tak to własnie tu jest z załatwianiem czegokolwiek - z adresem miałam tez jaja, ale w banku zmieniłam, ale rachunki za karte przychodziły na stary, a potem kazali mi płacic kare za zwłoke w płatnosciach ... ile człowiek zepsuje sobie nerwów... własnie najbardziej sie boje, ze jak juz cos pomieszaja w mojej sprawie to zeby to odkrecic to sie człowiek nerwicy nabawi... tym bardziej, ze za niecały miesiac rodze i nie w głowie mi bedzie jeszcze urzeranie sie z urzednikami kiedy pojawi sie dzidzia... 
mila .... kazala mi isc i poszukac pracy dala kartke do podpisow ze szukam 
)))
.No chyba,że jest tam napisane,że masz coś dołączyc?Ale nie sądzę,a jak będą coś jeszcze od Ciebie chcieli to Cię znajdą,nie martw się
