reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - 2 połowa 2019

No ja też kapsułki ale wiesz każda z nas jest inna i każdej może pomóc coś innego[emoji6]

Ja tez łykałam kapsułki prze 3 cykle, coś tam minimalnie ruszyło ale bez szału raz zauważyłam przy badaniu szyjki rozciągliwy. Teraz regularnie pije siemię lniane bo można cały cykl i się przyzwyczaiłam. A dodatkowo żel w okolicach owu i zobaczymy. Wydaje mi się ze różnie wpływa ale coś daje bo mimo wszystko zanim
Zaczęłam pic nie miałam w ogóle rozciagliwego.

Czasem wspominam sobie czasy jak bez wkładki nie mogłam wyjść bo śluzu miałam sporo i ciagle marudziłam. Tylko to było x lat temu i nie widziałam ze to aż tak ważne i ze jeszcze zatęsknię za tym [emoji6]
 
reklama
@AniaKaja @Mimi94 trzymam mocno kciuki! Oby ten cykl byl dla na tym szczesliwym ;) mąż już wie ze w tym mcu dzialamy caly czas a nie tylko w terminie owu. Przez to 5dniowe opoznienie wychodzi ze owu mialam pozniej a ja nawet nie zauwazylam.. a tez nie robie testow owu a sluz plodny mialam bardzo dlugo.
 
Dziewczyny czasem sobie myślę że ze mną jest coś nie tak. Niby chce dziecko, staramy się, a jednak się boje, nawet testu boje się zrobić :D czuję się jak nastolatka której grozi wpadka. Czy któraś z Was kiedyś tak miała?

Ja zawsze podchodziłam do tematu dziecka z myślą jak będzie to będzie się cieszyć i nawet jak bym ich miała 10 ( abstrahuje ) to każde dziecko to radość powiem szczerze ze bałabym się myśleć inaczej ze np już nie chce więcej dzieci itp
 
Ania dlaczego tylko do końca roku? Myśle ze się uda, ale jeśli hormony działają prawidłowo to masz czas. Moja przyjaciółka urodziła drugie dziecko w wieku 42 lat. Zdrowego fajnego łobuziaka. Mało tego myśli teraz o trzecim
Wiem, wiem. U mnie to złożona historia, bo juz długo czekam na to dziecko i to mnie niszczy. Tak po ludzku.
Przepłakałam chyba z 1000 nocy przez ostatnie 4 lata. Z powodów bardzo różnych, problemów z mezem, z pracą, z niemożnością posiadania 2gie dziecka, z powodu poronienia, z powodu każdej miesiączki, która jest jak strata dziecka itd. Odrzuciłam 2 bardzo ciekawe prace "bo ja przeciez zaraz bede w ciązy", jestem w obecnej pod stała presją/mobingiem, ale nic z tym nie robie "bo ja czekam na ciąże" itd.... Zblokowałam się.
Całe życie podporządkowałam tej jednej "misji" i to nie wychodzi. Mam jedno dziecko i marzyłam o tym, zeby dac jej rodzenstwo.
:) Oboje jestesmy przebadani, płodni i zdrowi i wszystko cacy i Lekarze klepią po plecach mówiąc wszystko bedzie ok.... A natura nie pozwala, no to jak to jest ? jedna kobieta może mając 42, a moje dwie kolezanki przeszły menopauze w wieku 35l. Nie ma na to reguły. Moje ciało zdecyduje. Chemicznie/laboratoryjnie ani na pożyczonym materiale genetycznym, ja nie chcę...
Trzymam kciuki za Ciebie! za wszystkie Dziewczyny!
 
@AniaKaja @Mimi94 trzymam mocno kciuki! Oby ten cykl byl dla na tym szczesliwym ;) mąż już wie ze w tym mcu dzialamy caly czas a nie tylko w terminie owu. Przez to 5dniowe opoznienie wychodzi ze owu mialam pozniej a ja nawet nie zauwazylam.. a tez nie robie testow owu a sluz plodny mialam bardzo dlugo.
Hej i bardzo dobrze! Niech zbiera siły Twój ogier ;-)
Ja mojemu tez powiedziałam, z racji tego ze w przyszłym miesiacu dzień przed owu wyjezdza w delegacje na 4 dni, to w tym miesiacu nie dam mu ani jednego dnia wolnego. Ma byc w gotowosci co 48 godz. Nawet się zgodził ;) Uda się dziewczyny, statystyka jest po stronie tych co więcej razy niż mniej....
 
Wiem, wiem. U mnie to złożona historia, bo juz długo czekam na to dziecko i to mnie niszczy. Tak po ludzku.
Przepłakałam chyba z 1000 nocy przez ostatnie 4 lata. Z powodów bardzo różnych, problemów z mezem, z pracą, z niemożnością posiadania 2gie dziecka, z powodu poronienia, z powodu każdej miesiączki, która jest jak strata dziecka itd. Odrzuciłam 2 bardzo ciekawe prace "bo ja przeciez zaraz bede w ciązy", jestem w obecnej pod stała presją/mobingiem, ale nic z tym nie robie "bo ja czekam na ciąże" itd.... Zblokowałam się.
Całe życie podporządkowałam tej jednej "misji" i to nie wychodzi. Mam jedno dziecko i marzyłam o tym, zeby dac jej rodzenstwo.
:) Oboje jestesmy przebadani, płodni i zdrowi i wszystko cacy i Lekarze klepią po plecach mówiąc wszystko bedzie ok.... A natura nie pozwala, no to jak to jest ? jedna kobieta może mając 42, a moje dwie kolezanki przeszły menopauze w wieku 35l. Nie ma na to reguły. Moje ciało zdecyduje. Chemicznie/laboratoryjnie ani na pożyczonym materiale genetycznym, ja nie chcę...
Trzymam kciuki za Ciebie! za wszystkie Dziewczyny!
To kochana u Was ewidentne jedyna przeszkoda jest moje znienawidzone stwierdzenie ze blokuje głowa i ciagle myślenie o tym. Sama wiem co to jest, bo jak byliśmy pewni ze natularnie się nie uda, nawet nie wiedziałam który dzień cyklu mam bo kompletnie tego nie kontrolowałam to zrobiłam test i się udało. Ale jak się chce i człowiek widzi szanse to niestety nie da się o tym nie myśleć. Liczę na to ze wszystko pójdzie po Twojej i naszej myśli
 
Powiem szczerze, że też kiedyś nie byłam świadoma jak wiele kobiet doświadcza poronień. Do czasu aż moje przyjaciółki i ja sama nie zaczęłyśmy starań o dzieci.
Ja dopiero jak zaczęłam zgłębiać temat, i czytać trochę to forum to zobaczyłam skalę.
Z jednej strony tak się cieszymy, bo któraś przesyła zdjęcia prawie niewidocznej drugiej kreseczki - a statystycznie 40% ciąż do końca 4 tyg ulega poronieniu, niezaleznie od wieku matki. To jest prawie połowa.
Moja pierwsza ciąza w póznym wieku 34l była tak książkowa i bezproblemowa i zaszłam w nią - raz jeden jedyny nie zabezpieczając się około 4-5 dni przed owu. Czyli szanse 1 na milion.
A teraz. Boze strzelamy idealnie w dzień, 4 dni przed, 2 dni przed 2 dni po + dodatkowe spontaniczne razy.... i dupa............ no taki los. ;)
 
reklama
To kochana u Was ewidentne jedyna przeszkoda jest moje znienawidzone stwierdzenie ze blokuje głowa i ciagle myślenie o tym. Sama wiem co to jest, bo jak byliśmy pewni ze natularnie się nie uda, nawet nie wiedziałam który dzień cyklu mam bo kompletnie tego nie kontrolowałam to zrobiłam test i się udało. Ale jak się chce i człowiek widzi szanse to niestety nie da się o tym nie myśleć. Liczę na to ze wszystko pójdzie po Twojej i naszej myśli
To ja wiem że to wszystko w głowie siedzi. niestety :(
Ale ja po tym poronieniu jestem innym człowiekiem. Boję się i to też mi nie pomaga.
Wczesniej nie myslałam o takich rzeczach, a teraz coraz bardziej się zastanawiam czy moje dziecko będzie zdrowe... bo 40l minelo.... to mam z tyłu głowy najbardziej. itd..
No co ma byc to bedzie. Łapię dystans, staram się. SZczerze już zwątpiłam i mniej się spinam. Zobaczymy jak @ przyjdzie jak się zachowam.... a moze nie przyjdzie ;)
 
Do góry