reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

Nie.. teraz cala krwawie. Nie wiem co mam robic czy to bedzie obfity okres czy jechac do lekarza gdzies..
Przykro mi :( zapewne biochemiczna :( albo test wadliwy.

Witajcie dziewczyny. Ja mam dzis dola. Od rana pobolewaja mnie jajniki, dodatkowo temp spadla do 37.09... Przeczuwam najgorsze, ze sie nam nie powiodlo [emoji17] dzis sroda, testuje w piatek ale specptycznie nastawiona [emoji17][emoji17][emoji17]
Podziwiam za cierpliwość! U mnie kolejny biały test ;) i temperatura znowu 36.3 przy najwyższej 36.7 tyle, że szyjka postanowiła się podnieść ale po 2 porodach jakoś jej nie ufam bo robi co chce ;)

Dzieki za te slowa ale ja czuje ze nie podolam. Jestem po 30, wiec znacznie trudniej zajsc mi w ciaze... Zwlaszcza ta pierwsza... Sama nie wiem co robic...
Na dzisiejsze standardy ta Twoja 30tka to jak kiedyś nieletnia ;)
Dasz radę tylko zrób już ten test haha

A czy ktoś jeszcze tu walczy o pierwsze dziecko w wieku 33 lat lub więcej? Czy tylko ja jestem tu taka stara prukwą, która się ocknęła, że chce mieć w końcu dziecko? :/
Haha Jak wyżej ;) Dziś te 33 lata to żadna rzadkość :)

Ja mam 37, ale staram się o 3-cie :-) Po długiej przerwie. I boję się, że za późno :-(
35 i też przyszedł czas na nr3 :)

Ja rowniez zauwazylam ze szyjka bywa roznie ulozona w zaleznosci od pory dnia. Wydaje mi sie ze powinno badac sie o jednej porze-u mnie zazwyczaj z rana...
Co do wykresu temp to mam nadzieje ze u mnie nie bedzie spadku...
Też mam taką nadzieję i tak, szyjkę jak temperaturę bada się zawsze o tej samej porze :)

W tym roku straciłam bliźnięta, kuzynka syna, byłam w szpitalu gdzie codziennie kobiety traciły dzieci. Jedna nawet w 39 tygodniu ciąży... Ja się nie boję że dziecko będzie chore. Boję się że się urodzi za wcześnie albo martwe bez wcześniejszych oznak...Boje się że nie zauważe że coś jest nie tak, albo nie zdarze odpowiednio zareagować. Mam nadzieję że nie zwarjuje w ciąży heh
Mi się udało nie zwariować ale za każdym razem to ten sam strach i tak naprawdę nie opuścił mnie nigdy. Taka rola Matki ;) Całe życie się martwimy o dzieciaczki.

Po nocnych turbulencjach odkopałam forum aby poczytać moje początki poprzednich ciąż ;) Obydwie, jak pisałam rozpoczęte bólem gardła ;) I za każdym razem taka sama panika bo boli bo rwie bo kłuje bo kolkowo bo chodzić się nie da hahaha
Cudowne wspomnienia :D

P.S. Te okropne rwania minęły w nocy, teraz jest ok więc zdążyłam pomyśleć,że to może implantacja. Głupia głowa!
 
reklama
W tym roku straciłam bliźnięta, kuzynka syna, byłam w szpitalu gdzie codziennie kobiety traciły dzieci. Jedna nawet w 39 tygodniu ciąży... Ja się nie boję że dziecko będzie chore. Boję się że się urodzi za wcześnie albo martwe bez wcześniejszych oznak...Boje się że nie zauważe że coś jest nie tak, albo nie zdarze odpowiednio zareagować. Mam nadzieję że nie zwarjuje w ciąży heh
No to u mnie troszkę inna sytuacja. Urodziłam córkę w 42. tygodniu. Teoretycznie wszystko w porządku, 10 pkt, duża 4-kg dziewczynka. W trzeciej dobie mnie wypisali do domu, a córkę przewieźli na OIOM do innego szpitala. Niestety tutaj był błąd lekarza, ale ja bardzo długo miałam wyrzuty sumienia i depresję.
 
Przykro mi :( zapewne biochemiczna :( albo test wadliwy.


Podziwiam za cierpliwość! U mnie kolejny biały test ;) i temperatura znowu 36.3 przy najwyższej 36.7 tyle, że szyjka postanowiła się podnieść ale po 2 porodach jakoś jej nie ufam bo robi co chce ;)


Na dzisiejsze standardy ta Twoja 30tka to jak kiedyś nieletnia ;)
Dasz radę tylko zrób już ten test haha


Haha Jak wyżej ;) Dziś te 33 lata to żadna rzadkość :)


35 i też przyszedł czas na nr3 :)


Też mam taką nadzieję i tak, szyjkę jak temperaturę bada się zawsze o tej samej porze :)


Mi się udało nie zwariować ale za każdym razem to ten sam strach i tak naprawdę nie opuścił mnie nigdy. Taka rola Matki ;) Całe życie się martwimy o dzieciaczki.

Po nocnych turbulencjach odkopałam forum aby poczytać moje początki poprzednich ciąż ;) Obydwie, jak pisałam rozpoczęte bólem gardła ;) I za każdym razem taka sama panika bo boli bo rwie bo kłuje bo kolkowo bo chodzić się nie da hahaha
Cudowne wspomnienia :D

P.S. Te okropne rwania minęły w nocy, teraz jest ok więc zdążyłam pomyśleć,że to może implantacja. Głupia głowa!
Ech... Widze ze nie odpuscisz... Zatem poszlam i zrobilam test z 4 siku... Oto efekt...
20191106_093912.jpeg
 
O kolejne w takim wieku to inaczej jak o pierwsze. Tak przynajmniej słyszałam.


Ginekolog też tak powiedział. Ty miałaś dużo szczęścia bo u mnie to już 7 cykl starań i nic :/

Przykro mi, ale wierzę że to kwestia jeszcze niedługiego czasu i zobaczysz swoje maleństwo :-*

To trochę inaczej ze mną było, niespodzianka. Jak się nie starasz, to ciąża się pojawia bez antykoncepcji, a to co "my wyprawiamy" - testy, zeszyty, kalendarze, aplikacje, tempki, mózg przez cały cykl myśli tylko o tym "czy juz zaszłam" "czy już jajeczko było".... to jest stres, produkcja kortyzolu, to zaburza naturalny rytm, nawet jesli na zewnątrz fizycznie tego nie widać. To nie jest zdrowy stan, stan podwyższonego stresu

Np. arabki. One nie myslą o tym, po prostu się nie zabezpieczają, rodzą w życiu 8-10-12 dzieci.
zadna z nas nie ma szans na taką gromadkę, bo my myślimy za dużo, a oni po prostu żyją życiem.... :):):)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry