reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Smagane majowym deszczykiem kreseczki, kwitnące jak wiśniowe drzewka (tudzież wchodzące jak wiśnióweczka)

A ja myślę, że to zależy od tego gdzie mieszkamy. Bo jeśli w mieście, to faktycznie kota bym nie wypuszczała, ale ja mieszkam na wsi, za domem mam same hektary pola i nie wyobrażam sobie trzymac kota tylko w domu.
Ogólnie życie jest niebezpieczne. Ty też wychodząc na dwór narażasz się na śmierć 🤪 albo zostawiać kota w domu zamkniętego samego, może np wybuchnąć pożar 🙈

No nie do końca tak jest. Koty bardzo mocno niszczą ekosystem. A jednocześnie jak to źle nie zabrzmi nic nie niszczy ich więc skala jest dużo większa niż by była naturalnie
 
reklama
Pierwszy miesiąc po odstawieniu miałam owulację, było widać na USG. Ale zaczęłam się wgłębiać w temat objaw owulacji i stwierdziłam, że nigdy żadnych nie miałam. Nie odczuwam bólu jajników, śluz pojawia się w okresie niby owulacji, ale nie koniecznie przypomina białko kurze, libido też nie skacze. 13.04 miałam wizytę u ginekologa, powiedziała że nie widzi czy miałam owulacje a po dwóch dniach od wizyty dostałam okres i też się zastanawiam ( bo po prostu nie wiem) czy jakby owulacja była to by widziała na USG, ale miała też problem z odnalezieniem lewego jajnika, bo schował się za macicą. Mętlik w głowie ...

No dwa dni przed okresem to mógł lekarz nie widzieć, u mnie stwierdzila, że owulacja była dwa dni po owulacji 🤔
Co do braku objawów to każdy organizm jest inny. Prawie 5 lat używałam krążków i nie przypominam sobie, żebym wcześniej odczuwała owulację czy zbliżający się okres takze różnie bywa.

Może warto iść na monitoring
 
No dwa dni przed okresem to mógł lekarz nie widzieć, u mnie stwierdzila, że owulacja była dwa dni po owulacji 🤔
Co do braku objawów to każdy organizm jest inny. Prawie 5 lat używałam krążków i nie przypominam sobie, żebym wcześniej odczuwała owulację czy zbliżający się okres takze różnie bywa.

Może warto iść na monitoring
Ja kompletnie nie mam objawow przed owulacja. Akcje zaczynaja się dopiero po ;)
 
nie rozpatrywałam tego nigdy w tym kontekście. Po prostu nie jestem zwolenniczką psa lub kota we własnym domu i tyle.
No spoko, ale po co Ci ten pies i kot? Mam znajomą która ma trzy psy i te psy są pozamykane w kojcu 6 dni w tygodniu, jeden dzień mogą sobie „polatać” po podwórku. I zapytałam jej o to samo, po co jej te psy? Odpowiedziała zdziwiona „no jak tak bez psa? Ja kocham psy!”. Nie wiem, dostrzegasz ironię? Nie ma obowiązku posiadania zwierząt, więc skoro ktoś nie chce mieć zwierząt w domu… to po co mu one w ogole?
 
No dwa dni przed okresem to mógł lekarz nie widzieć, u mnie stwierdzila, że owulacja była dwa dni po owulacji 🤔
Co do braku objawów to każdy organizm jest inny. Prawie 5 lat używałam krążków i nie przypominam sobie, żebym wcześniej odczuwała owulację czy zbliżający się okres takze różnie bywa.

Może warto iść na monitoring
Daje sobie jeszcze ten cykl, od 11 DC robię testy owulacyjne, dziś 15dc i narazie cisza
 
reklama
Ja jestem tak zniszczona tym tygodniem, że nie mam siły 😂 jeszcze dziś do roboty a mój mnie musiał wyciągać z wyra bo ledwo żyje 🙈 Tyle stresu , zawirowań że wyssało to całą moją energię 😔Ale teraz mam wolne mam nadzieje, że jeden dzień odpoczynku mi pomoże bo trzeba zacząć działać 😂🤭
 
Do góry