reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Nawet całkiem serio myślałam o tej becie ale chyba będę cierpliwa. Robię wszystko co mogę żeby było ok, nie mam już wpływu na resztę. Będzie co ma być, a ma być jak najlepiej.
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
 
reklama
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
Ja tez nigdy nie badalam bety w ciąży.
W 1 ciąży kreska testowa była ciemniejsza niż kontrolna, potem usg, serduszko, człowiek już byl :) siedzi teraz obok mnie...
W 2 ciąży test zrobiłam 5 dni po @, to samo testowa kreska była jak kontrolna, w tyg6 usg ale serduszka jeszcze nie było. W 8 tyg poronienie zatrzymane.
W obu przypadkach żadnych objawów. W 2 ciąży tylko mega nabrzmiały piersi.
 
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
Super :D no właśnie te moje objawy to znikome. Piersi może ociupinkę urosły, ale zero zmian w nich (może dlatego, że dopiero trzy tyg temu odstawiłam karmienie i wtedy bardzo bolały hormonalnie). Delikatne mdłości, których już teraz prawie nie odczuwam. Częściej siusiam, ale i więcej piję.
 
Super :D no właśnie te moje objawy to znikome. Piersi może ociupinkę urosły, ale zero zmian w nich (może dlatego, że dopiero trzy tyg temu odstawiłam karmienie i wtedy bardzo bolały hormonalnie). Delikatne mdłości, których już teraz prawie nie odczuwam. Częściej siusiam, ale i więcej piję.
Miałam takie same. Tylko, że mdłości były okropne, a potem zamieniły się w wymioty i choć już leci 11 tc, są nadal. No i czułam wyraźnie podwyższona temperaturę ciała, byłam senna i zero apetytu. Odkąd jestem w ciąży, schudłam już 3 kg.
 
Miałam takie same. Tylko, że mdłości były okropne, a potem zamieniły się w wymioty i choć już leci 11 tc, są nadal. No i czułam wyraźnie podwyższona temperaturę ciała, byłam senna i zero apetytu. Odkąd jestem w ciąży, schudłam już 3 kg.
Ja po cichu liczę, że te objawy mi się nasilają. Mimo że w poprzednich ciążach mega mnie wymęczyły, to jednak byłam spokojniejsza. Chyba zmęczona też jestem bardziej, ale przy dwóch łobuziakach w domu to padam na twarz co wieczór. Teraz jeszcze mamy sezon chorobowy, to dodatkowe zmartwienie. U Synka nie możemy trafić z antybiotykiem i już po prostu wysiadam psychicznie. Z krtani zeobiły się oskrzela, a z oskrzeli zapalenie płuc. I dobrze, że od wszelkiego wzięłam Go w piątek do lekarza (przeczucie matki), bo nie ma kompletnie objawów oprócz stanu podgoraczkowego.
 
Ja po cichu liczę, że te objawy mi się nasilają. Mimo że w poprzednich ciążach mega mnie wymęczyły, to jednak byłam spokojniejsza. Chyba zmęczona też jestem bardziej, ale przy dwóch łobuziakach w domu to padam na twarz co wieczór. Teraz jeszcze mamy sezon chorobowy, to dodatkowe zmartwienie. U Synka nie możemy trafić z antybiotykiem i już po prostu wysiadam psychicznie. Z krtani zeobiły się oskrzela, a z oskrzeli zapalenie płuc. I dobrze, że od wszelkiego wzięłam Go w piątek do lekarza (przeczucie matki), bo nie ma kompletnie objawów oprócz stanu podgoraczkowego.
Ja też wolę mieć objawy. Kiedy zdarzyły się dni bez wymiotów, to już się zastanawiałam o co chodzi [emoji2]Życzę dużo zdrówka dla Twojego syna
 
Szyjka na owu jest wysoka to już wiem. Robiłam też równocześnie testy owulacyjne i w dzień kiedy szyjka była bardzo miękka prawie jakby jej nie było miałam test pozytywny. Na drugi dzień test juz negatywny szyjka bardziej wyczuwalna i twardsza. I teraz się zastanawiam bo test owu ma przepowiadać przyszła owulke a u mnie jakby były równocześnie. Teraz po kilku dniach szyjka się obniżyła już zauważalnie-ona się później podnosi jakby doszło do zapłodnienia/zagnieżdżenia?

Dokładnie tak jak piszesz . Jak szyjka jest wysoko to doszło do owulacji . Zrobiłaś test i wyszedł ci pozytywny i jednocześnie miałaś szyjkę wysoko to znak ze była owulacja . Generalnie jak zrobiłaś test to ten test mógł by już być pozytywny pare godzin wcześniej ale ze zrobiłaś go o pewnej godzinie to tak ci pokazał.
Ja w tym cyklu aż tak książkowo jak ty nie miałam.
 
reklama
Do góry