reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Cześć dziewczyny

Czy mogę do Was dołączyć?

Staramy się hm.. z pomocą aktualnego lekarza 2,5 miesiąca- ale tak naprawdę od... uwaga 9 lat. Przez jakis czas 9 lat temu z pomocą lekarzy, którzy okazali się beznadziejni. Nie diagnozowali tylko zapisywali leki. Po drodze histeroskopowe usunięcie mieśniaka. Mieszkaliśmy wtedy zagranicą. Później wróciliśmy do Polski, znalazłam nowego lekarza. Laparoskopia -diagnoza endometrioza 2/3 stopień. Do tego lekka niedoczynność tarczycy (i jak sie okazalo brak jednego płata). Wtedy cos pękło i odpusciliśmy. Nie zabezpieczaliśmy się -ale odpuscilismy lekarza, leki itd. Nowa praca, kariera itd. Po 5 latach, wybudowaniu domu, czegos zaczelo brakowac. Znalazlam lekarza -konowała, który mnie zdołował Pominę bo szkoda słów. Ale od razu zmieniłam na cudowną Panią Doktor z kliniki leczenia niepłodnosci.

Okazało się, że po 1 mąż ma słabe parametry.. Ja -2 miesniaki ale na zewn stronie macicy. Wyniki prawie wszystkie ok, razem z amh (ktore wg lekarza konowala mialo byc zerowe). Endometrioza wyciszona raczej (ca 125 ok itd). Tsh spadlo ale jeszcze ciut zbijamy bardziej. Ostatnio dorobilam prolaktyne i okazalo sie ze jest za ona jest za wysoka, mialam ja zrobic gdy fsh i lh wyszly odrobine zaburzone w sensie stosunku, ktory wskazywal na lekka niewydolnosc przysadki.

Dzisiaj bylam u doktorki i plan -3 cykle stymulacji. Potem ona proponuje laparoskopie - by sprawdzic co sie dzieje w srodku plus sprawdzic droznosc. Jesli to nic nie da-in vitro. Oczywiscie o ile parametry nasienia sie polepsza. Maz wcina fertilman plus, rzucil palenie, ciezkie treningi bo biegal dlugodystansowo i odstawil calkowicie mocny alkohol. Mam nadzieje, ze bedzie ok i ze jest jakas chocby malutka szansa.

Dzis na usg wyszly 2 dojrzale pecherzyki(po clo). Dostalam recepte na ovitrelle-zrobilam zastrzyk. I mam 1raz w tyg brac 1/2 tabl dostinexu. We wtorek usg czy pekly jajeczka. Jesli pekna to dostane progesteron.

Nie wiem czy to wszystko ma sens Czasem watpie i mam ochote odpuscic. Z drugiej strony nie chcemy zalowac ze nie sprobowalismy. Poza tym tyle wokol ciaz, wszyscy maja dzieci. A my.. my mamy psa, kota i czuje sie tak żałośnie.. nie mam z kim o tym porozmawiać, dlatego znalazlam to forum. Wybaczcie chaotyczność ale ciężko to wszystko napisać w największym skrócie.

Pozdrawiam Was i życzę Wam wszystkich 2 kreseczek.
Cześć, fajnie, że dołączyłas. Nie jestem jeszcze w prawdzie po 30, ale już niedaleko, a odczucia mam całkiem identyczne. Pustka w domu, dlugoletni związek i cała gama różnych problemów z zajściem. Długa droga za Tobą ale i nam się w końcu uda. Trzymam kciuki za Ciebie 😘
 
reklama
Cześć, fajnie, że dołączyłas. Nie jestem jeszcze w prawdzie po 30, ale już niedaleko, a odczucia mam całkiem identyczne. Pustka w domu, dlugoletni związek i cała gama różnych problemów z zajściem. Długa droga za Tobą ale i nam się w końcu uda. Trzymam kciuki za Ciebie [emoji8]
Witam ja mam juz 33 latka i od roku walczymy o pierwszego potomka.
 
Jestem ciekawa jak wyglada i ile kosztuje monitoring w Polsce, zainteresowal mnie ten temat i zastanawiam sie czy tez z tego nie skorzystać. Dziewczyny a powiedzcie czy ginekolog Wam to zaproponowal i po jakim czasie od momentu rozpoczęcia staran?
Mnie zaproponowała moja ginekolorzka w tym miesiącu. Kazała mi przyjść w pierwszych dniach cyklu. Myślę, że monitoring to koszt ok 4 wizyt czyli u mnie 600 zł. Zaproponowala mi to, bo mam cykle bezowulacyjne, pcos . Staramy się już długo, ale do niej chodzę 3 miesiąc. W końcu widzę że mam kogoś kto się zna na rzeczy A nie kolejny konowal, który marnuje mój czas.
 
Mialam jutro isc na badanie prolaktyny, ale w sumie to nie wiem co mam zrobic. @ mialam dostac 06.12, ale od wczoraj plamie tak jakby to byl pierwszy dzien cyklu i nie wiem czy traktowac to jako @ czy czekac az sie bardziej rozkręcić. Tak jak dziewczyny wspominaly tutaj, badanie prolaktyny powinno sie wykonac w 2-5 dniu cyklu. Co myślicie?
 
Do dziewczyn, które chodziły na monitoring cyklu, podzielcie się doświadczeniami. Jak to wyglada? Od którego dnia cyklu sie chodzi i co ile dni? To jest po prostu obserwacja, czy na kolejnych wizytach lekarz robi jakies badania? Pytam, bo chciałabym jakoś oszacować koszt takiego monitoringu.
Ja chodzę na monitoring cyklu i u mnie to wyglądało tak: pierwszy raz byłam w 22 dc gdzie lekarz stwierdził pękniecie 2 pecherzyków (ciąży nie było) następnie powiedział, że mam przyjść w 10-12 dc aby stwierdzić kiedy owulacja ma nastąpić i w trakcie tej wizyty dał wytyczne kiedy się przytulać oraz kazał się pokazać w 17 dc aby sprawdzić czy owulacja była. Niestety rozregulował mi się okres w dodatku miałam cykl brzowulacyjny i wtedy w dniu wizyty 17dc ginekolog przepisał mi duphaston 1x1 przez 10 dni i powiedział, że okres powinnam dostać w ciągu 10 dni od odstawienia duphastonu (dostałam po 3 dniach) i znowu kazał się pokazać 10-12 dc, także ta wizyta przede mną :) ja chodzę do ginekologa prywatnie i niestety za każdą wizytę płacę. Myślę, że stawka zależy od ginekologa. Ja za pierwszą wizytę płaciłam 160 zł a przy monitorowaniu za każdą wizytę płacę 100 zł.
 
Mnie zaproponowała moja ginekolorzka w tym miesiącu. Kazała mi przyjść w pierwszych dniach cyklu. Myślę, że monitoring to koszt ok 4 wizyt czyli u mnie 600 zł. Zaproponowala mi to, bo mam cykle bezowulacyjne, pcos . Staramy się już długo, ale do niej chodzę 3 miesiąc. W końcu widzę że mam kogoś kto się zna na rzeczy A nie kolejny konowal, który marnuje mój czas.
Dzieki za info, ja nadal szukam dobrego ginekologa, ale niestety to nielatwe. Najblizsza wizyte mam 11.12 podpytam tez o monitoring.
 
reklama
Ja też co parę dni odstawiam forum ,ale ciągle tu wracam. Z jednej strony mnie doluje, że się nie udaje i już nie bardzo wierzę, że się uda , a z drugiej cieszę się,że innym się udaje i trzymam kciuki za wszystkie.
Ja też wróciłam, bo jakoś mnie na duchu podtrzymujecie 😁 i chociaż ktoś mnie rozumie, bo w koło każdy kto zaczynał się starać jak my jest w ciąży albo już urodził
 
Do góry