reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2013

Minimoo, Malusiolka, Piaska, Cyntia bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy. Wiem, że rozwiązując RZ postąpiliśmy słusznie, co nie zmienia fakty, że borykamy się z różnymi trudnymi emocjami. Przez ostatni rok ciągle słyszeliśmy, że jeśli Paweł wróci do placówki to zmarnujemy dzieciaka. I mówili to jego nauczyciele, pedagog ze szkoły, dyrektor tejże szkoły itd. itp. Nawet psychiatra, która Pawła prowadziła była podobnego zdania. Mieliśmy jasno określić zasady panujące w domu i być konsekwentnym w ich egzekwowaniu. Jestem z wykształcenia pedagogiem, więc dla mnie było jasne, dlaczego tak ma być. Tyle, że Paweł na wprowadzanie zasad reagował histeriami i dużą agresją, którą wymierzał w Małego (wiedział, że ze mną sobie nie poszaleje), więc było drapanie do krwi, bardzo mocne ściskanie za rączki, groźby pt. zabiję cię rozcinając ci głowę i krew ci będzie się lała, popychanie, szturchanie, celowe doprowadzenie do płaczu etc. W końcówce pobytu Pawła u nas musiałam Małego zabierać ze sobą do WC, bo na 5 min nie można ich było zostawić bez kontroli, bo "przez przypadek" Mały uderzył się w buzię (a widać było ślady zadrapania) albo spadł z łóżka:wściekła/y:
co do tego, że Paweł nie akceptował Małego, bo ten stanowił dla niego konkurencję, to wiem. Kiedyś mi wykrzyczał, że on nie chce mieć brata, nie chce się dzielić i w ogóle. Relacje między chłopakami były dobre dopóki Mały nie zrobił się samodzielny, czyli mniej więcej do 2 roku życia, bo potem to już była równia pochyła :-(
a rozbudzony seksualnie to Paweł był, bo mamusia z tatusiem współżyli przy nim, nawet śpiąc z nim w jednym łóżku, a potem jak trafił do domu dziecka to starsi chłopcy bawili się z nim namawiając, żeby innego chłopaka łapał za krocze itp. dla niego to było równoznaczne z akceptacją i sympatią ze strony starszych, a oni zwyczajnie sobie z niego jaja robili :wściekła/y:
taaaaa... Paweł nawet będąc u nas próbował nas zmusić, żebyśmy wymierzali mu kary fizyczne, bo mama i ojciec tłukli go (czyli dawali zainteresowanie), potem w domu dziecka tez był ofiarą (jemu się wydawało, że go lubią) a u nas było zupełnie inaczej i tego nie umiał zaakceptować:-(
to chyba tyle w tym temacie. Wyrzuciłam z siebie wsio :sorry:
 
reklama
witam
Tekla już kiedys czytałam twoją historię na ciąża po poronieniu powiem Ci tyle jesteś dzielna kobietą jeszcze będziesz mamusią kochających dzieci :)

wikki kciuki za następny cykl :)

Anna marczyk oj też bym miała takie nerwy

black_tea, żeby zmora nie przyszła:)

Ja mam dzisiaj dentyste strasznie się boje już wczoraj lęków dostałam:-(
 
CarpeDiem rozsadek Ci mowi ze lepiej nie zachodzic z wysokim TSH, a dlaczego? slyszalam ze TSH przeszkadza w zaciazeniu, ale jak juz ciaza jest to tez na nia wplywa? bo wlasnie nie moglam sie doszukac w necie.

lamorela a ten Twoj maz to robi cos w domu? dlugo mieszkacie razem? moj tez ma czasem takie odskoki (tez go mamusia rozpuscila!), ale ogolnie wie ze podzial obowiazkow musi byc, bo inaczej to ja bym zwariowala, a potem on przeze mnie ;-) ale jak nie pracujesz to troche inaczej, musicie pogadac i ustalic jak chcecie zeby wasz dom funkcjonowal. wanda za to wasz uklad jest dla mnie bardzo zdrowy :-)
tekla ale strasznie przykra historia :-( fajnie ze zebralas sily na staranka. nie testujesz?

Dorcia a co tam u urologa? ja bylam rano u GP bo mam mega nieprzyjemne zapalenie pecherza... dal mi antybiotyk w dupke i teraz sie zastanawiam czy to nie przeszkodzi w starankach jakos....

wie ktoras czy antybiotyk zaraz po owu moze cos namieszac?

centka a jakie Ty leki swojemu dajesz?
 
Ostatnia edycja:
Malusiolka to widzę, że jedziemy na tym samym wózku :) no i testowanie wypadnie w tym samym czasie :)

Centko mam wrażenie, że mamy tego samego męża:) Mój ze swoimi ciągłymi pytaniami przypomina trzylatka, który ciągle pyta " a dlaczego", "a po co" itd. zgroza :) No, ale śniadanka weekendowe też robi pyszne i jeszcze w weekendy rano zajmuje się naszą córcią, żebym mogła sobie pospać :) Więc bilans dodatni :)
 
przeczytałam bloga Tekli
czytałam w pracy i beczałam
przypomniałam mi się moja koleżanka z roku na studiach. Kiedy byłam w ciąży z moją Agatą ona też była w ciaży tyle, ze z bliźniakami..... leżała w szpitalu ...około 25 tygodnia urodziła 2 chłopców....jedne żył 2 tygodnie, drugi miesiąc.... :( byłyśmy razem w ciazy w podobnych tygodniach....bardzo to przeżyłam kiedy ona straciła chłopców, kiedy o nich powiadała...potem kontakt sią urwał ona nie skonczyła studiów. Kiady czytałam bloga zaraz mi się o niej przypomniało
 
mallaika, proszę. Pisz ile uważasz, trzeba z siebie wyrzucić. Trzymanie boli i ja wiem to doskonale, bo nie raz nie mam z kim porozmawiać o moim problemach i kiszę to w sobie. Nawet z siostrami o problemach nie rozmawiam, bo jak powiem jednej to druga wie i jeszcze dalej idą ploteczki.
Przykro mi się robi jak czytam, to co Ciebie i Twojego męża spotkało. To nie jest przyjemne. Ja rozumiem, że chłopak dużo przeszedł w poprzedniej rodzinie, ale powinien być wdzięczny za to, że go wzięliście do siebie i chcieliście mu pomóc. On zamiast się powoli zmieniać, to robił się coraz gorszy. Dziwie się, że taki jest. Nie raz spotkałam się z sytuacją, że dzieciaki były brane z domu dziecka i podobne sytuacje u nich w domu były, ale te dzieci zupełnie inaczej się zachowywały. Młody chłopaczek, a nie obejdzie się bez leczenia. Jak tak dalej będzie to nikt nie będzie chciał się nim zająć i widać, że od małego robi się z niego mały terrorysta. To nie pojęte, aby od tak pchać, czy drapać ;/ Przez durnych rodziców dzieciak ma zaburzenia emocjonalne i uważa, że to co on robi to jest dobre.

centka80, a u mnie mój M już nie raz pokazał, że umie gotować :) Bardzo dobre spaghetti robi i kotlety w różnej postaci. Ja natomiast jak gotujemy razem robię surówki i gotuję zupę. Ale powiem, że ponad 4 lata czekam na bułkę po Benedyktyńsku i jakoś nie mogę jej się doczekać. Chwalił się nie raz, że robi ją świetnie i smakuje nieźle. Przekonam się jak w końcu namówię go na zrobienie :p

Abezela, ja w takim razie trzymam za Ciebie mocno kciuki &&&& oby nam się udało.

Straciatella, jak tam? :)
 
Ostatnia edycja:
biedroneczka84 dużo tu dziewczyn pisze, że ma bóle jak na @ w ciąży podobnie jak ja nie sa to kłucia to źle już?bo sie gubie.

A mnie co puls znów idzie do góry przed ciążą brała na niego bisocard, ale odłożyłam wkurza mnie on tak mi ciężko przez to.

Perełka każda z nas jest inna i może faktycznie mieć inne objawy :) w ciąży naprawde nie ma reguły.... napisałam tylko jak to wyglądało u mnie...prawie całą ciążę miałam kłucia po bokach i ciągnięcia, bardzo zwracałam uwage na bóle brzucha, bo jedną ciąże straciłam ;( a w drugiej w 8 tyg dostałam krwotoku (tak silnego, że jak lekarz mnie zobaczył na fotelu to od razu mówi, że chyba "po wszystkim..." sprawdzi tylko na USG a tu dzidzia żyje i serduszko bije ) i walka o moje Maleństwo się rozpoczęła...i trwała do 12 tyg później już książkowo :) do szczęśliwego rozwiązania. Jednak bóle jak na @ moga się zdażyc w czasie implatacji zarodka 4-5 tydz :)

A piszesz, że masz problem z pulsem??? ja cierpie na częstoskurcze nadkomorowe i tachykardie....

mallaika podziwiam Was :) a pracą się nie przejmuj...będzie dobrze :)

cyntia chociaz tyle naszego :) żadnych wyrzutów sumienia :-)

black_tea - SZCZĘŚCIARA :D a ja byłam w Lidlu ale o 10-ej już nie było po nich śladu :szok: normalnie ludzie jak w kabarecie na huuuurrrraaa lecieli po otwarciu :-D:-D:-D

A ja dziś jakaś nieswoja jestem....chyba przesilenie letnie mnie dopadło....a może juz depresja jesianna :(
Ale sloneczko wychodzi to może wyjde na zakupy podładuje akumulatorki :)
 
Aśku no zajebistego chlopa masz:-D:-D:-D:-D:-D:-D sory ale sie usmialam, ma zajebiste nastawienie:-D:-D:-D ja to bym chyba ryczala ze smiechu jakby moj w taki samozachwyt wpadl:-p
nastawienie :-D i królewskie nasienie :tak: cytuję słowa małżonka ;-)


co do zachcianek ciążowych :zawstydzona/y: na mdłości pomagały mi hamburgery i shake waniliowy :sorry: pewnie dlatego teraz młody ślini się jak widzi symbol McDonldsa ;-)
ostatni miesiąc przed porodem piłam dzień w dzień colę waniliową :-D normalnie nie mogłam przestać :sorry:

dodam też, że Mrówek lubi rzeczy, którymi w ciąży się objadałam np. szpinak, sok pomidorowy, kapustę kiszoną, ogórasy ... zdarza się, że po mojej zgodzie na zakup jakiegoś smakołyka wybiera :-D kg kapuch kiszonej ;-) przynajmniej później wspólnie ją wcinamy ;-)

i południe minęło :-D 3 godzinki i do domku ;-)
chłopaki już w trasie :cool2:
 
reklama
biedroneczka, przykro mi po stracie Twoich bliźniaków :* Dziwnego miałaś lekarza ;/ Pamiętam jak u mnie przy drugiej ciąży w 12/13 tygodniu pojawiły się krwawienia ginekolog od razu przepisał mi luteinę dopochwowo 2 razy dziennie do 20 tygodnia. Takiego lekarza jakiego Ty, czy tekla miała, to rozszarpałabym ;/

Rozmawiałam na ten temat z moim mężem i on sam stwierdził, że jakbyście zgłosicie to macie dużą szanse wygrać sprawę.
 
Do góry