montek.87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Październik 2019
- Postów
- 761
Kochana pochodze z rozbitej rodziny, gdzie wlasnie moj ojciec staral sie pogodzic nowa rodzine z ta stara. Moja mama rozumiala moja potrzebe kontaktu, posiadania przeczucia ze ojciec jest i da mi bezpieczenstwo itp. Ale druga zona wlasnie tego nie rozumiala. Dla niej jasne bylo ze skoro on zalozyl nowa rodzine to ja juz nie istnieje (no moze od weekendow i swiat). Wielokrotnie suszyla ojcu glowe (nawet przy mnie), ze ja nie jestem jej rodzina wiec ona nie chce mnie ogladac. Skonczylo sie na tym, ze spotykalismy sie ukradkiem. Ja co prawda nie akceptowalam drugiej zony ojca-wlasnie przez takie zagrywki. Ale ok, chcial to mial. I zaczely sie jazdy, ze i ja zdrada bo popoludniami sie wymyka. Bylo ciezko jemu. Widzialam to. Wiem ze nawet mojej mamie wyznal ze zalowal odejscia bo nie sadzil ze obecna bedzie taka zaborcza.Szkoda tylko że jemu ktoś nie może pomóc spojrzeć też z mojej perspektywy
Kochana, ja wiem ze jest Ci trudno ale pamietaj ze polaczenie 2 rodzin jest ciezkie. Nastolaki potrzebuja kontaktu z ojcem, pragna czuc bezpieczenstwo nawet w rozbitej rodzinie. To taki psychiczny stan, ktory jest i koniec. Ty natomiast wejdz w jego skore, pomysl czy Tobie byloby rownie latwo robic to czego oczekujesz, bedac na jego miejscu. A potem spokojnie porozmawiaj prostymi sygnalami. Rozmowa a nie wymagania, rozmowa a nie wytyczne. Rozmowa a nie zale i pretensje. Polechtaj jego ego:zacznij od zalet jaki to dobry itp i zaznacz wade (w stosunku3:1). Niech nie czuje sie osaczony i ten najgorszy. Bo moze tez tak sie czuc: bo dzieci a nie Ty, bo foch a nie rozmowa itp.