reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2013

Czuję się okropnie. Rozmowa z przyjaciółką o jej ciąży mnie rozstroiła psychicznie. Wyżalę się Wam, mogę?
wyżalić zawsze ;-) ale szczerze ?? przytoczę powiedzenie - prawdziwych przyjaciół poznje się w biedzie ... sądzę, że twoja KOLEŻANKA (i tak za mocno powiedziane) nie zasługuje na twoje myśli i słowa ;-)

Siedzę i od 10min czkam. Pies się na mnie patrzy jakbym była wariatką, a ja czkam.
a efekt czekania to???


idę spać :tak: tzn. kąpiel i spać ;-) zasiedzialam się na necie a to już dochodzi 23 :szok: jak ja wstanę o 5:30 :eek::sorry:

przyjemnej i owocnej nocki ;-)
a ja mam taaaaaką chcicę na ślubnego :laugh2: a ten oczywiście wraca jutro :wściekła/y:normalnie, zgwałciłabym wszystko co ma płeć męską ;-) :-D
muszę napisać do św. Mikołaja by mi jakiegoś wibratora podrzucił ;-) na bezrybiu i rak rybą :-D:-D:-D

śpiące głupoty już piszę ;-)

brzuch boli :eek: hmmm ... tak pobolewa :-(ten cykl mam mega udziwniony :cool:
 
reklama
W ogóle słuchajcie. Mam dużo śluzu, ale to bardzo dużo. Zawsze mam śluz przed @ (jak budyń raczej). Teraz jest go o wiele więcej i jest bardziej wodnisty, w kolorze kremowym i czuję mokrość w środku. Czy to może być dobry znak? Wiem, wiem, na to pytanie nikt mi nie odpowie, bo to może być różnie :sorry:
a ja się czuję jakbym miała komin a nie szparkę :-D i teraz myślę se czy tam mam zawsze??? kurde, no nie mam zielonego pojęcia :wściekła/y: a męczyły babki w poradni rodzinnej by notatki prowadzić każdego dnia :laugh2: a ja głupia oczami wywracałam ;-)


no idę, już idę ;-)
 
Cytnia taka osoba nazywa się egoistka szkoda słów na taka przyjaciółke nic nie warta.
Jeśli chodzi o śluz imponujące :)

lamorela bo piesek sobie myśli jak możesz szczekać na swoich :-)
 
Aśku, no tak, zgaszenie światła to jest jakaś opcja, ale ja tam wolę przy zapalonym :-p

Applecrumble, ja kiedyś miałam takie kłucia w klatce piersiowej, że czasami zginałam się w pół i kroku zrobić nie mogłam. Byłam u lekarza i się pytałam czy to nerwobóle, a on powiedział, że nie wyćwiczone mięśnie klatki piersiowej. Zaczęłam na siłowni ćwiczyć też klatkę i mi przeszło :tak:

Cyntia, o takich osobach nawet bym nie powiedziała "koleżanka"... Nie przejmuj się, lepiej się a kimś poznać teraz niż za kolejne 20 lat :tak:

w ogóle wyobraźcie sobie że dopiero niedawno wróciliśmy do domu! mam już dość tego remontu... ale mój mąż dzisiaj położył już prawie całe panele, a ja prawie wszystkie meble skręciłam... kręgosłup mi wysiada i mam dość remontów na najbliższe 10 lat :/
 
Ostatnia edycja:
Apllecrumble, doskonale znam dolegliwości, o których piszesz, choć mogą to być różne sprawy. Zarówno u mnie, jak i u mojej mamy świadczyły o chorobach przewodu pokarmowego, ja mam wrzody, mama refluks. Wiem, że refluks daje takie objawy jak niemal zawał serca, może kłuć, palić i boleć w klatce oraz w plecach, jak kręgosłup. Niemniej jednak ostatnio też wylądowałam z podobnym bólem w szpitalu i odrazu powiedzieli, że wrzody, bo mam i dają takie objawy i nieraz to miałam...ale tym razem pomylili się. Drugiego dnia okazało się, że to dolegliwość kardiologiczna, czyli faktycznie serduszko. Nie martw się jednak, najważniejsze jest badanie EKG, jeśli wyszło dobrze to znaczy, że to nic poważnego. Jeśli bardzo Was to martwi a pewnie tak jest, za kilka dni możecie powtórzyć ekg u zwykłego internisty a dla świętego spokoju niech mąż zrobi USG (Echo serca). Badanie kosztuje 100zł prywatnie ale warto w życiu zrobić to badanie, choćby dla wykluczenia czegoś. Mi na usg wyszły niedomykalne zastawki, stąd właśnie ból i kłucie i czesto wysoki puls. Podobno wiele osób to ma i nawet nie wie. Mąż może mierzyć sobie puls ciśnieniomierzem, jeśli macie, kiedy źle się czuje. Wiele rzeczy nie jest groźnych ale dają takie nieprzyjemne objawy. Jak człowieka boli serce to kojarzy się to bardzo źle i można się wystraszyć... Bardzo dobrze, że pojechaliście na EKG. Jeszcze raz dodam, warto powtórzyć, ewentualnie usg serca lub skusić się kiedyś na gastroskopię przewodu pokarmowego. Aha, oczywiście stres i nerwobóle i mięśnie dają te same objawy :tak: Podaje jednak pomysł, gdyby was to mimo wszystko niepokoiło. W razie co pisz do mnie na priv bo nie nadarzam tu czytać. Życzę zdrówka dla męża. Będzie dobrze!

Cyntia, czytałam o twojej "przyjaciółce" i naprawdę bardzo mi przykro. Czytając to to jakbym czytała o dziewczynie ode mnie z pracy, tyle że ona za mną nie przepada, więc tym bardziej jestem w szoku :confused2:. Ja słyszę to samo w pracy, codziennie...Pokazałam test i II kreseczki a ona: "nie jestes w ciazy", musza byc mocne :eek: To tylko jeden z tekstów...raz powie cos miłego a za chwilę coś totalnie głupiego. Nie wiem, może to wina charakteru? MOże takie podejście do życia? olewcze.... a może jakaś zazdrość? nie wiem...ale bardzo współczuję Ci słuchania tych słów, tym bardziej od bliskiej osoby....
 
Ostatnia edycja:
aesthete - już niedługo skończycie remont i dumnie usiądziecie na sofie i się nie będziecie mogli napatrzeć efektu :)

Nanncy - też mam niedomykanie zastawki z falą zwrotną (zespół Barlowa). Puls już mam spokojniejszy, a to dzięki świetnemu lekarzowi, który tego nie zignorował. Trochę ponad pół roku brałam bisocard i cała ta terapia mi pomogła. Często lekarze większość bóli i duszności zwalają na stres i dla świętego spokoju zlecają EKG, które nie jest do końca miarodajne; EKG 24 godzinne, tzw Holter jest pewniejszy.

Apllecrumble - ja też uważam, że jeśli te bóle będą się przeciągać, bądź powtarzać warto powtórzyć EKG bądź zrobić USG serca, a przynajmniej nie wahać się przed gnębieniem lekarza (w końcu płacicie składki na ich wypłaty). Albo iść prywatnie na to EKG i USG, to tylko 100 zł, a może ostrzec. Ja mojego nakłaniałam parę miesięcy, by poszedł kontrolnie z okazji 40 urodzin :-p w końcu poszedł i jakieś szmery mu wykryli, ale całe szczęście niegroźne, choć ma co parę lat kontrolować :) Facet mojej ciotki chodził tydzień czasu ze stanem przedzawałowym - twierdził, że okropnie boli go żołądek, a ponoć tak od serca mu promieniowało. Ja przed terapią Bisocardem ból czułam codziennie, ale był to ból niegroźny (chyba:-p). Obserwuj go, ale nie strasz, bo jeśli to nerwobóle, to jeszcze się nakręcą ;)

Macie rację z tym, że z tej przyjaźni już nie wiele zostało. Ja czuję, że nie warto tego ciągnąć. Mogłabym wymienić jeszcze kilka przykrych sytuacji, ale to nie ma sensu. Zaczęłam to bardziej dostrzegać jak się wyprowadziłam z Bydgoszczy. O dziwo, próba tych 3 lat, odkąd tam nie mieszkam pokazała, że inna znajomość, po której bym się tego nie spodziewała bardzo się zacieśniła, a ta dziewczyna, mimo iż tego nie oczekiwałam od niej pokazała mi, że na nią można liczyć.

Buziaczki, dobrej nocy!!
 
reklama
Padam na twarz. Umyłam okna w dwóch pokojach, poprałam i powiesiłam firanki i zasłony, pomyłam podłogi, na sprzątanie reszty nie mam już siły :no: w tzw. międzyczasie pojechaliśmy z Małym razem z koleżanką i jej synem do Ikei, bo stwierdziłam, że w dziecięcym pokoju nie mamy zasłonek... Nie lubię dużych sklepów, gdzie jest mnóstwo ludzi, ale naszła mnie mania urządzania, przemeblowywania itd. Zupełnie jak syndrom wicia gniazda:eek:
męża nie ma, bo na jakimś maratonie programistycznym w pracy się realizuje, synu śpi, więc i ja już uciekam.
Trzymajcie się ciepło!:-)
 
Do góry