Ja odskoczni nie mam. Jakos leca dni, raz szybciej raz wolniej.
Przy czym my nie staramy się tak na maksa a raczej co ma byc to bedzie.
W pierwszą ciaze zaszlam "jednym strzalem"' ale to bylo prawie 5 lat temu i z bylym mezem.
Z partnerem nie zabezpieczamy sie od kilku miesiecy i nic...
Martwilam sie nawet ze ze mna cos nie tak.
Poszlam do gina, owulka jest, wszystko super no ale nie zaskoczylo jeszcze.
Na dodatek kiepsko sie czuje od dwoch tygodni i to dobija bo nie wiem dlaczego.
Cytologie powinno sie robić systematycznie
moze wtedy unikneloby sie az tak nieprzyjemnych wiadomosci..
Aa i tez lubie czytac