Nieee ale postanowiłam sobie totalnie rozjechać cykl xD
Jak dostałam okres w styczniu od razu zaczęłam brać anty, po 2 opakowaniach skapnęłam się że miałam iść do lekarza po kolejne, ale najpierw mi kazał zrobić badania
![Grinning face with sweat :sweat_smile: 😅](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f605.png)
co jest oczywiście mądre - ale ja totalnie o tym zapomniałam. Więc mówię, a ch*j jeden miesiąc sobie odpuszczę przecież, zdążę bo przecież ja mam cykle po 100 dni. No ale szok bo cykl miałam 26 dniowy (no i oczywiście nie zdążyłam) - nie robiłam żadnych testów owu, żadnego monitoringu, żadnej temperatury więc nie wiem czy owu było i kiedy (według apki koło 10dc).
No i kusi mnie teraz nie brać tych tabletek, żeby zobaczyć czy ten cykl się będzie prezentował - czy rzeczywiście się skrócił czy to tylko ten pierwszy taki był. Już sobie w tym mierzę temperaturę i kurczę wygląda jakbym rzeczywiście miała owu na dniach (w 13dc)
A jedyne co zmieniłam to zaczęłam brać prenacaps ovi
No tylko, że jak się okaże, że sobie to wkręciłam to jednak od połowy maja znowu tabletki więc trochę jechanie tego organizmu, że raz biorę raz nie
Edit.
@Moonstone nie umiem cytować w edicie
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
myślałam o tym, serio kusiło mnie strasznie być nieodpowiedzialną i starać się na początku tego kwietnia wiedząc, że mam tą owu. Termin miałabym na koniec grudnia - ale ja przenoszę ciąże więc wyszedł by styczeń i ideolo. No ale moja odpowiedzialność wzięła górę - seksu żadnego nie było