malena, dlatego też planujemy ten wyjazd, Jesteśmy w 100% pewni wyjazdu
Jak zaszłam pierwszy raz w ciąże, to cały czas widziałam kobiety w ciąży
To ja tak ostatnio miałam
I póki co się potwierdziło, jutro rano powtórzę test, już kupiłam - PRE Test i jak mi się uda to jutro, albo w sobotę zrobię betkę, żeby mieć 100 % pewności. Zapisałam się już w razie czego do gina na 14.11, cały czas mnie martwią te silne bóle, bo z Duśką pamiętam, że brałam od początku dupka lub luteinę, bo też mi się macica spinała strasznie.
Wanda mam nadzieję, że szybko Twój organizm się unormuje i raz dwa będziesz w ciąży, która zakończy się pięknym bobasem
Malusiolka wiem coś o tym torcie, moja teściowa generalnie jest okej, ale też ma odbicia, w dniu chrzcin Nadii w 1 dzień świąt pojechała sobie do swoich rodziców 300 km, bo nie lubi się z moim ojcem, więc nie ma zamiaru na chrzciny przyjść, nie wspomnę o braku nawet kartki dla Małej. Teraz we wrześniu nawet nie zadzwoniła na ur Nadii, bo przecież ona i tak by nie chciała z nią gadać. Takie głupie wymówki babci na pokaz, jak jej druga wnusia się rodziła to przyjechała, żeby pomóc córuni po szpitalu. Jak ja urodziłam to nawet nie zadzwoniła zapytać jak się czuję ;/ Zmierzam do tego, że wiem jak się czułaś w urodziny, bo ja od teściowej słyszę "no coś ty chyba żartujesz, że ja urlop we wrześniu będę brała - nawet takiej opcji nie ma."
Mychunia implantacja = plamienie lub krwawienie (może tak być). Gratuluję po cichutku - ja też byłam w szoku
to dobry miesiąc na testy. Ja po luteinie w ciąży to umierałam z bólu, wyłam i się ruszać nie mogłam takie miałam sdkurcze, a po duphastonie było super samopoczucie.
conti może coś na rzeczy jest, widzisz jaki szczęśliwy ten miesiąc.
Ja po kolacyjce pysznej i teraz udało mi się do Was zasiąść. Wiecie co skleroza to chyba moja nieodłączna przyjaciółka. Pojechałam na zakupy i kupiłam wszystko oprócz płynu do naczyń ;/ jestem wściekła, bo niecierpię jak gary mam w zlewie, a niestety na wodę się nie umyje wrrrr..... Chciałam w weekend zostać dłużej w pracy i nadrobić trochę nadgodzin i teraz mam dylemat, bo z jednej str przydałoby się, ale z drugiej jak pomyślę, że mam siedzieć 12h w tym niewygodnym fotelu... Dzisiaj po 8 h wyszłam połamana jak nie wiem i w trakcie pracy kombinowałam jak usiąść, żeby było mi w miarę znośnie. Po przeniesieniu do drugiej lokalizacji jest porażka po prostu ;/ jak potwierdzi się, że to fasolka to szybko będę chciała na l4 iść.
Kurcze dziewczyny Nadia dostała mi takiej biegunki, że woda z niej leci - wczoraj też taką jedną kupę zrobiła, ale jej przeszło po smeccie, a dzisiaj teraz jakieś 15 min temu jak ją złapało to z nocnika nie schodzi, boję się żeby to nie była jelitówka, tylko ewentualnie zatrucie zwykłe...