reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Nawet całkiem serio myślałam o tej becie ale chyba będę cierpliwa. Robię wszystko co mogę żeby było ok, nie mam już wpływu na resztę. Będzie co ma być, a ma być jak najlepiej.
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
 
reklama
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
Ja tez nigdy nie badalam bety w ciąży.
W 1 ciąży kreska testowa była ciemniejsza niż kontrolna, potem usg, serduszko, człowiek już byl :) siedzi teraz obok mnie...
W 2 ciąży test zrobiłam 5 dni po @, to samo testowa kreska była jak kontrolna, w tyg6 usg ale serduszka jeszcze nie było. W 8 tyg poronienie zatrzymane.
W obu przypadkach żadnych objawów. W 2 ciąży tylko mega nabrzmiały piersi.
 
Ja też nie robiłam Bety w ogóle. Zresztą miałam tak silnie odczuwalne objawy, że nie musiałam potwierdzać ciąży na wczesnym etapie. Poszłam dopiero do lekarza w ok 7 tygodniu i było serduszko :)
Super :D no właśnie te moje objawy to znikome. Piersi może ociupinkę urosły, ale zero zmian w nich (może dlatego, że dopiero trzy tyg temu odstawiłam karmienie i wtedy bardzo bolały hormonalnie). Delikatne mdłości, których już teraz prawie nie odczuwam. Częściej siusiam, ale i więcej piję.
 
Super :D no właśnie te moje objawy to znikome. Piersi może ociupinkę urosły, ale zero zmian w nich (może dlatego, że dopiero trzy tyg temu odstawiłam karmienie i wtedy bardzo bolały hormonalnie). Delikatne mdłości, których już teraz prawie nie odczuwam. Częściej siusiam, ale i więcej piję.
Miałam takie same. Tylko, że mdłości były okropne, a potem zamieniły się w wymioty i choć już leci 11 tc, są nadal. No i czułam wyraźnie podwyższona temperaturę ciała, byłam senna i zero apetytu. Odkąd jestem w ciąży, schudłam już 3 kg.
 
Miałam takie same. Tylko, że mdłości były okropne, a potem zamieniły się w wymioty i choć już leci 11 tc, są nadal. No i czułam wyraźnie podwyższona temperaturę ciała, byłam senna i zero apetytu. Odkąd jestem w ciąży, schudłam już 3 kg.
Ja po cichu liczę, że te objawy mi się nasilają. Mimo że w poprzednich ciążach mega mnie wymęczyły, to jednak byłam spokojniejsza. Chyba zmęczona też jestem bardziej, ale przy dwóch łobuziakach w domu to padam na twarz co wieczór. Teraz jeszcze mamy sezon chorobowy, to dodatkowe zmartwienie. U Synka nie możemy trafić z antybiotykiem i już po prostu wysiadam psychicznie. Z krtani zeobiły się oskrzela, a z oskrzeli zapalenie płuc. I dobrze, że od wszelkiego wzięłam Go w piątek do lekarza (przeczucie matki), bo nie ma kompletnie objawów oprócz stanu podgoraczkowego.
 
Ja po cichu liczę, że te objawy mi się nasilają. Mimo że w poprzednich ciążach mega mnie wymęczyły, to jednak byłam spokojniejsza. Chyba zmęczona też jestem bardziej, ale przy dwóch łobuziakach w domu to padam na twarz co wieczór. Teraz jeszcze mamy sezon chorobowy, to dodatkowe zmartwienie. U Synka nie możemy trafić z antybiotykiem i już po prostu wysiadam psychicznie. Z krtani zeobiły się oskrzela, a z oskrzeli zapalenie płuc. I dobrze, że od wszelkiego wzięłam Go w piątek do lekarza (przeczucie matki), bo nie ma kompletnie objawów oprócz stanu podgoraczkowego.
Ja też wolę mieć objawy. Kiedy zdarzyły się dni bez wymiotów, to już się zastanawiałam o co chodzi [emoji2]Życzę dużo zdrówka dla Twojego syna
 
Szyjka na owu jest wysoka to już wiem. Robiłam też równocześnie testy owulacyjne i w dzień kiedy szyjka była bardzo miękka prawie jakby jej nie było miałam test pozytywny. Na drugi dzień test juz negatywny szyjka bardziej wyczuwalna i twardsza. I teraz się zastanawiam bo test owu ma przepowiadać przyszła owulke a u mnie jakby były równocześnie. Teraz po kilku dniach szyjka się obniżyła już zauważalnie-ona się później podnosi jakby doszło do zapłodnienia/zagnieżdżenia?

Dokładnie tak jak piszesz . Jak szyjka jest wysoko to doszło do owulacji . Zrobiłaś test i wyszedł ci pozytywny i jednocześnie miałaś szyjkę wysoko to znak ze była owulacja . Generalnie jak zrobiłaś test to ten test mógł by już być pozytywny pare godzin wcześniej ale ze zrobiłaś go o pewnej godzinie to tak ci pokazał.
Ja w tym cyklu aż tak książkowo jak ty nie miałam.
 
reklama
Do góry