reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Smagane majowym deszczykiem kreseczki, kwitnące jak wiśniowe drzewka (tudzież wchodzące jak wiśnióweczka)

Oh dziewczyny jak ja was rozumiem :(
Zaczęłam nowa prace i mimo, ze się nie staramy w najbliższych cyklach to takie obawy mnie nachodzą :( mam teraz prace na 2 zmiany. Mój ma tylko jedna, wiec co dwa tygodnie będziemy się mijać w tygodniu totalnie, a widzieć tylko w week i taka mnie dziś rozkmina wzięła : Boże a jak owulacja będzie w tygodniu gdzie będę mieć 2 zmianę ? :( aż mi się płakać zachciało… w tym życiu wszystko jest takie niesprawiedliwe
 
reklama
Niestety czuje sie tak samo... czuje taką pustke w życiu, ktorej nie było przed staraniami... widzę to że nie doceniam tego co mam, z niczego sie nie ciesze, nic mi sie nie chce, nic nie planuje bo moze zaraz bede w ciazy, zaczyna sie to odbijać na relacjach ze starym i wszystko jest jakoś nie tak😥😥
hmmm ja tak zylam przez odstatnie poltora roku. Po owu zachowywałam sie tak, jakbym już była w ciazy. Uważałam na to co jem, nie dźwigałam itp. Jeśli chodzi o relacje to tragedia u mnie. Ciągle kłótnie o to że ja się staram, dbam, a on tabletki nie może polknac. I jeszcze zero wsparcia. Teksty w stylu tyle tego łykasz a i tak nie ma efektu... W kółko ciche dni.
Mnie pomogł na pewno troche psycholog. Wychodziłam stamtąd lzejsza i z Innym nastawieniem. Żałuję że nie poszłam od razu po poronieniu, ale do wszystkiego trzeba jakos dojść i nie robić nic na siłę.
 
Oh dziewczyny jak ja was rozumiem :(
Zaczęłam nowa prace i mimo, ze się nie staramy w najbliższych cyklach to takie obawy mnie nachodzą :( mam teraz prace na 2 zmiany. Mój ma tylko jedna, wiec co dwa tygodnie będziemy się mijać w tygodniu totalnie, a widzieć tylko w week i taka mnie dziś rozkmina wzięła : Boże a jak owulacja będzie w tygodniu gdzie będę mieć 2 zmianę ? :( aż mi się płakać zachciało… w tym życiu wszystko jest takie niesprawiedliwe
Mojemu teraz zaczynaja sie dluzsze wyjazdy, bardzo możliwe że akurat w plodne go nie bedzie, wiec to mnie jeszcze bardziej dobija... bo skoro nie udalo się celujac w owu to co dopiero jak sex bedzie np tylko kilka dni przed😥
 
hmmm ja tak zylam przez odstatnie poltora roku. Po owu zachowywałam sie tak, jakbym już była w ciazy. Uważałam na to co jem, nie dźwigałam itp. Jeśli chodzi o relacje to tragedia u mnie. Ciągle kłótnie o to że ja się staram, dbam, a on tabletki nie może polknac. I jeszcze zero wsparcia. Teksty w stylu tyle tego łykasz a i tak nie ma efektu... W kółko ciche dni.
Mnie pomogł na pewno troche psycholog. Wychodziłam stamtąd lzejsza i z Innym nastawieniem. Żałuję że nie poszłam od razu po poronieniu, ale do wszystkiego trzeba jakos dojść i nie robić nic na siłę.
Jakoś nie umiem sie przekonać do psychologa... zreszta też szkoda mi teraz kasy, bo nusimy odkladac na wykonczenie mieszkania a ceny oszalaly 🥺🥺
U nas sa klotnie o to ze ja za duzo myślę wg niego 🤦‍♀️ stary za to nie chce sie zbadać i non stop to odkłada, a dodam że już dawno chciał mieć dziecko i czekał aż będę gotowa, a teraz jak ma zrobic 1 glupie badanie to taki cyrk... suple podobno łyka, przestałam go pilnować bo już nie mam na to siły 🤷‍♀️
 
Mojemu teraz zaczynaja sie dluzsze wyjazdy, bardzo możliwe że akurat w plodne go nie bedzie, wiec to mnie jeszcze bardziej dobija... bo skoro nie udalo się celujac w owu to co dopiero jak sex bedzie np tylko kilka dni przed😥
Wlasnie to jest najgorsze :( ale przecież czasami nie da się nagiąć rzeczywistości. Wiadomo, ze rezygnujemy z wielu rzeczy przy staraniach itd ale przecież żyć i pracować trzeba, nikt nie będzie brać co miesiąc wolnego na bo owulacja np 🤷‍♀️ Chyba po prostu trzeba jakoś zdrowo do tego podejść.. No tak, tylko jak skoro się nie udaje :(
 
Wlasnie to jest najgorsze :( ale przecież czasami nie da się nagiąć rzeczywistości. Wiadomo, ze rezygnujemy z wielu rzeczy przy staraniach itd ale przecież żyć i pracować trzeba, nikt nie będzie brać co miesiąc wolnego na bo owulacja np 🤷‍♀️ Chyba po prostu trzeba jakoś zdrowo do tego podejść.. No tak, tylko jak skoro się nie udaje :(
Ja ostatnio kazalam staremu wziąć wolne🤣 finalnie nie pykło a i owu przyszla dzień szybciej
 
reklama
Do góry