czesc roni, witaj wsrod zdolowanych :-)
to twoj mezu wojskowy? stresujesz sie?
wczoraj mialam taki fajny dzien, wzielam sie do roboty od rana, troche sprzatanka, tv, necik, zabawy z mala, potem spacerek, nawet sie wzielam za nauka i powtarzalam slowka,,,, ale kurde przychodzi wieczor, i laze jak ten cien po domu, no jak tu sie nie zdolowac... mala poszla spac a ja samotnie w wyrku , :-(
jeszce 7 dni i przyjezdza m i mala tego przywiezie se saba swoje "dodatkowe" dwoje dzieci, to bedzie wesolo, do czasu, az znowu gdzies nie wybedzie ...
aniab... problem w kualalumpur polega na tym ze po pierwsze primo... juz wszystko co chcialam to zwiedzilam (prawie) po drugie sekundo... jest cholernie goraco, zawsze powyzej 30 stopni i ciezko sie spaceruje, po 15 minutach czlowiek spocony a malej potowki wylaza potem na buzce...po trzecie, to miasto jest tak bez sensu skonstruowane ze wszedzie trzeba jechac samochodem... a ja to bym chciala tak sobie wylezc z wozeczkiem i sobie smignac na jakis placyk zabaw, spotkac jakies inne mamuski. a tu dupa blada... jak juz to musze sie tarabanic do samochodu i do parku pojechac... czasem tak robie no bo nie mam wyjscia.. ale raczej mi sie nie chce i wtedy konczy sie na laszenie miedzy blokami, bo to jest tak. trasa szybkiego ruchu, wjezdza sie z mala uliczke ktora prowadzi do malego osiedla kilku domow i pare waskich uliczek z willami, chodnikow brak... jak chce do innej dzielnicy albo sklepu to tylko autem... do dupy z takim ukladem wole nasze europejscie tradycyjne schematy...
![Cool :cool2: :cool2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/cool2.gif)