za chwilkę 40 - no nie da się odpuścić, bo to już późno.... Teraz żałuję, że kilka lat temu nie poszłam na żywioł jak teraz moja szwagierka. Jestem zbyt odpowiedzialna i tyle.

dziewczyny nie chcę zostać źle zrozumiana, ale czegoś nie kumam....niektóre z nas co miesiąc się nakręcają, robią przedwcześnie testy, smucą się kiedy nie wychodzą pozytywne....i po co? Wiem, że chcemy wiedzieć JAK NAJSZYBCIEJ, ale w bardzo wielu przypadkach pierwsze pozytywne testy wychodzą po 14-20 dniach od spodziewanej miesiączki. Po co więc robić testy w 8 dniu po owulacji??? To najczęściej niepotrzebny smutek i stres.
Jeżeli będziemy w ciąży, to tydzień, czy dwa później testy będą miały szansę nam to wykazać. Ja też MOCNO ( tak samo jak każda z nas) chcę zostać mamą, ale już nigdy nie zatesuję przed spodziewaną @. Szkoda nerwów, smutku i pieniędzy...
Do czasu potwierdzenia II nie traktuję się jakbym miała być w ciąży. Mdłości też raczej nie występują w pierwszych 14 dniach...więc są to tylko wybryki podświadomości.

kobietka - rozumiem Wasz ból, ale prawda jest taka, że każdy kto ma dostęp do towaru (na magazynie, gdzie nie mają dostępu klienci) odpowiada finansowo za jego zgodność. Nie wiem jak to wygąda u Twojego męża, ale jeżeli wchodzą na teren magazynu to nieistotne komu zgadzają się papiery na to co wywozi ( a co kto wyniesie pod kurtką). Jeżeli brak towaru to znaczy, że ktoś go kradnie. Powiem Ci jak jest u mnie w firmie (handel, z dostępem klienta do części towaru) - jeżeli brakuje towaru z hali sprzedaży gdzie dostęp ma klient - nie można obciążyć tym pracownika, natomiast jeżeli brakuje towaru do którego nie ma dostępu klient - to w 100% odpowiadają za niego pracownicy - bp kto inny??? Wyobraź sobie, że osoba (jedna lub kilka) u Twojego męża zarobiła na boku 12000 zł, a zapłacą za to wszyscy. Koszt dzieli się na wielu więc ten zarabiający na boku tak czy siak jest do przodu- jedynym rozwiązaniem jest znaleźć złodzieja. Przykro jest pracować w takiej sytuacji, ale to nie zmienia faktu, że pracodawca też nie będzie ponosił kosztu złodzieja. U mnie skończyło by się na sukcesywnym zwalnianiu najbardziej podejrzanych - nawet gdybym miała wymienić całą załogę.
Na szczęście mam wspaniałych pracowników i nie mam takich kłopotów.
Nikt nie prowadzi interesu dla strat. Nawet taki, który ma najdroższe samochody i kasy w bród. Gdybyś to Ty miała taką firmę ??? Tolerowałabyś wielotysięczne straty/braki ?? Wiem, że wydaje się to niesprawiedliwe, ale przemyśl, to patrząc z perspektywy każdej ze stron

ewka - gratuluję Poczekaj ze dwa tygodnie na wizytę u lekarza, bo może nic nie zobaczyć i będziesz się niepotrzebnie denerwować. Zazdraszczam :tak:

malusiolka - nie łam się, to nie z Tobą jest coś nie tak, to te testy są takie popiepszone. Zdasz przy najbliższej okazji. Trzymam kciuki Kochana. Twoje wątpliwości też są naturalne, wszystko się ułoży.
 
Haha no tak masz racje :) ja sie teraz zastanawiam czy juz dzialac czy poczekac az chociaz umowe na rok dostane ;) w ogole troche mi glupio bo babka mowila ze kogos na dluzej szuka... No coz, nie wiadomo i tak jak to wyjdzie w ogole. Trzeba byc dobrej mysli :)
 
reklama
Lemonca co do testowania to się z tobą zgadzam, ale inna sytuacja jest kiedy można sobie bezkarnie zajść w ciąże i to, czy dowiesz się w dniu spodziewanej miesiączki, czy dwa tygodnie później nie robi ci żadnej różnicy, a inna, kiedy w razie ciąży musisz natychmiast zmieniać brane leki (jak u mnie), zmienić tryb życia, czy rodzaj wykonywanej pracy.
 
Do góry